Moje koty XIV. Piękni dwudziestoletni :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 29, 2013 12:38 Re: Moje koty XIV. Stadko z przeskokiem :)

Ha, ha, ha. Nie ma to, jak pośmiać się przy piątku z cudzego... szczęścia :twisted:
casica pisze:piąta strona, syn piątej kobiety czyli elegancko ujęty sk...syn,

Kompletnie nie jarzę - słyszałam o siódmym synu siódmego syna ale o piątym synu piątej kobiety nie. Być może mam zaćmienie (piątek w końcu) albo jestem po prostu zwyczajnie niedouczona.
casica pisze:Zapadła decyzja, dzisiaj po wyjściu gościa, mały wyjdzie na pokoje. Jego aktywność rozłoży się na wszystkie pomieszczenia oraz wszystkich domowników, uff.

Ufff, no, nareszcie!
Edit: Ewentualnie jeszcze "Siedem żon dla siedmiu braci"

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33214
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lis 29, 2013 12:45 Re: Moje koty XIV. Stadko z przeskokiem :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt lis 29, 2013 15:34 Re: Moje koty XIV. Stadko z przeskokiem :)

witam spozniona o jakies sto stron.

:mrgreen: :1luvu:
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 29, 2013 17:15 Re: Moje koty XIV. Stadko z przeskokiem :)

Zdięcia pliiiiiiiiiiiiis. Paseczków na przednich i tylnych łapkach przede wszystkim :mrgreen:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt lis 29, 2013 22:10 Re: Moje koty XIV. Stadko z przeskokiem :)

Witajcie, po 100 czy ilu tam stronach :) jednakowoż indywidualnie odniosę się póxniej do zjawisk takich jak spóźnianie czy inne pytania :lol:

Ciężki dzień dzisiaj miałam -od rana zombie, zakupy na azymut, tzn jazda po nie na azymut, a później trudne wybory bo oczy jedzą, a rozsądek szepcze - nie zeżresz tego wszystkiego mimo najlepszych chęci :roll: Później gość i długie Polaków rozmowy, no a po rozmowach, po kolacji kociej nastąpiło wyjście smoka.

Historyczne fotki sprzed wyjścia
Obrazek
Obrazek
Obrazek

No i stało się, mały zwany mniejszym (bo mały cały czas jest Druid, Dżygit jest malutki, czyli mniejszy) został przyniesiony do salonu gdzie spowodował szok oraz sam się zszokował.
Pierwsza reakcja
Obrazek
Po pierwszym spojrzeniu na wroga, Zawieszka uciekła do kuchni
Druid zaś przepełzł za telewizorem i usadowił się na drugiej części kredensu, te oczy mówią wszystko
Obrazek
Obrazek

Ryszarda zawiodła nasze oczekiwania bo chciała przylać małemu łapą. Mały popiskiwał żałośnie i bał się obok niej przejść, w końcu został zaniesiony do izolatki. Za czas jakiś, może za godzinę, podejmiemy kolejna próbę. Jednak dzisiejszą noc spędzimy chyba w izolacji.
mniejszy był tak mobilny, że w sumie nie było jak robić zdjęć, trzeba go było wspierać psychicznie
Obrazek

Kciuki za spokojne dokocenie są potrzebne
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 29, 2013 22:13 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

:ok: :ok:

ewagrz

 
Posty: 2032
Od: Nie maja 02, 2010 15:58
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Pt lis 29, 2013 22:15 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

Są mocne trzymane! To pierwsze wejście, pierwszy szok. A śliczne te małe, że ho, ho! Cholera, może jednak by spróbować suchej z kalmem. No nie wiem, u mnie się dosyć sprawdził, jakos w niego wierzę

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33214
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lis 29, 2013 22:26 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

:)
a poza tym:
- Druid pierwszy raz od zamknięcia TYCH drzwi, przyszedł do mnie na kolana, oczywiście to działo się przed wyjściem smoka
- okazało się, że Druid potrafi fukać 8O wydał z siebie taki cichutki dźwięk, który brzmiał jak fukanie
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 29, 2013 22:43 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

Druid wygląda, jakby się mniejszego bał 8O
Choć jakby machnął ogonem, to z przybysza pył by jeno się ostał :|

A Dżygit cudny - 100 procent burasa w burasie. I takie oczy łobuza prezentuje. A taka była smutna bieda na wiadomym zdjęciu...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 29, 2013 22:46 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

Mniejszy jest cudny. Co za umaszczenie, w moich ulubionych ciepłych kolorach. I ten czarny wzorek, no boski po prostu.
Moim zdaniem najgorzej nie było, ale Dżygit mnie trochę zaskoczył - na ogół małe nic sobie nie robią z pomruków dużych. To dobry pomysł, żeby jeszcze spać w izolatce. Ja zawsze przez pewien czas izolowałam nowego od reszty na noc (nawet jeśli w ciągu dnia wszystkie drzwi były pootwierane). Na pewno wszystko się ułoży :ok:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt lis 29, 2013 23:05 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

kciuki są :ok:

(będzie dobrze. W sumie trudno się było spodziewać balonów i transparentów. Ale będzie dobrze :) )
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 29, 2013 23:16 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

Bo dorosłe koty często tak właśnie reagują na obce maluchy - jakby nie wiedziały z czym to się je :wink:

Nie, nie zostanie na noc puszczony na żywioł, bała bym się.

I generalnie źle nie było, nie było spektakularnych dramatów. W sumie, jak na pierwsze starcie, efekt nie jest zły.
Ale Rysia z Zawieszką teraz na siebie fukają. No cóż chyba jednak założymy obróżkę, psikanie pet remedy niestety nie przynosi spodziewanych efektów, tak, jakby koty to totalnie olewały :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 29, 2013 23:26 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

kciuki som :ok: :ok: :ok:
Mały jest piękny jakniewiemco :1luvu:
A Druid wygląda zjawiskowo z tym lekkim wytrzeszczem ślepiów :mrgreen: :1luvu:

Dogadają się :ok:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 29, 2013 23:29 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

casica pisze:Bo dorosłe koty często tak właśnie reagują na obce maluchy - jakby nie wiedziały z czym to się je :wink:


Kiedy na chwilę zawitał do mnie 3-dniowy osesek, Bungo i Lusia zajrzały do pudełka i zwiały w najdalszy kąt mieszkania. Nawet nie próbowały maluszka odwiedzać :roll:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 30, 2013 0:01 Re: Moje koty XIV. I pierwsze wyjście smoka na pokoje

casica pisze:Bo dorosłe koty często tak właśnie reagują na obce maluchy - jakby nie wiedziały z czym to się je :wink:

Mój Barnaba tak ma :lol:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 29 gości