Prawda? Dzięki takim kotom mogę tymczasować.To nie są jednak koty, które lgną do ludzi, wolą swoje towarzystwo.Mnie to nie przeszkadza, ważne, że takich zdjęć mam mnóstwo.Każdy nowy tymczas jest przyjmowany życzliwie, nawet mam wrażenie, że się z tego cieszą.Benia natychmiast ma ochotę którymś się zaopiekować, Bohun ma kolejną "poduszkę".Gabryś wyjątkowo zaś polubił Agatkę.Nie ma syków, warkotów, jest naprawdę spokojnie.Koty są zadowolone, ja trochę mniej

Nie mam przede wszystkim czasu, aby się z nimi bawić.To u mnie rzadkość

Zabawek jednak mają mnóstwo, potrafią same się sobą zająć, to tak na usprawiedliwienie.
Myłam dzisiaj okno, zdjęłam też moskitierę i wierzcie mi, aż się spociłam z nerwów.Maluchy są takie ruchliwe, bałam się, że któreś wskoczy na parapet i zechce sprawdzić, czy nie umie latać.Oczy musiałam mieć wokół głowy, ale udało się.Uff!