Mojekoty Sabcia Usia Calinka Mini Kitka Kitek do zamknięcia

Zuniu, wczoraj u mnie też było dziwnie - cały dzień sygnalizowałam, że coś bym zjadła, a jak Duża proponowała mi kolejne jedzonka, to nie chciałam. Nic. I tak aż do rana. Duża już myślała o tabletce na apetyt. A rano znalazła jeden rzyg (niewielki, bo nie miałam czym :oops:

). Na szczęście rano już mi apetyt wrócił i trochę pojadłam :ok:

Może Tobie Zazulko, też ten pawik był potrzebny? Może to wcale nie pogorszenie wątrobowe, tylko coś z żołądkiem? Może kłaczek się zrobił? Fajnie, że w moczu nie ma białka, a złe samopoczucie masz od kłaczka? Wątroba nie dałaby takiego naglego pogorszenia samopoczucia! Od kiedy gorzej się czujesz, Zunieczko? :201461

Ciociu MaryLux, dziekujemy za piosenkę i za zagladanie do nas i do Kącika :1luvu:

Sabcia

Zuniu

zdrowiej. I jedzcie.

Miau Ciocie, tak od około 2 tygodni zaczęłam wybrzydzać coraz bardziej, aż do jednej tylko saszetki którą chętnie jadłam. Tych saszetek nie ma już w okolicznych sklepach

to duża wczoraj zamówiła na dwóch różnych stronach www 50 sztuk. Dziś rano nie chciałam nawet tej saszetki, liznęłam kilka raz i zostawiłam a przez całe lato jadłam z apetytem aż miseczka pusta była na błysk

Anna2016 pisze:Miau Ciocie, tak od około 2 tygodni zaczęłam wybrzydzać coraz bardziej, aż do jednej tylko saszetki którą chętnie jadłam. Tych saszetek nie ma już w okolicznych sklepach to duża wczoraj zamówiła na dwóch różnych stronach www 50 sztuk. Dziś rano nie chciałam nawet tej saszetki, liznęłam kilka raz i zostawiłam a przez całe lato jadłam z apetytem aż miseczka pusta była na błysk

Ojej, u Lusi było coś podobnego, dr zlecił usg (wyniki wklejałam u siebie) - i z tego wynikło, co dolega i jak działać

To może jakaś inną saszetkę trzeba znaleźć? Wszystko się nudzi, mnie nawet pasty się znudziły i teraz jem więcej saszetek, a past mało.
A może tabletka na apetyt?
No właśnie, może usg? To może być problem z jelitami...
Sabcia

Zunia ma niewydolną wątrobę i alergię. Okazało się dziś w pracy że popełniłam karygodny błąd w lipcu. Wartość błędu ponad 30tys. To przrepelnilo czarę smutków. Chciałabym już być z moim i bliskimi za TM.

Aniu nie mow tak! Tak nie mozna!
To nie Twoja wina z tym bledem. Po co Cie pracodawca zmuszal do robienia zadan ktore wykwalifikowana ksiegowa powinna robic?! Mimo Twoich sygnalow ze to nie lezy w Twoich kompetencjach. W ogole sie tym nie martw!
Ja uwazam ze sami sobie winni! Kropka

Edit: moze warto zrobic Zuni usg tak jak sugeruja Dziewczyny. Bedziesz spokojniejsza.
Ja tez zrobie mojej usg i pelny profil geriatryczny choc to koszt tutaj zatrwazajacy, ale co zrobic- a bede spokojniejsza.

Aniu, pibon ma rację, to nie Twoja wina, każą Ci robić rzeczy, na których się nie znasz. Nie jesteś od księgowości, to powinni robić fachowcy, specjaliści, którzy się tego uczyli, a nie doktor psychologii.
Wszystko będzie dobrze. Jestem z Tobą. Nie wolno się załamywać.

Dziękuję. Będę pewnie prosić tzn nalegać na panią wet o badanie krwi, ona nie widzi potrzeby, ja - niechętnie podchodzę do olbrzymiego stresu Zuzi, ale ostatnie badanie krwi było pod koniec lutego, a jest połowa listopada... Wiadomo jak wet, który jest wyczulony na pkcie swojej ambicji, reaguje na takie naleganie....
W tej pracy to nie błąd rachunkowy czy księgowy - to zwyczajne przeoczenie, niedopatrzenie. Chyba bym już wolała żeby to mnie mój pracodawca obciążył tą kwotą niż ściągać ją z hukiem od dłużnika...miałabym jakieś poczucie sprawiedliwości wina=kara i może wszystko by ucichło, a tak sprawa stanie się znana w całej firmie i ja niestety też razem z tą sprawą, chciał-nie chciał będą o mnie mówić niestety w negatywnym kontekście jako o tej która taki banalny błąd popelniła. Jeszcze nie jest, ale jak wrócę ze zdalnego to będę musiała ją zgłosić. Boję się. Chciałabym jak struś głowę w piasek. Mój strach nic nie zmieni. A z bliskimi chciałabym być, teraźniejszość jest dołująca, pełna smutku, konfliktów, samotności, bezradności a przyszłość jest jeszcze gorsza.

MaryLux pisze:
Chikita pisze:Ofelja to tak wszystkich wszędzie boli ? Nie wiem co można zrobić aby przestało bolec.
Chiko

Urwać im łepcie!
Lusia

Lusia. Ale Duże mają oczki na łepciach. Jak im urwiemy łepcie to razem z oczkami i jak trafią do szafku z naszymi mniamuśnościami?
Książniczka Ofelja

Aniu, przyszłość może być różna, nikt nie wie, jaka będzie. A teraźniejszość nie jest taka zła, jak Ci się wydaje. Będą gadać w pracy? No to będą, pogadają i przestaną, a za rok zapomną. Na razie masz pracę, a nawet dwie, jesteś zdrowa, masz gdzie mieszkać, masz Zunię, Łatkę i Marcysię, które potrzebują Twojej opieki. I masz tu, na miau, wielu przyjaciół. Nie jest tak źle, naprawdę :1luvu:

Podpisuje sie pod tym, co Jola napisala. I jeszcze pamietaj, ze przeciez popelniac bledy to rzecz ludzka, kazdemu sie zdarza. Nie musisz wcale chowac glowy w piasek. Co zrobic, kazdemu sie zdarza popelnic jakis wiekszy blad czasem. Nie mysl ze to koniec swiata i jakies wielkie przestepstwo. No trudno, stalo sie. A dluznik skoro jest dluzny to przeciez niech zaplaci, a nie Ty! I tak mial dobrze, bo przez przeoczenie platnosc byla odroczona i mial wiecej czasu na splate. Naprawde, trzymaj sie i nie przejmuj tak mocno, bo zrujnujesz sobie zdrowie.

https://www.youtube.com/watch?v=30P6EiL ... eOuhqMtOSg

Dziękujemy za link muzyczny Ciociu

Sabcia

Calineczka dziś wyrzygała wielki kłak i chyba to nie wszystko, bo cały dzień malutko je, a kupkę ma brzydką, rzadką. Gorączki nie ma, nosek zimny.
Sabcia apetyt ma średni, ale coś tam je. Mięsko zjadła ładnie.
Reszta kotów jako-tako, ogólnie jakoś jedzą mniej.

Trzymam kciuki za Calineczke i Zunie i za wszystkie kotki, zeby po chwilowym slabszym apetycie znow zdrowo wcinaly. Podoba nam sie, jak Sabcia tak ladnie miesko je! Dobre kaski jej widac Ciociu podtykasz pod nosek:-)
U nas najlepsze apetyty maja wolnozyjace - te futrzaki to tego mieska pochlonac potrafia :strach:

Martwie sie Mia, bo nie ma ostatnio humoru, nie przychodzi na mizianki, a jak przychodzi do kuchni to tak staje blisko obok moich nog, tak kiedys nie robila. Na szczescie apetyt ma. Jutro umowie termin u weta. Porownywalam jej wyniki krwi/moczu sprzed prawie 6 lat, kiedy ja zabralismy do nas - piekne wyniki, a przeciez jadla wtedy byle co, czesto dostawala resztki z obiadu tej kobiety, u ktorej byly z Mini. No ale kotek 6 lat mlodszy to i wyniki lepsze.

Mojekoty Sabcia Usia Calinka Mini Kitka Kitek do zamknięcia

Kto przegląda forum