Sami i ja. Złe wieści.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 07, 2013 7:47 Re: Jeszcze nie mam kota. Już mam :)

Gratulacje :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw mar 07, 2013 8:55 Re: Jeszcze nie mam kota. Już mam :)

Arian pisze:...
Będzie się nazywała Sami (Khedira).

jakie te koty teraz dziwne się rodzą. coś mało sierściate jak na kota :lol:
Obrazek

a tak już serio, to gratulacje :P
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 07, 2013 9:06 Re: Jeszcze nie mam kota. Już mam :)

Kotka może przez dobę nie korzystać z kuwety, póki mało je, jest spłoszona, nie poznała odgłosów domu itd. W lecznicy zapewne robiła na gazety, więc może włóż kawałek takowej do żwirku. Silikon może być zbyt odległy od jej wyobrażeń o miejscu do załatwiania się.
Radziłabym kupić w gospodarstwie domowym zwykłą miednicę prostokątną (koszt poniżej 10 zł):
Obrazek
Tam połóż na dno gazetę, na wierzch trochę ziemi ze dworu. Kiedy kotka się tam załatwi przelej nieco moczu do kuwety z silikonem, żeby załapała, do czego to służy. A druga kuweta się przyda, niektóre koty nie zrobią w miejscu, gdzie jest niesprzątnięta kupa.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw mar 07, 2013 10:40 Re: Jeszcze nie mam kota. Już mam :)

W wielkim meczu o tabletki na razie mamy remis - jedna wciśnięta, druga jeszcze nie, za to zaczęły się faule pazurami. Sędzia póki co nie gwiżdże.

Kurczaka kicia nie ruszyła, ale opchnęła puszkę Gourmeta.

Arian

 
Posty: 243
Od: Śro lut 27, 2013 15:48
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw mar 07, 2013 10:55 Re: Jeszcze nie mam kota. Już mam :)

będzie dobrze :P
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 07, 2013 10:59 Re: Jeszcze nie mam kota. Już mam :)

A tabletki same wciskasz, czy obtoczone w czymś smacznym?
Najlepiej wchodzą w paście Gimpeta, bierzesz na palec 1 cm pasty, wciskasz tam tabletkę lub dwie, przykrywasz od wierzchu i lu do pysia. Pasta ma poślizg, wiec kot nie zdąży językiem wyłapać tabletki.
Z większością kotów to się udaje, jest jednak mniejszość, która w ogóle nie znosi wkładania palca do pyszczka, działa błyskawicznie i nieostrożnym potrafi odgryźć palec. Z takimi delikwentami tylko strzykawką można, albo w jedzeniu. Jeśli kotce zasmakował gourmet, to rozkrusz tabletkę na kilka mniejszych kawałeczków, obtocz w maśle i włóż do karmy, tylko karmy musi być niewiele, żeby kotka nie miała wyboru.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15208
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw mar 07, 2013 11:34 Re: Jeszcze nie mam kota. Już mam :)

Po ciężkim meczu 2:0 dla Arian. Sami jest (jak wszyscy wiedzą) jednym z najlepszych defensywnych pomocników na świecie i odbiła kilka celnych strzałów, jeden na out, a drugi aż na pole karne przeciwnika. Tuż przed ostatnim gwizdkiem Arian podjęła ostatnią akcję, nie obyło się bez brutalnego faulu z użyciem zębów, ale sędzia zastosował przywilej korzyści i... PIŁKA W BRAMCE. GOL!

Obie przeciwniczki przebiegły ogromne dystanse, Arian pobiła rekord w posiadaniu piłki - 99%.

(Wieczorem czeka nas rewanż z tabletkami na robale, ale tym razem Arian, w obawie o palce będzie strzelać ze spalonego i wciśnie tabletkę w karmę.)

Poza tym, Arian odkrywa kolejne rzeczy, które można zrobić z kotem na kolanach, modli się do kuriera, żeby jak najszybciej przywiózł drapak, zanim z kanapy zostaną strzępy i bardzo się martwi, bo poszła do pracy i zostawiła Sami samą w domu. Z kurczakiem. Może zje.

Arian

 
Posty: 243
Od: Śro lut 27, 2013 15:48
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw mar 07, 2013 11:50 Re: Jeszcze nie mam kota. Już mam :)

Nic się nie martw Sami da sobie radę. W końcu będzie miała czas na samodzielne zwiedzanie nowego lokum bez asysty.Ona musi robić wszystko w swoim tempie i na przywyknięcie do nowej sytuacji potrzebuje czasu.Daj jej czas by poczuła się bezpiecznie.Mów do niej dużo aby przywykła do twojego głosu.Będzie dobrze-trzymamy kciuki za Sami i za ciebie! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 07, 2013 11:53 Re: Jeszcze nie mam kota. Już mam :)

Gratuluję dokocenia :ok:
Też lubię oglądać mecze.
Sami fajny jest :D :ok:
Teraz czkamy na zdjęcie małej :)

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Czw mar 07, 2013 13:09 Re: Jeszcze nie mam kota. Już mam :)

Spróbuję wieczorem zrobić zdjęcia :)

a na razie pytanie - ponieważ już się trochę denerwuję przed wieczornym meczem, bo Sami skojarzyła, że jak próbuję jej otworzyć pyska, to chodzi o jakąś paskudną tabletę. Jak mi Monika w klinice pokazywała, jak to się robi, to wyglądało banalnie, a w praktyce tabletki latają po całym domu, a jeszcze te na robaki są większe :cry:

Dostałam dobrą radę, żeby obtoczyć w maśle i wymieszać ze smakołykiem, czy ma znaczenie, jak ta tabletka jest pokruszona? Może w moździerzu rozbić na proszek, to w ogóle nie ogarnie, że jakąś zjadła? Bo się martwię, że jak ją gdzieś przyuważy i jednak nie zje, to wciskanie jej po kawałku takiej już pokruszonej będzie mnie kosztować rękę :/

A muszę jej wmusić je, bo już miałam wieczorem schiza, że ma nosek ciepły.

Arian

 
Posty: 243
Od: Śro lut 27, 2013 15:48
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw mar 07, 2013 13:13 Re: Jeszcze nie mam kota. Już mam :)

Myślę że to nie ma znaczenia jaką tabletkę jej zmieszasz z jedzeniem bo najważniejszym jest fakt że tę tabletkę dostanie.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 07, 2013 13:15 Re: Jeszcze nie mam kota. Już mam :)

Gratuluję dokocenia :ok:
Ja mam i zawsze miałam bardzo oporne osobniki - dobra była tylko ta metoda przedstawiona na wątku: :arrow: viewtopic.php?t=33113
Tabletkę domieszaną do jedzenia bardzo szybko bezbłędnie nauczyli się wypluwać... i nie wiedziałam np. kogo odrobaczyłam suczkę czy kota :twisted:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 07, 2013 13:20 Re: Jeszcze nie mam kota. Już mam :)

mziel52 pisze:i nieostrożnym potrafi odgryźć palec

no weź nie strasz :ryk:

co najwyżej kot może nadgryźć, ale ogryźć? tak na amen? 8)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 07, 2013 13:23 Re: Jeszcze nie mam kota. Już mam :)

A tak w ogóle... ale ta kotka miała szczęście, że na Ciebie trafiła :1luvu:
Odmieniłaś jej życie! :D
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 07, 2013 14:06 Re: Jeszcze nie mam kota. Już mam :)

Arian pisze:Spróbuję wieczorem zrobić zdjęcia :)

a na razie pytanie - ponieważ już się trochę denerwuję przed wieczornym meczem, bo Sami skojarzyła, że jak próbuję jej otworzyć pyska, to chodzi o jakąś paskudną tabletę. Jak mi Monika w klinice pokazywała, jak to się robi, to wyglądało banalnie, a w praktyce tabletki latają po całym domu, a jeszcze te na robaki są większe :cry:

Dostałam dobrą radę, żeby obtoczyć w maśle i wymieszać ze smakołykiem, czy ma znaczenie, jak ta tabletka jest pokruszona? Może w moździerzu rozbić na proszek, to w ogóle nie ogarnie, że jakąś zjadła? Bo się martwię, że jak ją gdzieś przyuważy i jednak nie zje, to wciskanie jej po kawałku takiej już pokruszonej będzie mnie kosztować rękę :/

A muszę jej wmusić je, bo już miałam wieczorem schiza, że ma nosek ciepły.

Złap kotkę mocno za skórę na karku, tak aby pyszczek miała nieco w górze, dwoma palcami otwórz jej pyszczek, trzecim palcem wepchnij tabletkę (najlepiej otoczoną masłem, ale nierozkruszoną) głęboko w gardło, po czym nie puszczaj od razu kotki, tylko zamknij jej pyszczek (nadal cały czas trzymając ją za skórę na karku, ale nieco luźniej teraz) i masuj ją po gardle, po jakiejś chwili otwórz jej pyszczek i zobacz czy połknęła tabletkę, po czym puść kota wolno ;)

Nie kładź tabletki na języku, ani po bokach pyszczka, bo tak to na pewno nie połknie. Trzeba jak najgłębiej w gardło wepchnąć, aby tabletka miała jak najmniejszą szansę wydostania się z kota.


Ach, i polecam po akcji podania tabletki przekupić kotkę za każdym razem czymś smakowitym, aby kojarzyła, że po tabletce zawsze dostanie coś dobrego. Wtedy być może będzie mniej uciekać przy kolejnej próbie podania tabletki.
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 36 gości