Fasolka [*] Pralcia zaprasza

[MaryLux]

Pralcia. Moja Duża dziś widziała dużo kotów co mieszkają koło sanatoryjów. I były karteczki coby ich nie karmić bo są karmione z gminnowych pieniążków. Duża się namyśla czy to prawda czy nie. Ale człowieki i tak karmią te koty i one, te koty, całkiem ładmnie wyglądają. Twoja Duża też dba o dużo kotów coby ładmnie wyglądały. Masz naprawdę dzielmną Dużą. Polizaj ją po nosku.
A ja cię lizam serdusznie po uszkach.
Książniczka Ofelja

Ode mnie też polizaj Dużą.
Inka

[MalgWroclaw]

Książniczka Ofelja,
jak jest karteczka, to znaczy, że mają jedzenie. I dobrze, że im nie dają resztek.
Inko, dziękuję.
Duża ma się dobrze tylko wtedy, jak jestem blisko i mruczę, i się tulę.
Pralcia

Tęsknię. W zeszłą niedzielę późno wróciłyśmy, Fasolka zmęczona i słaba. A teraz nie ma czarnej kotki. I wszędzie ślady kruchego życia: pełno skarpetek kupionych na zapas, gazy, której nazwy nigdy nie mogłam sobie przypomnieć w aptece, rivanol - przez te lata zużycie liczone niemal w litrach, jakaś strzykawka z medykamentem do polania na próbę, reszta amarantowego lekarstwa do psikania.
I tylko mogę być wdzięczna, że nie ja umarłam tym kotkom, a one mnie, bo ja muszę sobie poradzić.

[Ewa L.]

Wiesz Małgosiu że w chwili gdy decydujemy się na adopcje zwierzaka zgadzamy się na cierpienie związane z jego odejściem bo zwierzaki są na tym świecie tylko na chwilę żeby rozjaśnić i ubarwić nasze życie. Mimo wszystko , mimo że taka strata boli jak cholera decydujemy się na to bo obcowanie ze zwierzakiem to coś wyjątkowego i magicznego.

[MalgWroclaw]

bo one dały mi znacznie więcej, niż ja im

[Ewa L.]

bo one dały mi znacznie więcej, niż ja im

Dałaś im bardzo dużo......dałaś im miłość, opiekę i byłaś z nimi.

[agusialublin]

To prawda ale też już dawno by ich nie było gdyby nie Ty Małgosiu.
Dałaś im tyle miłości ile one Tobie.

Ja nawet nie myślę że któregoś mojego dzieciaka mogłoby zbraknąć. Nie dałabym rady.
Żyję chwilą, cieszę się każdym dniem spędzonym z nimi, każdą chwilą.
I tylko chciałabym aby to nie ja pierwsza odeszła z tego świata. Bo nie wiem co by było dalej z nimi.

Małgosiu nie jesteś sama w swoim bólu. Wszystkie płaczemy razem z Tobą. Bo odejście takiej małej istotki u każdej z nas boli tak jak by odeszła własna pociecha.
Bo to są przyjaciele nas wszystkich.

Chyba tylko czas zagoi rany, może chociaż trochę.

[Myszolandia]

bo one dały mi znacznie więcej, niż ja im

Dałaś im bardzo dużo......dałaś im miłość, opiekę i byłaś z nimi.

dałaś im po prostu siebie

[Hannah12]

Małgosiu, dałaś mi coś najpiękniejszego, co każdy z nas może dostać na tym ziemskim padole, miłość, poczucie bezoieczeństwa, oddanie, wiernośc, dom, ciepło, zrozumienie, troskę mogę tak wymieniać dalej, ale przed wszystkim oddałaś Im cząstkę siebie. One to wiedzą i to czuły.
Spokojnej nocki Wam życzymy.

[jolabuk5]

Dałaś im wszystko, czego potrzebowały (ciepło, poczucie bezpieczeństwa, sytość) - i to, czego potrzeby pewnie sobie nawet nie uświadamiały, a co rozbudziłaś w ich sercach - miłość. Dzięki Tobie były szczęśliwe. I tym szczęściem obdarzały Ciebie.

[MalgWroclaw]

Florka na pewno była bardzo szczęśliwa w domu. Ona kochała spać z pyszczkiem wtulonym we mnie, to bardzo mądra koteczka, za dobrze poznała "uroki życia na wolności". Fasolka, mam nadzieję, była choć trochę szczęśliwa, przecież przytulała się do mnie, mruczała. Franusia, moje małe wszystkowiedzące cudo, rządziła domem.
Dobrej nocy

[anulka111]

Miłego dnia wszystkim, dzis czeka mnie dlugi dzień w pracy

[ASK@]

Koty miały dom i ciebie. Wystarczy to do szczęścia.
Spokojnego tygodnia

[MalgWroclaw]

Miau. Duża wróciła już jakiś czas temu, ale szukała mnie, bo się schowałam przed kroplami. Już mnie namierzyła. Mało kotów było na śniadaniu, tak powiedziała duża, zimno jest i smutno.
Pralcia

[MB&Ofelia]

Ciociu. Ja se tak myslę w moim kocim łepku, że dałaś Fasolce, Frani i Florce okropecznie dużo. Bo miały cieplutki domek, cieplutkie kocyki i pełną misku. Ja odkąd pamiątam byłam w domku, Duża mię przywiezła jak byłam okropecznie malutka. Ale Mała Ciorna była bezdomkowa, Duża ją przyniesła spode śmiotnika w zimie. I Mała Ciorna czasami tak śpiowa ze szczęścia, że ją w całym domku słychać. Fasolka, Frania i Florka na pewno też mruczały ze szczęścia.
Pralcia. U nas też zimno. My się cieszymy że mamy ciepłe karolyfery. A przed kropelkami schowaj się na szafu. Tam cię Duża nie znajdnie, a jak znajnie to nie zdejmnie bo za wysoko.
Książniczka Ofelja

[Hannah12]

U nas też chłodniej, chociaż na balkonie w słońcu ciepło.
Korzystamy z tych ciepłych plam na balkonie, w pokojach i się wygrzewamy.
Pod wieczór przyjadą po Pysię jej duzi.
Haker