Kropek, Kicia i (trzy)Łapek [watek do zamkniecia, jest nowy]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 19, 2020 23:13 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

A dlaczego porównanie do świni ma być obrazą? Jeśli ktokolwiek tutaj powinien się obrazić to właśnie świnia :twisted: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon lip 20, 2020 15:09 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

No i zobilem dobowe pomiary.

I w ciagu owej doby dwa koty o laczniej masie rzedu 15 kg (a zapewne ciut wiecej) zjadly

Ok. 120 g mokrego. Okolo 100 g suchego. Koniec.

Jakby tyle zjadl sam kropek, to rozumialbym skad jego masa. Ale to przeciez 2 koty a kicia tez przy kosci. OK, moze w inny dzien jedza wiecej ale raczej niewiele, wczoraj mialy powiedzmy apetyt troszke ponizej normy (a i tak sporo dojadly dopiero samym wieczorem i w nocy)
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 20, 2020 19:10 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

Lifter pisze:To nie obraza, a diagnoza. Jestkotem przemilym acz arcyupierdliwym jednoczesnie; tlusciochem o psyche psa (kocha wszystkich ludzi bez wyjatku i sie ich nie boi, ale za to domaga sie od nich uwagi, pieszczot itd. Takze o 3 nad ranem).

To chyba cecha Wszystkich kocich śpaślaków-Rumcajs też kocha Wszystkich i też się nie boi chodzi i drze japę trochę skrzekiem takim dziwnym bo on normalnie nie miauczy. :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24337
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pon lip 20, 2020 21:12 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

No, Kropek robil to takze gdy byl dorastajacym chudziakiem.
Jak sie pojawil kolo nas na dworze to w efekcie bylem przekonany, ze to domowy wychodzacy kot, bo byl czysty, wykastrowany lazil wszedzie i kleil sie do kazdego. Skapnalem sie, ze cos nie tak, jak go poglaskalem ,gdy i do mnie sie przykleil, i poczulem kazdy krag kregoslupa. Nie byl jeszcze bardzo chudy ale tluszczyku to juz nie mial, bo go lokalna banda trzymala na dystans i dojadal tylko resztki po nich - do dzis lubi w efekcie makaron, ktory tamte zostawialy, wyzerajac miesne nadzienie.

A potem w pol roku sie spasl, choc wtedy jeszcze nie do takich rozmiarow. Wazyl 4.5 kg w lipcu, a pod koniec roku juz 6,8 kg. No i tak poszlo.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 20, 2020 21:48 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

Rumcajsik jak przyszedł do nas miał chyba 2.20 ma 8,20 :evil:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24337
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto lip 21, 2020 16:36 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

Dużo zależy od wielkości kota, Mopik mial w najlepszym czasie 8.20 i wyglądał na kota może odrobinkę przy kości ale nikt nie nazwałbym go otyłym. A jak zszedł do 7,20 pod koniec życia to miałem wrażenie, że jest chudy, może poprzez kontrast z resztą spaślaków.
Ostatnio edytowano Wto lip 21, 2020 19:58 przez Lifter, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 21, 2020 17:50 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

No i to jest chyba największy problem z wagą kota - ona są w różnych rozmiarach... przerabiałam zarówno odchudzanie 2,5 kg koteczki (dorosła, ale bardzo mała z natury, idealna waga wynosiła 2 kg) jak i błaganie 4 kg paskudy o przytycie choćby 100 g (weterynarz twierdzi, że do 5 kg może dobić spokojnie, idealnie byłoby 4,5 kg), bo z niej rozkapryszony niejadek :roll: .

Na własne oczy widziałam też 12 kg dachowca bez cienia otyłości - chłopak był WIELKI :1luvu: . Myślę, że i przy 15 kg wrażenia otyłego by nie sprawiał, rozmiarami prawie dorównywał mojemu 20 kg psu.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto lip 21, 2020 18:47 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

Ooo widzę temat który mnie dotyczy. Z czynnego czytania się włączę.
Moja też się roztyła i musi schudnąć i być fit. Nie mówcie o mokrym, zdrowym żarciu, bo to zapalony chrupkożerca. Będę zmieniać na Canagan Light i robić biceps na dywanie :mrgreen:

Chikita

 
Posty: 7504
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Wto lip 21, 2020 20:15 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

Chikita kiedy problem jest taki, że te wszystkie żarcia "fit' to dalej sam cukier, tylko z tłuszczem (który koty bezpośrednio na energię przerabiają, taki metabilizm) obciętym... Innymi słowy "tłuszczotwórcze" żarełko zostaje, "energotwórcze" żarełko usunięto - idiotyzm stulecia :roll: . Kot nie chudnie, tylko zaczyna spać cały dzień, bo źródło energii mu wcięło.

O ile na upartego u ludzi by taki numer jeszcze przeszedł (chociaż nie u każdego, np. u mnie, melabolizm mi zwariował i od dowolnych węglowodorów tyję w oczach), o tyle koty mają zupełnie inne ścieżki metaboliczne i takie podejście się nie sprawdza.

A chrupkożercy warto spróbować zacząć do tych chrupków dodawać ociupinkę puszki i niech się przyzwyczaja... potem systematycznie - 5 groszków suchej zabrać, ćwierć łyżeczki puszki dowalić (czy jakich tam akrobacji kot wymaga)... po roku kot przestawiony na mokre żarcie :twisted: .

Sama takie akrobacje puszkowo-mięsne przeprowadzałam jak mi się ciężarna kotka na mięso obraziła. Zabawa trwała jakieś 3 miesiące, a mowa o kocie, który wcześniej nigdy puszki nawet nie powąchał :roll: .

Ps. A metabolizm mam ostatnio jak kot - na warzywach i owocach (jakby nie patrzeć, węglowodory) tyję, na słoninie i boczku z wagi lecę 8O . I mdleć po kątach przestałam :mrgreen:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto lip 21, 2020 20:37 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

Sierra... pół życia próbuje ją przestawić. Książkę mogę napisać o moich wymysłach, sposobach czyszczenia ścian i dywanów od rzucania kawałkami z saszetek czy mięsem :wink:. Obecnie piekę mokre żarcie. No i takie zgrillowane, chrupkie jest spoko. Piekarnik codziennie chodzi pomimo, że ja się piekielnie boje wybuchu (kiedyś przeczytałam, że w tym modelu drzwi piekarnika wybuchają...). Zobaczymy co będzie jak węgielków będzie umykać. Zakładam, że to samo czyli ja zjem sos, a ty żryj sobie resztę lub oddaj dla Bimbra :wink:
I masz rację, ja to wszystko wiem. Liczę, że Canagan ciut mi pomoże. Myśle, że powinna dostawać nie tyle karmę fit co po prostu byle jaką o zmniejszonej wartości tłuszczu. A Canagana jeszcze nie było w menu. Jak wygram w totka (gram raz w miesiącu) to jej kupię ZiwiPeak 8)

Chikita

 
Posty: 7504
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Wto lip 21, 2020 21:04 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

Chikita witam w klubie, ja lepię z resztek kuleczki i smakołyki dla psów robię. Jeszcze się właściciele zachwycają jaką mają wspaniałą opiekunkę, co im psy własnoręcznie przyrządzanym bażancikiem pasie... na to, że kasy na smakołyki nie mam i resztki po kotach wciskam nikt nie wpadł :ryk: .

A Ziwipeak faktycznie, jak na suche karmy ma sympatyczny skład. Cena też nie taka straszna (ale ja to nienormalna jestem, dziennie na wyżywienie kotów płacę więcej niż na swoje jedzenie :oops: ) w porównaniu do jakości. Muszę zapamiętać przy kociętach, niestety wiele ludzi grymasi na barfa :roll:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto lip 21, 2020 21:06 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

O, jaki bliski memu sercu temat. Przestawić Kotka na mokre, a najlepiej na BARF... Kota o bardzo małym rozumku, z incydentem SUK przy każdym większym stresie... Kot na małych porcjach bezzbożówki wyglądał, jakby tył od energii słonecznej. Dochodził do 10 kilo i tylko czekałam na wyrok "cukrzyca". A nie było sposobu na zmianę żywienia - on po prostu nie umie gryźć. Nawet jak bardzo chce, to turla mokre językiem po podłodze i nie potrafi wziąć do pyska. Gryzie tylko chrupki. Nawet największe 8O
Wiem więc, że czasem po prostu się nie da. Mimo wiedzy i chęci.
Echo na szczęście od małego gryzie surowe i gotowane mięso, skrzydełka z kośćmi, saszetki i Purizon. To taka jego polisa - w razie "gdyby co" (bo nie jesteśmy ani młodsi, ani wieczni...) nie będzie problemów z jego karmieniem.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43


Post » Czw sie 13, 2020 22:05 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

A zapraszam, zapraszam.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan i 62 gości