Moje koty Sabcia Usia Kitek Calinka Mini Kitka3 do zamknięci

KĄCIK MUZYCZNY
dziś będzie specjalnie dla Ani, Anny2016, bo dziś właśnie są jej urodziny, a w naszym kąciku ciągle pozostaje niespełnione jej życzenie:

Anna2016 pisze:Cichutko przycupnę...
Vivaldi 4 pory roku (jesień....) koncert niedużej orkiestry (kameralnej chyba, nie pamiętam...) pod gołym niebem, na otwartej przestrzeni, w ciepłe letnie popołudnie, w Kołobrzegu.....

A więc Aneczko, z najlepszymi życzeniami od nas wszystkich, w tym od wszystkich, którym pomogłaś, od Kubusia, od Migusi, od Łatki, Marcysi, Pafcia... A także - ośmielę się napisać - od Twojej Mamy... i od KropkiXL..

Sabcia wczoraj wieczorem zjadła 6 past, ale w trakcie jedzenia chyba 3 nagle strasznie ją zabolało. STRASZNIE! Tak bardzo, że spadła ze swojego kuchennego drapaczka, a potem przez chyba pół minuty płakała, próbowała sobie pomóc łapką wytrzeć coś z pysia, wreszcie ból chyba trochę się uspokoił, a Sabcia uciekła na balkon... Strasznie się zmartwiłam, bo jeśli już nawet pasta będzie ją urażać i przestanie jeść, to...

Martwiłam się też, że ze strachu przed kolejnym bólem nie będzie chciała past, ale na szczęście zjadła po paru godzinach jeszcze kolejne 4, a rano 2. Nie wiem, co to było, ale ten atak bólu był okropny

Trochę mniej się wypowiadam w wątkach, ale to dlatego, że staram się jakoś opracować wątek Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Udało mi się opisać krótko koty, teraz chciałabym dopasować do nich zdjęcia. Bardzo się martwię o los Joli i jej kotów.

Może ten ból był tylko jednorazowy

Boję się, bo pojawił się w miejscu, w którym poprzednio Sabcię też bardzo bolało, kiedy urażała się przy jedzeniu. Tylko wtedy pasta jej nie urażała...

jolabuk5 pisze:Boję się, bo pojawił się w miejscu, w którym poprzednio Sabcię też bardzo bolało, kiedy urażała się przy jedzeniu. Tylko wtedy pasta jej nie urażała...

A może ma tam ropień?

Sabuniu bardzo, bardzo się zmartwilysmy Twoim bólem :placz:

najważniejsze że mino to liznelaś troszkę pasty :201461

mocno Cię przytulamy a duża całuje w łepek :201461

Zunia i duza

Bardzo dziękuję Jolu

dzis jest smutny dzien. Myślę - gdyby rodzice wiedzieli co myślę dziś i jaka jestem smutna i co robię to tez byliby smutni. Ale nie są, bo nie żyją.

Indianeczko, myślę, że to jest raczej powiększony węzeł, który uciska na nerw i to daje o sobie znać przy ruchu szczęk. Poprzednio też bóle przy urażeniu tego miejsca były strasznie silne, a 2 różne, dobre wetki twierdziły, że w pysiu jest czysciutko. Jola Dworcowa też nic nie widziała. Ale jeśli atak się powtórzy, trzeba pokazać wetce... I to chyba w znieczuleniu, bo inaczej Sabcia nie da sobie nawet dotknąć pysia, a co dopiero zajrzeć...

A skąd wiesz, że nie są smutni, Aniu? Nic nie wiemy w tej sprawie, możemy tylko zgadywać. Ja znajduję, że wiedzą i że martwią się o Ciebie :201461

jolabuk5 pisze:Indianeczko, myślę, że to jest raczej powiększony węzeł, który uciska na nerw i to daje o sobie znać przy ruchu szczęk. Poprzednio też bóle przy urażeniu tego miejsca były strasznie silne, a 2 różne, dobre wetki twierdziły, że w pysiu jest czysciutko. Jola Dworcowa też nic nie widziała. Ale jeśli atak się powtórzy, trzeba pokazać wetce... I to chyba w znieczuleniu, bo inaczej Sabcia nie da sobie nawet dotknąć pysia, a co dopiero zajrzeć...

Mam nadzieję że ten ból był jednorazowy

indianeczka pisze:
jolabuk5 pisze:Indianeczko, myślę, że to jest raczej powiększony węzeł, który uciska na nerw i to daje o sobie znać przy ruchu szczęk. Poprzednio też bóle przy urażeniu tego miejsca były strasznie silne, a 2 różne, dobre wetki twierdziły, że w pysiu jest czysciutko. Jola Dworcowa też nic nie widziała. Ale jeśli atak się powtórzy, trzeba pokazać wetce... I to chyba w znieczuleniu, bo inaczej Sabcia nie da sobie nawet dotknąć pysia, a co dopiero zajrzeć...

Mam nadzieję że ten ból był jednorazowy

Oby tak było!
W południe Sabcia zjadla 10 past :1luvu:

kochana dziewczynka :201461

Kochamy Cię dzielna Sabciu :201421

jolabuk5 pisze:
indianeczka pisze:
jolabuk5 pisze:Indianeczko, myślę, że to jest raczej powiększony węzeł, który uciska na nerw i to daje o sobie znać przy ruchu szczęk. Poprzednio też bóle przy urażeniu tego miejsca były strasznie silne, a 2 różne, dobre wetki twierdziły, że w pysiu jest czysciutko. Jola Dworcowa też nic nie widziała. Ale jeśli atak się powtórzy, trzeba pokazać wetce... I to chyba w znieczuleniu, bo inaczej Sabcia nie da sobie nawet dotknąć pysia, a co dopiero zajrzeć...

Mam nadzieję że ten ból był jednorazowy

Oby tak było!
W południe Sabcia zjadla 10 past kochana dziewczynka

co za wspaniała wiadomość