Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina cz. 2 - do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 17, 2016 13:35 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Na to mam humor oczywiscie :D Tylko ogólne nastawienie do swiata takie raczej na "nie" ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro lut 17, 2016 13:39 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

A jak tam idzie szydełkowanie?
Ja odebrałam właśnie sweter, który Babcia zrobiła mi na drutach :D

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM


Post » Śro lut 17, 2016 14:14 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Aia pisze:A jak tam idzie szydełkowanie?
Ja odebrałam właśnie sweter, który Babcia zrobiła mi na drutach :D


Macham szydełkiem i produkuję małe prostokąty :D W dwóch kolorach - potem trzeba je będzie pozszywać, dodać drugą stronę podusi, wypchać i tym razem ma być porządne, miękkie legowisko. Z tym, że szydełkuję zawsze oglądając filmy, a ostatnio parę dni nie oglądałam, muszę to dzis nadrobić :D
Babcine swetry to jest to, moja babcia produkowała prawdziwe cuda :D w ogóle na drutach można fajne rzeczy zrobić, dużo ciekawsze niż na szydełku, niestety ta umiejętnosć jest mi obca :(

MaryLux pisze::201461 :201461 :201461 :201461 :201461

Dzieńdoberek! :kotek: :kotek: :kotek:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro lut 17, 2016 14:25 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Miziaki dla Dziewczynek z okazji ich święta :)

Obrazek
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro lut 17, 2016 14:26 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:
Aia pisze:A jak tam idzie szydełkowanie?
Ja odebrałam właśnie sweter, który Babcia zrobiła mi na drutach :D


Macham szydełkiem i produkuję małe prostokąty :D W dwóch kolorach - potem trzeba je będzie pozszywać, dodać drugą stronę podusi, wypchać i tym razem ma być porządne, miękkie legowisko. Z tym, że szydełkuję zawsze oglądając filmy, a ostatnio parę dni nie oglądałam, muszę to dzis nadrobić :D
Babcine swetry to jest to, moja babcia produkowała prawdziwe cuda :D w ogóle na drutach można fajne rzeczy zrobić, dużo ciekawsze niż na szydełku, niestety ta umiejętnosć jest mi obca :(


No to supr, że się powoli produkują kwadraciki :D
Moja Babcia lata nic nie szyła. Teraz jest sama, to Jej się chyba nudziło popołudniami, więc w końcu (po 3 latach) zgodziła się spróć mój stary sweter i go przerobić. Wyszedł bardzo prosty, może nie piękny, ale ciepły i po Babci :wink:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro lut 17, 2016 14:36 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

U mnie jedna babcia była mistrzynią robienia na drutach, a druga szyła - była krawcową. WIęc w dzieciństwie, mimo że to były raczej szare czasy, lata 80-te, miałam fajne kolorowe ciuszki :) Babć już nie ma, a ja nie zdążyłam pobrać lekcji dziewiarstwa... o, jedna wyplatała jeszcze takie fajne chodniczki ze starych rajstrop, też bym chętnie takie cuda robiła :D
Najbardziej lubiłam robione na drutach kapcie, bo mi jest zawsze zimno w stopy - wystarczyło doszyć podeszwy i były super bamboszki :)

A Stella się rozszalała, odkryła, że wysokie miejsca są dla niej dostępne. Przed chwilą wskoczyła na lodówkę. Wskakuje na szafy, szafki - wszędzie. Boję się, z lodówki jak odrobinę źle wymierzy skok, czy łapa jej się omsknie, spadnie prosto w suszące się naczynia i sztuce. Nie mam tego gdzie przestawić, w ogóle już poprzestawiałam co się dało w ostatnich dniach, tak żeby zmniejszyć niebezpieczeństwo, ale nie wszystko mogę ruszyć, nie mam gdzie, nie ma tu za wiele miejsca...

Źle mi jest drogie "Ciocie" :(

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Śro lut 17, 2016 14:55 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Wszystkiego naj z okazji Dnia Kota :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Śro lut 17, 2016 19:44 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Kochane koteńki Stello i Ciri Wszystkiego Najlepszego świętujcie Swój Dzień KOTA !
Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26826
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 17, 2016 20:52 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

KatS pisze:
Źle mi jest drogie "Ciocie" :(


Co to znaczy :strach: :strach: Czemu Ci źle? Mów czego Ci potrzeba! :1luvu:

Teraz się zaczęło u Ciebie, oczy dookoła głowy :D Tosia dziś wyraziła niezadowolenie, bo pod sufitem wisi mi tło fotograficzne i ona jeszcze tam nie była - czekam kiedy coś wymyśli, żeby tam wskoczyć :D Choć z drapaka ma za wysoko, myślę, że nie da rady :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lut 18, 2016 1:05 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Dziękuję Basiu i Gosiu za życzenia i kartkę :1luvu:

Dzisiaj Stella poza tym, że diabeł wszędzie wskakuje (co mnie martwi ze względu na jej bezpieczeństwo), była pierwszy raz od wielu dni znowu miziasta i nie uciekała w popłochu na nasz widok. Już widać u niej zawsze będą takie fluktuacje nastroju, Feliway czy nie. Oby miała jak najwięcej tych dobrych dni, bez pamiętania o tym, co ją spotkało od ludzi złego. A Ciri dzisiaj pierwszy raz pozwoliła mi się przytulić w ciągu dnia, kiedy spała - rozmruczała się, były całuski i baranki. Dotąd zdarzało się to tylko rano, kiedy była rozespana i przychodziła do łóżka na mizianki. I o dziwo Stella się nie obraziła, że głaskałam Ciri i też pomruczała jak potem ją wymiziałam. Ale u niej tak jest - jak ma pogodny nastrój to wiele wybacza, jak ma te złe dni, to wszystkim ją można zrazić. Chyba ma charakter po mnie, depresyjny ;)

Daj znać jak Tosia już wskoczy pod sufit ;)

A jakby ktos chciał się powzruszać, polecam krótki animowany filmik - basń o tym, jak Smierć pokochała Życie: http://www.filmsforaction.org/watch/a-hauntingly-beautiful-short-film-about-life-and-death/
Ostatnio edytowano Sob mar 12, 2016 22:18 przez KatS, łącznie edytowano 1 raz

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw lut 18, 2016 2:21 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Mój Maciuś tez miał depresyjne nastroje przez 2 lata. Myślałam że in nie będzie się cieszył, nie będzie bawil ale powoli to się zmieniało aż w końcu zniknęło i tylko w snach miał koszmary. Wiec głowa do góry - Stella tez przeboleje :)

O depresyjnych nastrojach to wiem całkiem sporo wiec łącze się z Tobą w tym stanie ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lut 18, 2016 2:35 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Stella ewidentnie się mierzy z tym samym problemem - tym razem trzymało ją prawie 2 tygodnie, po bardzo dobrym okresie, ale odpukać dzisiaj znowu było z nią ok. Bardzo mnie cieszą takie chwile, nie lubię gdy moja tygrysia jest przygaszona - najbardziej mnie wtedy smuci to, jak próbuje zniknąć, przypłaszczyć się do podłogi, być niewidoczna :(
No, ale miało być pozytywnie, że dzis jest ok :ok:
Własnie postanowiłam zrobić cos odmóżdżającego dla rozrywki. A że nie mam nastroju na czytanie czy filmy, a w pracy mam jeszcze tydzień luzu, włączyłam sobie grę komputerową. No rany boskie - to miał być horror, ale dawno się aż tak nie bałam :strach: Klaudia, to takie Twoje klimaty, w sensie chyba gier nie lubisz, ale sceneria jakby rodem wzięta z Dickensa, jest mrocznie, ponuro, wiktoriańsko, strasznie, jest obłąkany malarz i zbrodnia. Grałam jakies pół godziny na razie i musiałam sobie nalać wina na odwagę. I zrobić przerwę. Powinno się grać po ciemku i w słuchawkach na uszach, ale nie daję rady, zapaliłam małą lampę i słuchawki zdjęłam ;) Gra się nazywa "Layers of Fear" - "Warstwy strachu" - i okazuje się, że jest polskiej produkcji. Fajna, ale jak ktos jest taki strachliwy dudek jak ja, to lepiej nie grać jak nikogo innego nie ma w domu ;)
Ostatnio edytowano Sob mar 12, 2016 22:18 przez KatS, łącznie edytowano 1 raz

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw lut 18, 2016 14:43 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Tak to moje klimaty i uwielbiam gry - choć nie gram, bo nie mam w co :D Horrory gry lubię najbardziej, ale takie nie żeby się tłuc non stop tylko takie klimatyczne np Silent Hill - kocham :D

Maciuś też właśnie tak miał - wracały mu doły. Ale to minie, zobaczysz. Wiedziałam, że on w takich momentach wracał myślami do tego co było. Do końca życia miał koszmary - musiałam go tulić i mówić, że to już minęło. Teraz takie koszmary ma Marysia, też ją tulę i uspokajam. Tak mają koty po traumach. :(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw lut 18, 2016 15:20 Re: Stella i Ciri, dziewczyny z Dublina - cz. 2

Tak własnie myslę, że to demony przeszłosci dręczą Stellę :( Różnica między nią a Ciri jest ogromna, nie chodzi mi o wiek czy wygląd, ale o pewnosć siebie, zadowolenie z życia. Ciri w ogóle nie kojarzy, że mogłoby ją spotkać cos złego, nie jest płochliwa, jest taka, jaki powienien być zadowolony ze swojego życia kociak. Stella - zawsze jest ostrożna, ma oczy dookoła głowy, uszy czujne, jest w każdej chwili gotowa do ucieczki. Wiem, że jest do mnie bardzo przywiązana, a jednak jak za szybko podejdę to ucieka w popłochu. Jak nas parę godzin nie ma, to po powrocie Stella się zachowuje, jakbysmy byli obcy, podczas gdy Ciri pakuje mi się na kolana na powitanie i odważnie sprawdza nasze płaszcze czy buty.

Jak lubisz takie gry-horrory to polecam - Layers of Fear, nie ma tam walki, w zasadzie to tak jakby się zanurzyć w horror - film, chodzisz powoli po domu i odkrywasz mroczną historię... najlepiej grać po ciemku, ze słuchawkami na uszach (i pieluchą na d... ) - naprawdę można się wczuć w klimat. Są różne wersje językowe, polska też. A skojarzyło mi się, że mogłoby Ci podpasować, bo lubisz nastroje Sherlocka Holmesa albo Wichrowych Wzgórz ;) O tutaj można zobaczyć jak to wygląda: https://www.youtube.com/watch?v=xZtE86F02jk
Dzisiaj w nocy dalszy ciąg. Wino się już chłodzi ;)

Zadzwonił do mnie mój osmioletni bratanek - namalował dla mnie i dla Stelli jej portret i wysyła mi pocztą :D Widzę, że Stella mu na zdjęciach bardzo podpasowała, bardziej niż Ciri. Podobno przebąkuje, że chętnie by mnie tu odwiedził, ewentualnie mogę ja przyjechać, ale ze Stellą :D Mam nadzieję, że w wakacje da radę nas odwiedzić :)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 445 gości