Strona 6 z 22

Re: Jaskier

PostNapisane: Nie sty 23, 2022 12:33
przez kassia
Na chwilę obecną Jaskier nie ma "nie, dziękuję" w repertuarze :D
Dobrze by było gdyby tak zostało, bo ostatni niejadek jakiego obsługiwałam to był moj syn, dawno temu.
Nie mam doświadczenia.

Re: Jaskier

PostNapisane: Nie sty 23, 2022 12:34
przez mir.ka
kassia pisze:Na chwilę obecną Jaskier nie ma "nie, dziękuję" w repertuarze :D
Dobrze by było gdyby tak zostało, bo ostatni niejadek jakiego obsługiwałam to był moj syn, dawno temu.
Nie mam doświadczenia.


no to życzę, zeby tak zostało

Re: Jaskier

PostNapisane: Nie sty 23, 2022 13:10
przez Sierra
Kasia szczerze życzę, żeby Jaskier naumiał się co znaczy "już się najadłam" :wink: . A wagę Tulki podałam, żeby pokazać, że u kotów to żaden wyznacznik - mogą być wielkie byki jak u mnie, a mogą być małe kruszynki jak moja śp. Neko, odchudzała przy wadze 2,5 kg :oops:

Re: Jaskier

PostNapisane: Nie sty 23, 2022 13:37
przez kassia
Ja wiem.
Po prostu znam siebie i swoje tendencje do przekarmiania. I ulegania manipulacji :oops:
W schronie dostawał 200g tej doliny i suchego (zakladam, bo nie dopytałam) pod korek.
Z suchego się powoli wycofujemy to te pół puchy bedzie mało.
Jak widzę, że po posiłku snuje mi się pod nogami, jęczy i omdlewa to dokładam. "Dojedzony" pobawi się troche, poprzytula i idzie spać. Reaguję na bieżąco, naprawde.
Nauczymy się siebie :D
A w ogole to dzięki forumowe ciotki, dzięki :evil:
Naczytał sie chlopak rewolucyjnych haseł "wolność spozywcza dla kotków" i wlasnie wydarlam mu z dzioba obierki z ziemniaka.
Jak to podsumował mój maż. Takiej patoli to w tym domu jeszcze nie było :lol:

Re: Jaskier

PostNapisane: Nie sty 23, 2022 13:41
przez Sierra
Jest możliwe, że mu za jakiś czas trochę przejdzie :wink: . Romiś też mi żarł wszystko, jadalne lub nie, po przyjeździe... Po pół roku zaczął się trochę uspokajać.

Re: Jaskier

PostNapisane: Nie sty 23, 2022 18:05
przez kassia
Dobre wieści, moj wnuk Mściwoj mnie dziś nie pobił :D
Może się jeszcze dogadamy.
Szukam okulisty w Krakowie, wole jednak skonsultować to oczko. Na pierwszym miejscu wyskakuje mi Retina, zobaczymy.
Bo schroniskowy wet mówi, że jest zrobione co się dało, defekt jest tylko wizualny i żeby nie ruszać. Ale co szkodzi sprawdzić, spokojniejsi będziemy.
A czy ja w ogóle wspominałam o oczku?

Re: Jaskier

PostNapisane: Nie sty 23, 2022 18:24
przez Sierra
Wspominanie o Mściwoju i okuliście budzi przerażające skojarzenia :twisted: .

A o oczku nie wspominałaś... Niestety, czasami po chorobie zostaje trwały ślad - Romiś też przyjechał do mnie z chorymi oczkami. Oczka już dawno wyleczone, Romiś przebadany na wszystkie możliwe sposoby, a mimo to cały czas mu lewe oczko (to, które było bardziej chore) łzawi :( . Zdaniem lekarzy - w wyniku choroby doszło do lekkiej deformacji kanalika łzowego i już zawsze będzie miał mokre, brudne oko (kocie łzy pod wpływem powietrza brązowieją).

A to wszystko załatwił mu miesiąc w złym domu! Romiś jest kotem rasowym, z hodowli znajomej, i po za tym jednym miesiącem znam całe jego życie (pierwsze zdjęcie miałam jak miał 3 dni, zanim jeszcze wiedziałam, że trafi do mnie).

Re: Jaskier

PostNapisane: Nie sty 23, 2022 18:48
przez kassia
Sierra pisze:Wspominanie o Mściwoju i okuliście budzi przerażające skojarzenia :twisted:

Oczęta me kaprawe jak i całą twarz trzymam z daleka od wnuka :D. Szału nie ma, ale jakoś sie do własnej gęby przywiązałam.
Na oku Jaskier miał wrzód ( tak to bylo opisane na stronie schroniska). Z tym wrzodem go zgarnęli z ulicy w listopadzie. Jedyne co zostało na pamiątkę to taka plamka na gałce ocznej, zmętnienie? Ciężko się przyjrzeć dokładnie, bo wystarczy ze na niego popatrzymy i sie chlopak uruchamia i mruzy ślepia i mruczy i ugniata.
Schroniskowy weterynarz mowi, żeby tego juz nie ruszać, zagojone, wyleczone, a to co zostalo to zostanie.
Ale wolę się upewnić, choc z drugiej strony na razie go nie chce stresować wizytami i nieprzyjemosciami. I jestem w kropce.

Re: Jaskier

PostNapisane: Nie sty 23, 2022 18:58
przez jolabuk5
Ja bym nie stresowała.

Re: Jaskier

PostNapisane: Nie sty 23, 2022 19:01
przez Sierra
Też bym się nie przejmowała - to akurat brzmi jak normalny ślad po urazie :wink:

Re: Jaskier

PostNapisane: Nie sty 23, 2022 21:46
przez kassia
Też mi się wydaje, że to pourazowe. Będę obserwować.
Swoją drogą panikuję jakby to był pierwszy zwierzak w moim domu 8O
Ma badania, szczepienia, czipa, dobry humor, wściekły apetyt, a ja szukam dziury w całym.
Fajna zabawę odkryliśmy. Można się przewiesić przez kolana czlowieka i machając łapkami w powietrzu od czasu do czasu pogłaskać pieska po pleckach. Delikatnie.
Fajnie tez przechodzić miedzy psimi łapami i pod brzuchem :1luvu:
Cieszy mnie bardzo, że psica odżyła. Rodzina jest znów w komplecie.
Fajne zdjęcie ma Kalina ze starym kumplem Benkiem
Niewyraźne, gang dostał lampą po oczach, potem przepraszałam, ale cieszę się, ze je zrobiłam.
Obrazek
Chyba jasne kto tu szef, a kto obstawa :D

Re: Jaskier

PostNapisane: Nie sty 23, 2022 22:00
przez jolabuk5
kassia pisze:Też mi się wydaje, że to pourazowe. Będę obserwować.
Swoją drogą panikuję jakby to był pierwszy zwierzak w moim domu 8O
Ma badania, szczepienia, czipa, dobry humor, wściekły apetyt, a ja szukam dziury w całym.
Fajna zabawę odkryliśmy. Można się przewiesić przez kolana czlowieka i machając łapkami w powietrzu od czasu do czasu pogłaskać pieska po pleckach. Delikatnie.
Fajnie tez przechodzić miedzy psimi łapami i pod brzuchem :1luvu:
Cieszy mnie bardzo, że psica odżyła. Rodzina jest znów w komplecie.
Fajne zdjęcie ma Kalina ze starym kumplem Benkiem
Niewyraźne, gang dostał lampą po oczach, potem przepraszałam, ale cieszę się, ze je zrobiłam.
Obrazek
Chyba jasne kto tu szef, a kto obstawa :D

Fajne zdjęcie, widać, jacy są zaprzyjaźnieni! :1luvu: Oby z Jaskierkiem też była taka sztama! :201461

Re: Jaskier

PostNapisane: Pon sty 24, 2022 5:58
przez kassia
Oboje sa tak pozytywnie nastawieni do świata, że jestem o to spokojna :lol:
Poranek jak na froncie. Zrobiłam chłopu śniadanie, chłop pomknął do łazienki z okrzykiem "pilnuj jajecznicy".
No to pilnowalam, choć ciężko bylo. Czlowiek o poranku spowolniony, a głodujący kotecek zdesperowany. Ale obroniłam :lol:
Przy okazji obudzilismy Kalinę, ktora ochoczo dolaczyla do imprezy. Cyrk na kółkach.
Muszę przypomnieć chłopu, ze sam postulował spożywanie posiłków w łazience

Re: Jaskier

PostNapisane: Pon sty 24, 2022 10:23
przez kassia
Obrazek
:1luvu:

Re: Jaskier

PostNapisane: Pon sty 24, 2022 10:54
przez jolabuk5
kassia pisze:Obrazek
:1luvu:

Łapka w łapkę :D :1luvu: