Oki to już wszystko tłumaczę

Weterynarze od razu po złamaniu łapy spytali skąd są koty itd. Powiedzieli, że zmiany w kościach najlepiej widać na zdjęciach rendgenowskich na których nic niepokojącego względem budowy kości nie ma. Kotki odczówają ból, za każdym razem widać, że je boli, Nie wiem czy ten próg bólu jest odpowiedni nie chcę też tego w żaden sposób sprawdzać :/ Yenka jest dość odporna ale tłumaczę sobie to tak, że to kotka z charakterem. Badania krwi będzie trzeba zrobić, to nie ingeruje w kotki, a będzie pewność co w tej ich krwi siedzi. Weterynarze którzy zajmują się naszymi kotkami znają mnie odkąd skończyłam 7 lat. Mówią że gdyby mnie nie znali to by dzwonili ale widzą, że to nie jest kwestia znęcania. Mówią, że mieli przypadki kotów w tym wieku z bardzo podobnymi urazami tylko nie na taką skalę i może te po prostu są głupie i zaaktywne... Ale wciąż nie mamy czasu żeby je przebadać bo ciągle coś... Miednica też niestety długo się zrasta, jednak co warto wspomnieć - kotki baaardzo szybko wracają do formy. Yenka dzisiaj od rana daje czadu i muszę ciągle ją doprowadzać do statycznego stanu bo tylko zabawa jej w głowie a dziewczyna ma przecież rozwaloną czaszkę... Jest faktycznie na przeciwbólowych i przeciwzapalnych, no ale jednak...
Też wydaje mi się, że gdyby to był człowiek to koty nie byłyby zbyt ufne, a one wprost wlewają nam się do rąk, są przemiłe, szczerze mówiąc zanim nie pojawiły się w moim domu, nie wierzyłam, że kot jest w stanie być tak super stworem jak pies a teraz moje zdanie zmieniło się o 180 stopni. Wczoraj przyszli do nas znajomi, gdy są goście to już wogóle jest szał, zarówno pies jak i koty weszłyby im najchętniej dosłownie na głowę... Nie wiem czy to coś znaczy, ale wydaje mi się, że zranione przez człowieka zwierze na tyle mu nie ufa i niechętnie przychodzi.
Jeśli chodzi o mojego chłopaka, to jest straszny miłośnik zwierząt, nie ma opcji żeby przejechał żabę na drodze. Wiem, że ludzie są różni i dlatego nie chcę mówić że na 100%, ale znam go już bardzo długo i wiem jak chucha i dmucha na te pociechy nasze i że oddał by wszystko by były szczęśliwe, bardzo dużo czyta i strasznie martwi się o zdrowie kotków, zastanawia się czy nie wziąć dziekanki bo wierzy że jak maluchy dorosną to zmądrzeją.
Jakich jeszcze objawów powinnam szukać, jeśli chodzi o jakieś wady? Kotki brykają po domu jak szalone, ale to chyba w ich wieku normalne ? Faktycznie potrafią zachaczyć o futrynę itd ale jak my jesteśmy nic się nie dzieje i staramy się trochę to dzikie brykanie ograniczać do bardziej kontrolowanych zabaw.
EDIT : Ta kamerka którą podałam ma możliwość nagrywania i włożenia karty pamięci. Tylko zadzwonię czy jest możliwość zmiany kąta nachylenia bo ze zdjęć wnioskuję, że jest ale wolę się upewnić.