1,5 miesiąca
nie wiem czy dam radę

gotowanie i przecieranie i jeszcze raz przecieranie -to straszne zajęcie

nawet przy dzieciach sie nie przemogłam -gniotłam im widelcem jak były małe

i tyle

może ktoś weźmie je do domu?
tam gdzie one sa jest kawałek drogi ode mnie
no i
dość skomplikowane wejście
max trzy razy dziennie można tam podejść (ja dam rade podejść raz -wliczając siedzenie i karmienie całej szóstki -co najmniej godzina)
muszę pracować i parę mam jeszcze innych zajęć
psy robią się wściekłe
bo zamiast spaceru gdzieś idę, i gotuję, gotuje, gotuje mięsko, którego nie dostają