Dzień dobry

Z Małej Sisi zrobił się kot kanapowy. Śpi na kanapie, fotelu albo na krzesłach. Ale... Wczoraj pojechaliśmy na kilka godzin do rodziny - kot został w domu. I jak wróciliśmy to jakby zapomniała, że jest oswojona - na nasz widok syk i uciekła pod szafę. Oczywiście po chwili wyszła a potem nawet się ocierała o nogi ale to powitanie bardzo nas zaskoczyło.
Już dwa razy dostała odrobinę mleka i żadnych sensacji nie było więc co jakiś czas będę jej dawać, pije ze smakiem, wodę niechętnie. Dalej nie chce jeść suchego. Dostała Purinę One i nawet nie chrupnęła. Za dużo ma mokrego? Dziś nawet wrzuciłam jej kilka chrupek do mleka ale zostawiła... Chyba ograniczę jej tą mokre miękkie jedzenie trochę, może się przekona...
Dziś jadę do mamy ale kota zostaje w domu. Ona jeszcze chyba za dzika jest na poznawanie nowych kotów w rodzinie. Poza tym jak u mojej mamy gdzieś się wciśnie w kąt to potem będę czekała na nią pół dnia aż wyjdzie a muszę wrócić na 14. Chętnie bym ją wzięła, żeby od małego się oswajała i z psem i z kotem. Może niepotrzebnie mam obawy? Jak myślicie?
Drapak - z tego co patrzyłam to chyba najlepiej by było zrobić samemu albo na zamówienie, już wysłałam jedno zapytanie, zobaczymy co odpiszą.
U nas w zoologicznym ceny koszmarne, zamówienie ze sklepu internetowego z przesyłka wyjdzie mnie taniej.
Cudnie mruczy

I uwielbiam jak śpi ze mną. Niestety m. mówi kategoryczne "nie" kotu w sypialni więc czasem jak w nocy się przebudzę to idę sobie do niej pospać na kanapę w pokoju dziennym

Wariatka, co?
