Ostatnie fotki całego miotu były w ogrodzie. Towarzystwo jest już wielkie, 15sto tygodniowe. Kociakom ogród podobał się baaardzo. Mnie mniej jak odkryłam, że im się jeszcze głowy w oczka siatki mieszczą...
Sezam, na którego nowych Państwa właśnie czekam. Nadal największy ancymon. Ale słodki do tego jak lukier.

Tu z Szafranem polują

Szafran wąchający kwiatki

. Ten pojedzie dopiero za trzy tygodnie. Będzie z niego wielki kawał kocura. Do tego cudnie miśkowaty charakter.

Szalotka pojechała wczoraj i już miałam wieści, ze zwiedziła, pobawiła się, zjadła, załątwiła. Czyli wszystko gra

Rozmiziałam ją w końcu, także też mruczała jak tylko się ją dotknęło

No i Szałwia. Szałwia nadal wolna. Miała iść do hodowli, ale jednak nie. Miała mieć super dom nakolankowy, wycięłam ją i lipa. W związku z tym drugi dom hodowlany od razu odpadł. A ona jest taka cudna! Potrafi gadać z człowiekiem, przychodzi jak piszę na laptopie i domaga się głaskania, pyskuje jak ją zestawiam

MRRRRRRuczy na pełen regulator, nadstawia się do głaskania wręcz namolnie

Do tego pięknie wybarwiające się oczy, kawał kota (duża i cięzka jest) i brytkowe futro. Zostać nie może więc niech ktoś ją zechce nooo

i z Szałwia z Szafranem
