MalgWroclaw pisze:Miaujestem![]()
Po prostu miałem pełne łapki roboty. Ciocia dziś była, a wczoraj nie zdążyła do mnie przyjść. I siedziałem na górze, zszedłem dopiero wtedy, kiedy mnie przeprosiła. Ale potem mieliśmy festiwalik przytulania i głaskania. Ciocia potrzebuje mojej pomocy, strasznie się martwi o wolne koty na podwórku, z którego pochodzę. Nie będzie już boksu, w którym się urodziłem i wychowałem. Mocno przytulam ciocię![]()
Noś
Och, Nosiu, gdyby te koty bezdomne były takie proludzkie jak Ty, ciocia mogłaby im poszukać domów




Sabcia