Koty - moja pasja.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 08, 2006 3:18

Hmmmm Trudno powiedzieć... Ale szczepienia powinny Ją zabezpieczyć przed wirusem.... Chociaż była osłabiona.... Ale bez temperatury?.... A spróbuj zajrzeć Jej do pyszczka- np jak ziewa albo rozdziaw- w końcu w słusznym celu- czy nie widac nadżerki albo jakiegoś zęba dziwnie wyglądającego.... Albo podrażnionej śluzówki.... Już za długo to charczenie... Chociaż raczej obstawiałabym podziębienie niż wirusówkę- może w lecznicy podmarzła?
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 08, 2006 3:28

A nie była przypadkiem intubowana? Bo takie charczenie i bolące gardło często występuje po intubacji.
Tylko te załzawione oczka... może faktycznie się przeziębiła?

W każdym razie dobrze, że kryzys już minął.
Ale kciuki nadal się przydadzą :ok:

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 09, 2006 16:05

Kate23 pisze:A nie była przypadkiem intubowana? Bo takie charczenie i bolące gardło często występuje po intubacji.
Tylko te załzawione oczka... może faktycznie się przeziębiła?

W każdym razie dobrze, że kryzys już minął.
Ale kciuki nadal się przydadzą :ok:

Tak byla intubowana, i to charczenie to z gardelka, wczesniej myslalam ze z noska przez katarek ale teraz jestem pewna ze nie.
No i nadal nie miauczy.
To lzawienie to takie delikatne i nie ciagle, Jednak z tym katarem to troche spanikowalam, ale juz wole przesadzic niz zaniedbac.
Kiciunia wiec ma sie dobrze, apetyt ma, kuwetke odwiedza regularnie, szuka kontaktu z czlowiekiem i jest kontaktowa. Obraza sie za te pastylki antybiotyku 2x dziennie....
Jutro wizyta u weta.

PS mam do oddania PromonVet - 6tabletek jakby ktos chcial. Oddam za darmo to dziadostwo.
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt lis 10, 2006 22:36 Kiciunia znowu w klinice

Od wczoraj od popoludnia kiciunia, zaczela czesto chodzic do kuwetki, przec i robic malenkie kupki, i tak co pewien czas, czasami co 10 minut, pozniej za godzine, i znow po kilku minutach... kupki malenkie...
Przy tym zaczela unikac miski z jedzeniem i z woda...
Najwyrazniej chciala jesc ale miala problemy z polykaniem - bolalo ja gardelko, nadal charczala, teraz glosniej i prawie ciagle.
Dzis gdy nadal nie chciala jesc i zrobila sie osowiala, a w kuwetce znalazlam malenka kupke oblepiona sluzem z delikatna domieszka krwi, wzielam kicie do budki i zawiozlam do kliniki. W drodze do kliniki chwilami oddychala przez mordke jak piesek...
Zbadali temperature - miala 40,6 st. Od razu dostala dwa zastrzyki jeden - przeciwzapalny, drugi - antybiotyk.
Zostawili ja na kilka dni.
Nie postawiono diagnozy.

Bylo juz dobrze, dwa razy dziennie podawalam antybiotyk, kicia byla wesola, szukala kontaktu, dyskutowala... jej zachowanie bylo takie jak przed choroba, no moze byla mnie ruchliwa.

Martwie sie potwornie co to znowu ja dopadlo ;((((((((
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt lis 10, 2006 23:40

Wygląda na infekcję ... Albo powikłanie po narkozie- ona obciąża wątrobę- chociaż wtedy pewnie by wymiotowała. A Ona dostawała antybiotyki w domku? Czy tylko te pierwsze w lecznicy? I jak wyglądała ranka? Nie była zaogniona? Nic się tam nie działo? Chyba, że złapała jakiegoś wirusa- była osłabiona i zestresowana pewnie tym pobytem w lecznicy i zabiegiem.... A była wcześniej szczepiona? Qrczę, no nie dobrze.... Ale może to jakaś pierdoła tylko.... Za to trzymam kciuki :ok:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 11, 2006 0:01

Slonko_Łódź pisze:Wygląda na infekcję ... Albo powikłanie po narkozie- ona obciąża wątrobę- chociaż wtedy pewnie by wymiotowała. A Ona dostawała antybiotyki w domku? Czy tylko te pierwsze w lecznicy? I jak wyglądała ranka? Nie była zaogniona? Nic się tam nie działo? Chyba, że złapała jakiegoś wirusa- była osłabiona i zestresowana pewnie tym pobytem w lecznicy i zabiegiem.... A była wcześniej szczepiona? Qrczę, no nie dobrze.... Ale może to jakaś pierdoła tylko.... Za to trzymam kciuki :ok:

Ona nie byla szczepiona.
Rana jest ladna, zadnych zaognien, czysta.
W domu dostawala 2x dziennie po jednej tabletce antybiotyku (nazwy nie znam).
Dzwonilam tam jeszcze przed chwila. Spi w domku (raczej udaje przerazona sytuacja), nie jadla nie pila, w ogole nie wychodzila chyba.
Jutra maja tam dyzur od 8mej.
Badania niestety dopiero w poniedzialek, tak jak poprzednio kryzys przypadl na swieto :cry: mamy cholernego pecha.

Uspakajaja mnie by sie nie martwic, ze jest bezpieczna i pod kontrola...
ale ja tak nie umie, rycze i boje sie co to znowu moze byc.
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Sob lis 11, 2006 0:33

Jolu trzymam mocno kciuki za kicię i za Ciebie

kasia1

 
Posty: 2165
Od: Pon paź 24, 2005 20:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lis 11, 2006 2:26

Ja też zaciskam mocno, mocno :ok: :ok: :ok:
Oby już było dobrze!!!

Biedna Kicia :(

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lis 11, 2006 12:00

Dziekuje... i nie puszczajcie.

Dzwonilam juz dwa razy dzis do kliniki, rano i niespelna godzine temu, mam nadzieje ze nie traca cierpliwosci ze tak wydzwaniam.. ale ja usiedziec nie moge na miejscu.

Kicia nie chciala dzis jesc, wiec jest juz podpieta do kroplowki, ale sie wylizuje wiec chyba tragicznie nie jest. Podejrzewaja gardelko ale raczej mechaniczne podraznienie, moze sobie podraznila np. sucha karma...?
Gardelko to jeden problem, drugi to ta kooopka.
Goraczki juz nie ma, w kuwetce nie byla na kooopke.


Konkretne badania moze miec wykonane dopiero w poniedzialek bo znow swieto nam stanelo na przeszkodzie :evil:

jestem juz bankrut finansowy, ta klinika jest droga, ale wezme kredyt zapozycze sie...., byle mojej kici-tygrysi pomoc!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Sob lis 11, 2006 12:09

Trzymam kciuki. Może znajdziesz coś do wystawienia na bazarku.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 11, 2006 12:17

Sylwka pisze:Trzymam kciuki. Może znajdziesz coś do wystawienia na bazarku.

musze poszukac.
PS.
Jak na zlosc padl mi aparat cyfrowy-nie chce sie wlaczyc skurczybyk!
Jak juz ci sie wali to wsio na calej linii :cry:
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon lis 13, 2006 8:54

Trzymam kciuki za badania! Napisz jak będziesz coś wiedziała!
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 13, 2006 13:51

Nadal brak konkretnej diagnozy co dolega kiciuni...
Dzis kiciunia miala pobrana krew do badan: morfologia, test na bialaczke i na FIV. Na morfologie czekamy, bialacza i FIV - oba ujemne (uffffffff!).
Miala tez rtg, nic niepokojacego nie wyszlo.
Niewatpliwym jest ze ma gardlo, tchawice, przedpiersie tkliwe, raczej jest to mechaniczne podraznienie. Podano jej inny antybiotyk, ona ciagle nie je i jest pod kroplowka.
Jest ospala i smutna... :cry:

PS
Slyszalam ze przy dlugim niejedzeniu dochodzi do wtornego obtluszczenia watroby, czy odzywianie kroplowka przed tym chroni?
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon lis 13, 2006 22:38 wyniki bwdania krwi - prosze o konsultacje

Wrocilam z kliniki.
Sa wyniki badania krwi.
Wyniki nie sa dobre.
Przepisalam ponizej. W nawiasie podalam wyniki sprzed 11dni.
Morfologia
Hematokryt 20.2 [%] (42.7)
Krw. czerw. 4.57 [10do6/ul] (9.37)
Hemoglobina 6.7 [g/dl] (13.4)
Krw. biale 0.5 [10do3/ul] (3.6)
Plytki krwi 85 [10do3/ul] (429)
Rozmaz reczny
blasty 1 [%]
paleczkowate 8 [%]
neutrofile 51[%] (76)
limfocyty 34 [%] (17)
monocyty 6 [%] (7)
Biochemia
Glukoza w surowicy 229 mg/dl (113)
Alat 85 U/l (99)
Fosfata alkaliczna 3 U/l (9)
Kreatynina 0.40 mg/dl (1.24)
Mocznik 0.16 g/l (0.42)
Lipaza 55 U/l (25)
Wapn calk. 6.79 mg/dl (9.79)
Elektrolity
Na 149 mmol/l (150)
K 3.2 mmol/l (3.9)
Ca++ 1.15 mmol/l (1.25)

Rtg wykonany ponownie dzisiaj nic nie wykazal, widzialam i omawiano przy mnie zdjecia, w jelitach nagromadzony gaz, w okolicach tchawicy ale w ujsciu juz do pluc, widoczna banka powitrza, zadnego ciala obcego nie widac.
Przypomne: ona od ub czwartku przestala jesc i pic, z trudem polykala sline, dzis oddycha przy uchlonej mordce - nadal nie je.
Ewidentnie bardzo boli ja przy polykaniu.
Od pt jest w klinice, dokarmiaja ja dozylnie, podaja antybiotyki.
Sika normalnie, nie ma kooopek od pt, kiedy to wyciskala na sile malutkie koopki w sluzie z minimalna domieszka krwi.
Miala robiony test na bialaczke i Fiv - oba ujemne.
W pt 3.11 miala sterylizacje - trafila tam z ropomaciczem.
Po tym w niedz 5.11 zabralam ja do domu, byla normalna, radosna, jadla pila, zalatwiala sie do kuwety normalnie. Od czw wieczorem zaczely sie komplikacje. W domu podawalam jej 2x dziennie antybiotyk doustnie amoxycykline bodajze.

Pytanie:
- co sugerujecie?
- czy mozliwe sa komplikacje po intubacji? jesli tak to czy tak sie objawiaja? jak to leczyc?

prosze o rady.
Czy ona z tego wyjdzie?
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Pon lis 13, 2006 23:50

dodam ze nie miala goraczki, przy mnie mierzono jej temp, miala 38cos

ona w ub tyg ciagle okolice odbytu lizala, skoro od pierwszego dnia pobytu w domu miala problemy z polykaniem i nie miauczala to oznacza to ze juz wtedy cos tam sie dzialo (mnie uspili tym ze po zaintubowaniu podraznienie tchawicy to normalna rzecz), moze jakies bakterie z odbytu tam cos zadzialaly? moze to jakies zakazenie po ropomaciczu?
trace glowe, tak bardzo sie o nia boje.
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 28 gości