Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

Już podpisuję :mrgreen:

A ja się muszę pochwalić że nie będąc weterynarzem ani technikiem weterynarii osobiście uczestniczyłam zarówno przy sterylizacji ( Poli i mam nawet z tego zdjęcia ) jak również przy kastracji ( tymczasika Tygryska ).

Cześć Lilianaj :1luvu:

Ewa , wiem i podziwiam :ok:

barbarados pisze:Cześć Lilianaj
Ewa , wiem i podziwiam

Poli foty mam to jakby co służę.

Chyba nie skorzystam :wink:

ale dziekuję za propozycję :mrgreen:

Barbarados, jesteś na urlopie?

Tak . Od dzisiaj . I w ramach urlopowego odpoczynku mam sterylki na głowie . :wink:

BASIAAAAAA pywy masz za raz

Basia się myła . Basia juz odpisała :twisted:

Sterylki to zawsze stres dla kochającej pańci. Trzymam kciuki za pomyślny i niepowikłany przebieg. :ok:

. Masz sprawdzonego chirurga?

ja przeszłam to z dwoma, ale nie na raz

Mam sprawdzonych i kochanych wetów .
Tylko nigdy nie wiemy co w kocie siedzi . Nie wiemy , jak narkoze zniesie , stres . A ja juz jestem w panice .

Myślę , że będzie dobrze . Musi być .

Ja zesrtesowana a koicce nic sobie nie robią i zachowują się jak co dzień . :roll:

barbarados pisze:Mam sprawdzonych i kochanych wetów .
Tylko nigdy nie wiemy co w kocie siedzi . Nie wiemy , jak narkoze zniesie , stres . A ja juz jestem w panice .
Myślę , że będzie dobrze . Musi być .

Ja zesrtesowana a koicce nic sobie nie robią i zachowują się jak co dzień .

A mówiłaś im co dla nich szykujesz czy żyją w błogiej nieświadomości ?

Pozytywnie zakręceni : Tosia na tymczasie

Kto przegląda forum