PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto paź 15, 2013 9:01 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

A Spock nie prosi. Czasem domaga się czegoś miaukiem, ale jak mu nakładam drugą porcję to nie je tylko zakopuje koło miski. Wraca po godzinie i zjada. Nie rozumiem go czasami. No i ostatnio zaczął wodę z miski wylewać i pić z podłogi, wcześniej pił normalnie a teraz wylewa i z podłogi, moze powinnam mu na płaski talerzyk dawać?
.

Sheila86

 
Posty: 837
Od: Czw wrz 05, 2013 14:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 15, 2013 9:20 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

Dzielę ją na 3 dni, bo te 100zł na Lunę to i tak już 1/3 tego, co ja mam miesięcznie, a muszę jeszcze kupić bilet miesięczny, żeby dojeżdżać na uczelnię, soczewki kontaktowe (bom ślepa jak kret), czasem jakieś kosmetyki, i mnóstwo takich innych, codziennych rzeczy. Jakbym miała trochę więcej kasy, to puchę miałabym na 2 dni - po 100g dziennie. A tak to daję 67g, żeby miała chociaż coś mokrego (mięsa nie lubi), dodatkowo zalewam to sporą ilością wody i robi się z tego taka zupka. Dużo bardziej jej tak smakuje, niż jak dam jej prosto z puszki, bez dodatku wody. No i uzupełniam suchym, Orijena wychodziło przy tym 20-25g dziennie, nie pamiętam już, bo używam miarek.
Mokrą karmą karmię dwa razy dziennie, rano i wieczorem. W ciągu dnia dostaje około 10g suchego do poskubania, i tyle samo na noc.

No i jest też ta sprawa, że PON to 95% mięsa - jakbym karmiła tylko nim, zalecane dawkowanie dla wagi Luny to jakieś 200g. Tej Animondy, którą teraz daję, potrzebowałaby jakieś 300g, a gorszych karm - 400g. Dlatego te 67g PON to tak, jakbym dawała 100g Animondy (co zresztą teraz robię, ma tackę na jeden dzień).

A malucha takiego jak Spock rzeczywiście się karmi w zasadzie bez ograniczeń. Wszystko i tak pójdzie w jego wzrost i dzikie gonitwy po domu :D najlepiej byłoby dawać mało, ale często - porcja mokrego na jakieś 20-30g, więc jakieś 7-10 razy dziennie, ale to prawie niewykonalne :D Luna ma 4 posiłki teraz, za malucha było tak (jeszcze nie wiedziałam o tylu karmach i dawałam Animondę Carny kitten i suchą Sanabelle kitten), że suchą miała cały czas w miseczce, mogła jeść do woli, a mokrego 100g dziennie, podzielone na 3 posiłki.

A Eva Longoria od Sheby... No cóż. Ta filetowa Sheba nie jest taka tragiczna, bo na opakowaniu, które ostatnio kupiłam, faktycznie było napisane "pierś z kurczaka", "mięso z ryby" itd, i procentowo całkiem nie najgorzej, poza mięsem w składzie była tylko tapioka. No ale ludzie, 5zł za 80g miseczkę, za tyle naprawdę mam saszetkę CFF w internecie...

Sheila, Luna też zakopuje często i zjada po jakimś czasie. Nie wiem, czym to jest spowodowane, może miała ochotę na inny smak? :D ale w końcu zjada, jak uzna, że nie dostanie nic innego. Nie będę skakać i co 5 minut wymieniać jej żarcie, bo je zakopała... a z tym płaskim talerzykiem spróbuj, Luna najchętniej pije albo ze swojej fontanny, albo z kranu, albo właśnie ze spodeczka.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Wto paź 15, 2013 9:27 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

Demoniaste nie zagrzebują (jeszcze). to miła odmiana po Guzikiewiczu, który zakopywał michę łącznie ze ścianą i lodówką z miną tak pełną obrzydzenia, jak tylko on potrafił.

Ale nie zjadają od razu, mają taki rytm aktualnie, że dostają śniadanie, zjadają połowę, potem poganiają trochę pobrykają, zjadają drugą połowę, potem idą spać na cały dzień i nawet jak coś leży w misce, to leży tam nietknięte do popołudnia. Wracam o 17.00 daję podwieczorek a potem przed spaniem koło 22.00 kolację. Wygląda na to, że demoniaste nie jadają obiadu :D

Ale nawet jak jesteśmy w domu w ciągu dnia, to w porze obiadu one śpią.

Przepraszam za off top, ale ja strasznie lubie offtopować - i u siebie i u innych :oops: :oops: :oops: I lubię jak nni się rozgadają u mnie :oops:
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 15, 2013 9:36 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

Ja też, poza tym, nie taki znowu offtop - w końcu strona o kotach, nie? :D a mnie to też ciekawi, lubię, jak rozwija się dyskusja. Co kot, to inne historie, inne upodobania, zachowania... No i to jest fajne ;)

Luna jak zakopuje, to ma minę jak zombie - gapi się w ścianę i trzepie tą łapą po wszystkim dookoła :D
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Wto paź 15, 2013 9:51 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

Spock nie śpi w ciągu dnia, on śpi rano tak od 8 do 10 później popołudniu koło 14 z godzinkę o 15/15.30 dostaje znowu jeść i bawi się do 20-21 pozniej spi do 23-23.30 wstaje, dostaje jeść szaleje do połnocy albo i dłuzej a nastepnie kladzie się w nogach łóżka lub między nami jak jest miejsce i spi do 6.30 - 7 rano kiedy to Paweł wstaje do pracy i daje mu śniadanie. No oczywiście Spock jeszcze je około godziny 18 bo my wtedy obiad jemy, bo Paweł po pracy i koło 20.30 jak Paweł je kolację :D
W międzyczasie jeszcze ma jakieś krótkie drzemki takie po 15 minut :D
.

Sheila86

 
Posty: 837
Od: Czw wrz 05, 2013 14:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 15, 2013 9:56 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

To jest absolutnie cudne, że koty się tak dopasowują do naszego rytmu życia :1luvu:
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 15, 2013 10:03 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

a ja jestem tak nieregularna w karmieniu w porównaniu do Was... :oops: dajecie mi do myślenia i wzięcia się w garść. :mrgreen:
Obrazek
sen podchodzi do drzwi na palcach, jak kot...

<3 Truff - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=156003
Obrazek

Trufelia

 
Posty: 1297
Od: Pon sie 19, 2013 20:00
Lokalizacja: Olsztyn i okolice.

Post » Wto paź 15, 2013 10:07 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

U mnie też bywa niezbyt regularnie, na przykład wczoraj dostała śniadanie o 7 rano, jak miałam na 8 na uczelnie, a dzisiaj o 9, bo mam na 12:30, czasem dostanie wcześniej kolację, bo wychodzimy, albo później... No staram się mniej więcej trzymać godzin i obowiązkowo ma te 4 posiłki ;)
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Wto paź 15, 2013 10:09 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

u mnie Trufcia ma 3. może powinnam jednak zwiększyć dawkę.. choć dostaje rano śniadanko chrupkowe, obiadek dostaje mięsno jajeczny, bądź mięsny i teraz kwestia tego, na którą idę do pracy, bo jeśli mam tak, jak dziś, to kolacja jest dopiero po 22. chrupkowa.
Obrazek
sen podchodzi do drzwi na palcach, jak kot...

<3 Truff - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=156003
Obrazek

Trufelia

 
Posty: 1297
Od: Pon sie 19, 2013 20:00
Lokalizacja: Olsztyn i okolice.

Post » Wto paź 15, 2013 10:22 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

No i właśnie dlatego sklepy stacjonarne nie zamawiają lepszych karm bo wiedzą że w necie taniej i u nich sie nie sprzeda. Im większe worki suchej karmy kupujemy tym taniej nam to wychodzi,tak samo jest z puszkami. W necie za większą ilość mamy w promocji a w sklepie niestety nie. To samo jest ze żwirkiem,w stacjonarnym mój kosztuje 10 a w necie 7 z ogonkiem. Mojej mokre daje tylko rano bo zdecydowanie lepiej jej suche wchodzi,poza tym suche ma w misce non stop to podjada kiedy chce.

Stefa35

 
Posty: 1172
Od: Pt sie 23, 2013 0:18
Lokalizacja: Kuj-Pom

Post » Wto paź 15, 2013 10:27 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

Belle i Truff - koty się dopasowują do Waszego trybu życia. Wy przez studia same macie nieregularny to i koty mają nieregularny. Proste. I tak wszyscy są szczęśliwi.
Ja prowadzę tak regularny i ruty nowy tryb życia że się sama zastanawiam, jak to się stało 8O Nie zawsze tak było.
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 15, 2013 10:35 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

ale na pewno wyjdzie to Wam na zdrowie :)
Obrazek
sen podchodzi do drzwi na palcach, jak kot...

<3 Truff - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=156003
Obrazek

Trufelia

 
Posty: 1297
Od: Pon sie 19, 2013 20:00
Lokalizacja: Olsztyn i okolice.

Post » Wto paź 15, 2013 10:39 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

Oj tak. To nudne, ale bardzo komfortowe. Strasznie za tym tęskniłam jak studiowałam a potem pracowałam na zmiany.
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 15, 2013 10:41 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

U mnie jest przy karmieniu odchył do godziny no i ewentualnie jak ma nieprzewidziane karmienia w ciągu dnia. A co wam jeszcze powiem, że kupiłam ostatnio kawałek jagnięciny (fuj) i Spock ani na surowo ani gotowanego ani nawet pieczonego nie chciał. Nie dziwię się, bo mi też nie smakowało :P
.

Sheila86

 
Posty: 837
Od: Czw wrz 05, 2013 14:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 15, 2013 10:48 Re: PomyLuna cz.II - bo czarne koty przynoszą szczęście

Jagnięcina ma taki specyficzny posmak, to prawda. Ja uwielbiam. Z sałata i pure z selera :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Demony jagnięcinę wciągają nosem ale skubaństwo ma tak intensywny zapach, że całą mieszanka tylko tym pachnie. Ja nie lubię natomiast cielęciny.
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Meteorolog1, puszatek i 9 gości