Kotek - wyleczony wrzód rogówki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 04, 2013 14:10 Re: Kotek

Hop hop, jak się kotek czuje ?

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Śro wrz 04, 2013 20:54 Re: Kotek

No byłam z małym u weterynarza, jest podejrzenie przepukliny. Weterynarz prowadząca konsultowała to z chirurgiem, która powiedziała, że jak na przepuklinę to trochę w dziwnym miejscu ale się zdarza.
Niestety kotek jest zbyt mały i USG tego nie pokaże. Na razie nic się nie dzieje, jelitka nie wychodzą przez to. Powiedziała, że to może być "poluźnienie" mięśni, gdyż Kotek miał baaardzo wzdęty brzuszek, zagazowany i zarobaczony. Teraz mu brzucho sklęsło i "buła" została. Za parę tygodni zrobią mu USG chyba, że zniknie samo. Kotka to nie boli. Wariuje po całym mieszkaniu. Zaliczył dzisiaj wywrotkę wazonika, ale się nie po tłuk, ani kot, ani wazonik :D
Dzisiaj zamówiłam drapaczek z budką i hamaczkiem :D
Oczka lepiej, mam jeszcze zakraplać przez tydzień, po tygodniu do kontroli. Dostał pastę do pyszczka na robaki, następna dawka za 5 tygodni. Obcięto mu pazurki. Przy obcinaniu był bardzo grzeczny :) i mamusia jest bardzo dumna z kotka :D

Braciszek lub siostrzyczka mojego kotka, bo tego nie wiem dokładnie został przejechany przez auto. Mój kociak miał szczęście w nieszczęściu, że zachorował, bo mógł to być on.
Martwi mnie tyko to, że na osiedlu są jeszcze trzy kocięta z innego miotu, późniejszego, które też już mają koci katar. Jeden z nich ma wstrętnie zaropiałe oczko. Niestety kocięta są całkiem dzikie i nie da się ich wyłapać. Kontaktowałam się z Fundacją, w której powiedziano mi, że poszukają domków tymczasowych i klatek zatrzaskowych. Pani, z którą rozmawiałam nie może zabrać kociąt do siebie, bo też ma maluszki i by się zaraziły. Zaproponowałam pomoc finansową oraz transport. Musiałabym jeszcze pomyśleć nad dorosłymi kotami, które mnożą się tu na potęgę. Mam tu panią, która wciąż karmi koty. Mamy tu ich chyba ze dwadzieścia. Sąsiedzi się wkurzają, śmierdzi a pod każdym niemal krzaczkiem sterta tacek i miseczek. Wszystkie koty są zainfekowane. Nie idzie wytłumaczyć tej pani, żeby zostawiła koty, to one się rozejdą. Ktoś już kiedyś część kotów wytruł. Przyzwyczaja je do karmienia, ale na poważniejsze leczenie nie ma pieniędzy, umierają. Podobnie było z moim kociakiem. Odłożyła go umierającego do okienka piwnicznego, bo wcześniej leżał w misce z wodą. Ale ja nie jestem w stanie zabrać do domu wszystkich. Jestem wqrwiona.

blodi

 
Posty: 71
Od: Czw sie 29, 2013 14:22
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Czw wrz 05, 2013 12:54 Re: Kotek

A może fundację macie jakąś, która pomogłaby w sterylizacjach?
Niefajne jest takie zbieranie dziczków w jednym miejscu a przez to rozmnażanie ich bez kontroli :/

A tak w ogóle, to twój Kotek jest cudny, czy mi się wydaje, czy ma taką trochę dłuższą sierść? Fajnie CI, że możesz go do pracy zabierać :)
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 05, 2013 16:40 Re: Kotek

A może fundację macie jakąś, która pomogłaby w sterylizacjach?

Właśnie rozmawiałam w ubiegłym tygodniu z Fundacją, obiecali pomoc, ale na razie cisza.
Dzisiaj dzwoniłam, żeby się przypomnieć, ale nikt nie odbiera :cry:

Do pracy to ja jeszcze z Goldenem jeżdżę :P

blodi

 
Posty: 71
Od: Czw sie 29, 2013 14:22
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Czw wrz 05, 2013 20:12 Re: Kotek

O proszę, jaką masz genialną pracę, że zwierzaki mogą z Tobą ;)
Pozazdrościć!

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Pt wrz 06, 2013 17:29 Re: Kotek

Koteczkowi zniknęła buła :piwa:

Obrazek

Tak wygląda oczko teraz
Obrazek


bea3 pisze:O proszę, jaką masz genialną pracę, że zwierzaki mogą z Tobą ;)
Pozazdrościć!

Niestety urlopu nie miałam od ponad dziesięciu lat :(

blodi

 
Posty: 71
Od: Czw sie 29, 2013 14:22
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Pt wrz 06, 2013 17:35 Re: Kotek

blodi pisze:Koteczkowi zniknęła buła :piwa:

Obrazek

Tak wygląda oczko teraz
Obrazek


bea3 pisze:O proszę, jaką masz genialną pracę, że zwierzaki mogą z Tobą ;)
Pozazdrościć!

Niestety urlopu nie miałam od ponad dziesięciu lat :(


No proszę, cudownie, że po bule nie ma śladu a i oczko wygląda znacznie lepiej!

Jak to nie masz urlopu?

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 06, 2013 17:43 Re: Kotek

Milena_MK pisze:Jak to nie masz urlopu?

Ponieważ mam wredną szefową :wink: a tak naprawdę to tak to jest, jak człowiek jest na własnym rozrachunku.

blodi

 
Posty: 71
Od: Czw sie 29, 2013 14:22
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Pt wrz 06, 2013 18:12 Re: Kotek

blodi pisze:Koteczkowi zniknęła buła :piwa:

Obrazek

Tak wygląda oczko teraz
Obrazek


bea3 pisze:O proszę, jaką masz genialną pracę, że zwierzaki mogą z Tobą ;)
Pozazdrościć!

Niestety urlopu nie miałam od ponad dziesięciu lat :(

Ja też, z tych samych powodów. :(
Ale plusem jest to, że zwierzaki nie siedzą same. :)

Cieszę się, że oczko tak dobrze się leczy. :D
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob wrz 07, 2013 7:09 Re: Kotek

Weszłam wczoraj w nocy na wątek i tak czytam, patrzę na kotka - od razu radość, potem czytam "nie mam urlopu" i myślę sobie najpierw: czy to legalne :D, a potem refleksja "ale bym komuś ..., że blodi nie ma urlopu", a tu niespodzianka ;)

Wybacz blodi!
A Kotek super, ja się w nim zakochałam. Piękności!

A jak Kotek i piesek razem w pracy ? Bardzo rozrabiają ?

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Sob wrz 07, 2013 20:25 Re: Kotek

Nie są jakoś wylewni w stosunku do siebie, ale też nie wchodzą sobie w drogę. Mój goldas czasem powącha małego, mały robi do goldasa podchody. Mam wrażenie, że czasami chciałby zabawić się merdającym ogonem goldasa. Oczywiście w dalszym ciągu psiak podjada kociakowi z misek, więc trzeba pilnować. Natomiast dzisiaj Kotek poszedł obadać zawartość psich misek, pies nie zareagował, kot się nie wzruszył, wyszedł z założenia " mam lepsze" :D

Nasz drapaczek przyszedł :P Kotek szalał na nim prawie całą noc, trochę się nie wyspałam. No, ale dziecku nie zabronię :wink:
Obrazek

Za to odespał w ciągu dnia
Obrazek

Jakoś dalej nie wierzę, że mam kotka :mrgreen:

blodi

 
Posty: 71
Od: Czw sie 29, 2013 14:22
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Sob wrz 07, 2013 22:46 Re: Kotek

Masz, i to uroczego! :D
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie wrz 08, 2013 7:17 Re: Kotek

W nocy wariował, jak nikt nie widział, a w dzień był grzeczny ;)
Skąd ja to znam :D

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie wrz 08, 2013 8:54 Re: Kotek

Mam taki mały problemik. Kotek od samego początku załatwia się w kuwecie, ale zdarza mu się gdzieś indziej. Co robić ? Czy to normalne u małych, wyrośnie z tego ?

blodi

 
Posty: 71
Od: Czw sie 29, 2013 14:22
Lokalizacja: Świętochłowice

Post » Nie wrz 08, 2013 9:06 Re: Kotek

Hmm moje tymczasy też załatwiały się poza kuwetą, mimo iż była czysta.
Widziała tutaj gdzieś link nt. tego problemu, poszukam i wkleję.

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 57 gości