Wreszcie mogłam tu wpaść.
Przede wszystkim wielkie dzięki dla Neigh

za zaangażowanie i znalezienie wspaniałego tymczasu.
Fairey

,dla Ciebie ukłony do samego pasa za przejęcie tego persa!
Chłopak u mnie nazywał się Gizmak, bo ma takie wielkie,cudne oczyska jak Gizmo
U mnie jadł RC Fibre(zalecała wetka,jak nie mógł zrobić kupy) i trochę RC Consultig Stage 2 mojego kota (bo mu smakowało) ,a także bardzo chętnie Gourmeta z tuńczykiem (łatwo się zlizuje,bo ma formę pasztetu),innego np. z królikiem nie chciał,bo to kawałki. Jadł chętnie i rozwalał przy tym równie chętnie

Z kupą nie było problemu,codziennie wielka- po RC Fibre w konsystencji ok,z takimi włóknami w środku-oglądałam dokładnie-wiem,zboczenie troskliwej matki
Ze szczotką nie szalałbym na początku,bo on ma taki rzadki włos,a na ogonie prawie wcale,że każda wyczesze (ja używałam metalowego grzebienia i też było dobrze).Wg mnie taka z włosem nie sięga głębiej ,do skóry,ja nie lubię tym czesać,bo mam wrażenie,że tylko "liże" po wierzchu ,a niewiele zbiera.
Z kroplami uważałabym,jak protestuje,a głównie jak mocno trze oko,znaczy bardzo szczypią. Mi dr.Garncarz mówił,że każde krople mogą uczulić akurat konkretnego kota. I w razie wyraźnie ostrych reakcji,należy zaprzestać ich aplikacji. U mnie jego oczy były "równo" otwarte. A mojej starej kotce perskiej łzawiły całe życie. Najważniejsza toaleta,przemywanie płatkami kosmetycznymi.
Mam nadzieję,że chłopak szybko się zaklimatyzuje u Ciebie,u mnie z początku też miał bardzo smutne spojrzenie,wypatrywał czegoś za oknem,patrzył w dal. Ale po paru dniach się zadomowił i zadowolony z podniesionym ogonem przybiegał z parapetu w moją stronę jak wchodziłam do niego.
PS. Fairey Gizmak pięknie Ci się komponuje z szafkami kuchennymi (szczególnie zdjęcie z uchylona zmywarką), no obrazek jak wprost z katalogu
a w legowisku z misiem takie słodkie
