Dziękuję za kciuki i kibicowanie
U nas codziennie krok do przodu. Kotki ładnie bawią się wędką i są bardzo kontaktowe, ale do głaskania to chyba jeszcze daleka droga, choć w trakcie zabawy udaje się pogłaskać Spytka, bo jest tak zaaferowany, że tego nie zauważa albo udaje, że nie zauważa

Niestety zaczęli się interesować kwiatkami i choć zostawiłam tylko dwa największe, to chyba trzeba będzie gdzieś je przenieść, bo jeden dzisiaj "zemdlał"
Rezydentka czujna, trochę syczy, ale pilnuję, żeby w odpowiednim momencie przerwać konfrontację. Na noc i w trakcie naszej nieobecności chłopaki są zamknięte dla ich i mojego spokoju.
Dzisiaj Zawisza zwiedzał łazienkę i wizytował kuwetę Rezydentki. A wczoraj była asysta podczas prasowania Dużej




Urobek w kuwecie spory, ale któryś z chłopaków od przyjazdu robi " na rzadko". Czy da się coś z tym zrobić bez wizyty u weta?
I jeszcze jedno pytanie: sikanie na łóżko... Wprawdzie zapobiegawczo zabrałam pościel i wyłożyłam podkłady na materac, ale któryś jednak tam sika. Staram się jak najszybciej posprzątać i położyć czyste podkłady i czysty koc, ale jednak codziennie nowy sik. Mam nadzieję, że to z czasem minie, ale może powinnam jednak coś z tym zrobić, żeby nie myślały, że łóżko to taka fajna duża kuweta?