Z mizianiem jeszcze kiepsko. Sam nie przychodzi, a ja nie chcę go do niczego przymuszać.
Właśnie mieliśmy super długą sesję zabawy z piórkiem. Oczywiście nasza panna po chwili się znudziła. Bubu za to ma niespożytą energię

Mamy zdjęcia i filmik, ale dodam jutro, bo nie chce mi się kompa włączać.
Ten kocurek jest niesamowity
Izka cały czas obserwowała, ale nie przyłączyła się do zabawy.
Właśnie Bubulek nam pokazał jak ładnie robi koopke do kuwetki

W ogóle rozbrykał się kawaler

Jednak będą zdjęcia:


Później wzięłam Bubusiowe piórko - na to z dzwoneczkiem nawet nie spojrzał. Wybawiony kot:

Taki jestem dłuuugi



A teraz Bubuś uraczył nas kuwetkowym sikiem, czyli jestem spokojna

Ogólne obserwacje: po zabawie zrobił się bardziej śmiały. Nie uciekł pod łózko, tylko leżał chwilę, potem poszedł na rogówkę do kuchni. Zaczyna się interesować Izką - podchodzi do niej. Ona niestety dopuszcza go do kilkunastu cm i syk... Bubu się wycofuje
P.S.
Miski Bubulowe stoją w pokoju - Izka wyżera mu jedzenie, choć w swoich miskach ma pełno (mają to samo jedzenie). Macie jakieś pomysły,żeby mu nie zjadała?