Mokatkowo cz IV

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 06, 2015 18:58 Re: Mokatkowo cz IV

Marzenia11 pisze:przycupnę i bede czytać (a nie przeszkadzać :oops: :mrgreen: )


Ja też.
Dawno mnie tu nie było i nie jestem na bieżąco.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 06, 2015 19:21 Re: Mokatkowo cz IV

Witaj Ewuniu. U nas bardzo smutno zaczął się rok. Odszedł Zenuś :-(.
Moki bez zmian plus dwa tymczasy. Jeden na wydaniu, drugi świeży, w trakcie leczenia i do diagnozowania. To tak w skrócie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 06, 2015 23:02 Re: Mokatkowo cz IV

Smutno.....:(
Na szczęście końcówkę życia miał szczęśliwą dzięki Tobie.

U nas też smutno, bo Nuka żegna się z nami. straciła wzrok, miała udar, porusza się bardzo słabo. Dzisiaj w nocy wywaliła na siebie kwietnik i lampę. Wszystkie potrzeby załatwia w domu, jest okropnie chuda, taką starczą chudością. Nie mam jakoś odwagi na podjęcie decyzji.......ech, życie.....
Reszta ekipy, bez zmian.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 06, 2015 23:13 Re: Mokatkowo cz IV

Ewuś współczuję :-(.
Ja tego kota kochałam jak żadnego innego. Był najwspanialszy. Cały rok leczony, karmiony, noszony na rękach. Wiele bym dała, żeby nadal sprawiał kłopoty :-(. Nie ma chwili, żebym za nim nie teskniła.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 07, 2015 18:56 Re: Mokatkowo cz IV

Dziś rano zaliczyliśmy pierwszą bójkę. Moki podszedł zdecydowanie za blisko, oberwał, oddał i odszedł. Z obu stron miękkie łapy. Wychodząc do schroniska z premedytacją nie zamknęłam Latte. Nie wiem co się działo pod moją nieobecność, ale na karmienie w kuchni zameldowała się cała trójka w pełnej zgodzie. Latte wprawdzie wrócił zaraz do łazienki, ale to raczej dlatego, że tam zawsze je.
Wygląda na to, że wyjaśnili sobie wszystko, bo zapanował spokój.
Latte był uprzejmy nie nalać nigdzie poza kuwetą.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 08, 2015 23:44 Re: Mokatkowo cz IV

Jak się miewa Latte?
ObrazekObrazek

boniedydy

 
Posty: 1622
Od: Śro wrz 11, 2013 22:05

Post » Pon lut 09, 2015 20:01 Re: Mokatkowo cz IV

Latte miewa się nieźle. Apetyt ma dobry, choć jest zadeklarowanym suchojadem. Z mokrej karmy akceptuje tylko musy i nie więcej niż pół puszeczki dziennie. Za kocie kabanosy odda życie i one służą nam do podawania antybiotyku i.......do oswajania. Niestety jestem już całkowicie przekonana, że ten kot był bity. Kiedy siedzi w swoim transporterku w łazience albo leży blisko ściany, oparcia jest najbardziej przytulastym kotem świata. Kiedy jest na otwartej przestrzeni i zbliży się do niego rękę, kot zamiera, rozpłaszcza i wycofuje. Zupełnie inna reakcja jest kiedy przybliżam twarz. Od razu barankuje i jest rozluźniony. Boi się tylko ręki.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 09, 2015 20:34 Re: Mokatkowo cz IV

Zawsze smutno słuchać o bitych zwierzętach :(
ObrazekObrazek

boniedydy

 
Posty: 1622
Od: Śro wrz 11, 2013 22:05

Post » Pon lut 09, 2015 20:42 Re: Mokatkowo cz IV

Takie reakcje widziałam u mojej Mruni. Dużo czasu minęło zanim zaczęła podchodzić do ręki. A przyzwyczajanie do ręki najlepiej rozpoczął mój TŻ. Jak lezał na tapczanie to spuszczał rękę nad podłogę i wykonywał tki ruch palcami jakby coś np solił. Mruńcia wtedy powoli podchodziła do ręki. Na początku nie dała się pogłaskać, ale później przekonała się, że nie każda ręka bije i teraz jest już przytulastym kotem, choć do obcych nie chce podchodzić, a już jak ktoś obcy chciałby ją złapać, to ucieka. Najlepiej jak ona sama podchodzi.

Moja Nusia odeszła w sobotę 07.02 za TM :(
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 09, 2015 20:56 Re: Mokatkowo cz IV

Ewuniu strasznie mi przykro :-(. Współczuję bardzo. Wczoraj minął miesiąc jak odszedł Zen :-(.

U Latte jest trochę inaczej, bo on bardzo lgnie do człowieka. Potrzebuje stałego kontaktu, głaskania. Widać, że cieszy się kiedy wracam do domu, kiedy siadam przy nim. Gada wtedy, mruczy, ale ręki boi się bardzo :-(
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 09, 2015 21:21 Re: Mokatkowo cz IV

Ewuniu przytulam mocno, mocno :(
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pon lut 09, 2015 21:57 Re: Mokatkowo cz IV

EVA2406 pisze:Takie reakcje widziałam u mojej Mruni. Dużo czasu minęło zanim zaczęła podchodzić do ręki. A przyzwyczajanie do ręki najlepiej rozpoczął mój TŻ. Jak lezał na tapczanie to spuszczał rękę nad podłogę i wykonywał tki ruch palcami jakby coś np solił. Mruńcia wtedy powoli podchodziła do ręki. Na początku nie dała się pogłaskać, ale później przekonała się, że nie każda ręka bije i teraz jest już przytulastym kotem, choć do obcych nie chce podchodzić, a już jak ktoś obcy chciałby ją złapać, to ucieka. Najlepiej jak ona sama podchodzi.

Moja Nusia odeszła w sobotę 07.02 za TM :(

bardzo mi przykro, Ewuniu :cry: do zobaczenia, Nusiu [*]


podobnie jak Duszek, boi się wyciągniętej ręki...............
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 11, 2015 14:39 Re: Mokatkowo cz IV

Zrobiłam Latte posłanie na moim łóżku. Takie z własną poduszeczką i kocykiem. Ucieszył się bardzo, chętnie skorzystał a w ramach podziękowań nalał na łóżko Młodej. :placz:
Wykastruję go własnoręcznie, tępym narzędziem :evil:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 11, 2015 21:17 Re: Mokatkowo cz IV

Jak zrozumieć facetów? Dziś w łazience doszło do bójki. Ostrej. Obaj mają ślady, Moki koło ucha, Latte na łapie. A teraz leżą obok siebie na łóżku, obwąchują noski i są najlepszymi kumplami 8O
Czy to możliwe, że oni się lubią i problemem jest zapach Latte? Do bójki doszło przy zaznaczonej przez niego pościeli. Ogólnie konfliktów nie ma, nawet przy misce. Moki dostaje szału jak za bardzo wącha, Latte tylko się broni. On nie przejawia ochoty ani do bójki ani do konfrontacji. Mokate jest nastawiony pozytywnie póki tamten nie znaczy.
Jeszcze 4 dni do morfologii, potem kastracja, bo oszaleję.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 11, 2015 21:20 Re: Mokatkowo cz IV

jak to faceci , przy barze piwko , z klubem po ryju :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: . W końcu może być tylko jeden samiec alfa w stadzie :smokin:
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 15 gości