Weszłam na Twój wątek. U nas był identyczny kotek piwniczny. Matka bialo-bura a ojciec nie wiadomo. To był dachowiec w typie rasy. Miał swoje legowisko w piwnicy i pani z mojego bloku 2x dziennie go karmiła, jego matkę i siostrę kretkę też

Choć nie tylko ona, bo jak się okazało wielu sąsiadom kotki przypadły do gustu i dostawały najróżniejsze przysmaki. Niestety nie udało się go złapać (chciałam go dla siebie na początku), był bardzo dziki i co najgorsze samochód go potrącił

A był słodki.