Wszystkie koty jamnika Melona III- Leoś odkrywa ogona...

Rastanjo sprawdź , czy dostałaś.

Shira, opis ja mam.Podaj maila na pw.

Zapytam otwarcie: KTO streścił Neigh to co napisałyśmy na wątku TAK,że poczuła się dotknięta??
Bo wychodzi mi,że Ty, Dalia, a nie chcę domniemywać.
Poprostu chciałabym to wiedzieć.
Poprostu.

CZYM można posmarować leoński nosik żeby zeszły wreszcie wtopione w niego stuletnie gluty , strupki i żeby mu zeszło zaczerwienienie i obrzęk?
Ja smaruję mascią do oczu Vita POS ,z witaminą A.
Macie coś lepszego???

kotkins pisze:Cóż - z Twoich poprzednich wpisów oraz z tego co napisała Neigh wysnułam wniosek ,że jesteście w kontakcie (wszak Neigh "streszczono
poprzednie strony wątku). więc sądziłam ,że macie już wszystko dograne?
To się dziwię.
Nic dziwnego,że się dziwię.
Myślałam,że chciałyście coś ustalić "streszczając" .
Ok, szukamy dalej.

I rzecz jasna nie ustaję w poszukiwaniach.
Co do tri to już naprawdę brak mi pomysłu.
Ona nawet nie ma opisu.
Jestem w czarnej d... w jej sprawie.

Rastanjo nie wysłało mi się, nie wiem co jest z mailem,zaraz spróbuję znowu- chyba mi net oszalał...

wczoraj napisałam

dalia pisze:Rozmawiałam z Neigh o tej małej tri - problem polega na tym, ze ona bardzo chce się ze strychu wydostać.
A na drodze stoją boksy z psami gotowymi ją zagryźć
nie ma nikogo kto mógłby jej dopilnować, więc zagrożenie jest bardzo realne, to tylko chwila jak mała do nich wlezie ( o ile już nie wlazła tfu, tfu przez lewe ramię)
więc może oprócz szukania ds dla Romka poszukać też co najmniej dt dla małej?
ja niestety obecnie nie mogę pomóc nawet ogłaszając, bo zwyczajnie nie dopilnuję, mogę za to skontaktować się z Neigh i poprosić o opis i zdjęcia

dzisiaj napisałam

dalia pisze:Rozmawiałam z Neigh
tu jest link do tri
http://www.facebook.com/media/set/?set= ... 356&type=1
kontakt w sprawie adopcji / dt tak jak w linku i może być również na Neigh

co do Romka to kontakt z Neigh (na Panie podany w linku może być również), no i Romek ma 6 lat

skontaktowałam się z Neigh aby potwierdzić, że to o chodzi o kotkę z podanego przeze mnie linka - ot i wszystko
nie miałam co dogrywać ponieważ nie mogę się zająć żadną adopcją obecnie, nie mogę żadnego kota tymczasować co oględnie napisałam wczoraj (patrz wytłuszczenie), więc nie rozumiem co Ciebie dziwi

Ok, więc KTO opowiedział Neigh to, co tu napisano TAK,że się poczuła urażona?Zinterpretował nasz słowa?
Już nie zapytam CO jej opowiedział, bo chyba z prawdą to za wiele wspólnego nie miało.

Jesli posądziłam Cię Dalio niesłusznie , to przepraszam- trudno mi uwierzyć,że miałabyś taki pomysł w ogóle.
I jak tylko ten "ktosiu" mi to powie ,to zapytam "a po co to zrobił?"
Bo ja widzę tylko dwie mozliwości:
- bardzo nie lubi mnie i chce mnie z Neigh skłócić
- bardzo nie lubi Neigh i chce ją ze mną skłócić

Wiem,że jest tu kilka amatorek naparzanek ,nie odzywają się ale SĄ.
Z tym,że one nie napisałby do mnie ani do Neigh.

Nie będę tu więcej pytala bo nie chcę psuć atmosfery.

Zatem???

Dooooobra, zadzwonię sobie do Agnieszki ...

kotkins pisze:Ok, więc KTO opowiedział Neigh to, co tu napisano TAK,że się poczuła urażona?Zinterpretował nasz słowa?
Już nie zapytam CO jej opowiedział, bo chyba z prawdą to za wiele wspólnego nie miało.

Jesli posądziłam Cię Dalio niesłusznie , to przepraszam- trudno mi uwierzyć,że miałabyś taki pomysł w ogóle.
I jak tylko ten "ktosiu" mi to powie ,to zapytam "a po co to zrobił?"
Bo ja widzę tylko dwie mozliwości:
- bardzo nie lubi mnie i chce mnie z Neigh skłócić
- bardzo nie lubi Neigh i chce ją ze mną skłócić

Wiem,że jest tu kilka amatorek naparzanek ,nie odzywają się ale SĄ.
Z tym,że one nie napisałby do mnie ani do Neigh.

Nie będę tu więcej pytala bo nie chcę psuć atmosfery.

Zatem???

Dooooobra, zadzwonię sobie do Agnieszki ...

tak będzie najlepiej

Tak, kotkinsie, doszedł opis- właśnie sprawdziłam. Neigh napisała mi, że jak ogarnie parę rzeczy, da mi znać co i jak z tymi danymi kontaktowymi, więc w sumie czekam. Chyba, że faktycznie zrobię, jak pisze Dalia i podam namiary na te panie, u których Romek mieszka.

Ochładzając atmosferę - co na to wszystko Melon? I arystokratka Fio?

Tak na marginesie - ja znalazłam dom dla kota, domek czeka, a kot wystrychnął nas na dudka i tuż przed zabraniem na kastrację sam sobie znalazł dom... Nie, Romek na jego miejsce nie pasuje, umawiałam dom dla rocznego kocurka. Ale nie mówię, że w pierwszej chwili o nim nie pomyślałam

Z tego co wiem, to one - te panie są nieco "nie medialne", więc Agnieszka byłaby lepszym rozwiązaniem.
Niech ona zdecyduje.

Dalia a to jest odpowiedź salomonowa.Wolałabym " ależ co ty, Kotkins, po co miałabym to robić?" .Zasmuciałaś mnie.

Zaczynam się poważnie zastanawiać nad wzięciem Romka.Mam 4 koty i psa,nie mam miejsca, mam za to Leosia , który nie powinien być "spotykany" z innymi kotami.
Gdzie go wsadzić???
Bo DT byłby dużym ułatwieniem.Ze strychu nikt kota nie weźmie, nie z takiego strychu.

ROMEK MA UROCZY CHARAKTER, jak chcesz MB to co wyślę na maila opis.On jest fajny, miziasty.
Jak masz dom to dawaj, bo dom ktoś zabierze a kot w domu to zawsze kot w domu!!!!

Kurka, tak jak mówiłam, rozmawiałam z kobietą o rocznym kocie... Powiem tak, jeżeli na cito nie znajdę u nas na pomorzu pasującego kota, to zadzwonię i zaproponuję Romka, ale jeszcze szukam roczniaka na miejscu. Na pewno stanę na głowie, żeby domek nie przepadł, dla tego czy innego kota.
Tak na wszelki wypadek - jak Romek reaguje na inne koty? I na psy? Bo w domku są dwa kocury i pies. Jak ze zdrówkiem? I rozumiem, że wykastrowany?

Przepraszam,ale kiedy dzieje się coś takiego, i to w momencie kiedy usiłujemy zrobić coś w sprawie adopcji kota...odbiera mi to siły i całą radość życia.
Ja wiem,że są ludzie snujący intrygi,że tak jest.

Nie mam ochoty pisać czegokolwiek.

I mam nadzieję,ze ten, kto "streścił wątek" Neigh w taki sposób jest baaardzo ustysfakcjonowany.

Bogowie CZEMU to ma służyć...pomocy kotom?
Zabawie?

Trochę mnie to przerasta...

MB&Ofelia pisze:Kurka, tak jak mówiłam, rozmawiałam z kobietą o rocznym kocie... Powiem tak, jeżeli na cito nie znajdę u nas na pomorzu pasującego kota, to zadzwonię i zaproponuję Romka, ale jeszcze szukam roczniaka na miejscu. Na pewno stanę na głowie, żeby domek nie przepadł, dla tego czy innego kota.
Tak na wszelki wypadek - jak Romek reaguje na inne koty? I na psy? Bo w domku są dwa kocury i pies. Jak ze zdrówkiem? I rozumiem, że wykastrowany?

MB podaj maila,wyślę Ci opis Romka, podaj na pw.
Z kocicami jest ok, z kocurami-zalezy od reakcji drugiej strony.
Wykastrowany i zdrowy,choć pewnie badania by się przydały.

Roczniak to zawsze znajdzie dom.A taki biedny Romek-nie.
Leoś ma osiem lat, jakoś się tłumy nie ustawiały.A to takie cudo.

A Korneliusz jest leosiowaty z chrakateru, widziałam na zdjęciu:)

Rozmawiałam smsowo z Neigh.

Kotkinsie, spokojnie, bo będzie tak jak w mojej pracy. Ktoś się na kogoś obraża, bo ktoś coś komuś powiedział, albo i niby nie powiedział, a tak wogóle to nikt nie wie co i jak. Otwórz sobie pifffko albo nalej lampeczkę wina, w ostateczności włącz jakiś horror, a jutro będzie lepiej. Zapytaj Amelkę. Albo Leosia. Koty, w przeciwieństwie do większości ludzi, potrafią machnąć na coś łapą, a jak się między sobą pożrą, to następnego dnia z powrotem wylizują sobie uszka.
Mam pomysł - niech wszyscy czytacze na zgodę i zapomnienie o różnych dziwnych "streszczeniach" i innych ufoludkach prześlą pozdrowienia od swoich ogonków dla czworołapych Kotkinsów. Zaczyna Ofelia:
Co? Mam się budzić i pisać? A weź się, Duża... Sama pisz, ja wymruczę. Pozdrawiam Kotkinsowe futra z wysokości mojego miątkiego kocyka. I macham ogonkiem do Fio, bo my dwie jesteśmy Książniczki. I do Amelki też macham, bo obie jesteśmy piąkne koteczki. I do Felka, bo oboje nie lubimy się obżerać. I do Leosia, bo... bo jest kotem. Co, jeszcze piesio? Nie wiem, czy się nie boję piesiów... Ale chyba nie. No to pomacham też do Melona. Tylko niech mnie za ogonek nie próbuje łapać, bo go podrapię. No, już. Śpię dalej. :cat3:

Kotkins
Ja w sprawie "nosowych " naszych chlopakow.
Wiesz,jezeli chodzi o gluty, to moj Lotos juz nie ma.Nosek jest lekko mokry i to wszystko.
Homeopatia dziala i bardzo mu pomagaja dwa razy dziennie inhalacje( z olejkow eterycznych).
Przedtem zielony glut znajdowalam na podlodze i na scianach-teraz czysto.
Natomiast mam potwierdzenie ze Lotos bardzo,bardzo slabo widzi-prawdopodobnie wada genetyczna.

Sprawa się wyjaśniła,aczkolwiek zrozumieć ją trudno

Szukam domu dla Romka, a jak się da-dla tri.
Bardzo liczę na ogłoszenia Rastanji,poczekam jeszcze trochę i poszperam.

I temu będzie odtąd służył ten wątek.

MB, Ofelio, dzięki ,wzruszyłam sie:)

Zawieszam pisanie o Kotkinsach do...nie wiem kiedy.
Może na dzień, może na tydzień.

Czasem spotyka nas coś, co nazywam "niezasłużonym ciosem w czerep".Nie wiem czemu coś takiego się zdarza- ot, ktoś robi coś szokującego.Nie wiem :dla zabawy, dla poprawy swego nastroju?
Najbardziej boli, jesli się temu komuś ufa i go lubi.
I nawet wiedząc, że on się myli staje się po jego stronie.
Z lojalności.
A tu- coś takiego.

Ludzie się tego wstydzą i trudno im sie do tego przyznać.Rozumiem to. Aczkolwiek...jakoś nie czuję obciachu (jak mawia MK) ,jeśli musze kogoś za coś przeprosić.

Jest mi przykro.Chyba lepiej było nie wiedzieć co i jak...

Przepraszam Was Moje Drogie,ale odczuwam potrzebę posiedzenia w kanapie.
Fel mówi,że to pomaga...

I czekam na wieści co z ogłoszeniami i ewentualnym domkiem dla Romka u znajomej MB:)

lolav pisze:Kotkins
Ja w sprawie "nosowych " naszych chlopakow.
Wiesz,jezeli chodzi o gluty, to moj Lotos juz nie ma.Nosek jest lekko mokry i to wszystko.
Homeopatia dziala i bardzo mu pomagaja dwa razy dziennie inhalacje( z olejkow eterycznych).
Przedtem zielony glut znajdowalam na podlodze i na scianach-teraz czysto.
Natomiast mam potwierdzenie ze Lotos bardzo,bardzo slabo widzi-prawdopodobnie wada genetyczna.

Leoś ma zmiany na rogówkach, keratopatię po kk. I to mu zapewne pogarsza widzenie,ale jest żywy wesoły i cieszy się życiem.
Lotos teoretycznie nie był "chowem wsobnym" -jest synem Leo i Żaby.Więc skąd te geny?To by tłumaczyło jego spokojny charakter...
A gluta też nie mamy,ale sporo wydzieliny z oczu znowu.
Za to nosek jest mocno oklejony takim czarnym jakby brudem, który codziennie usiluję zmyć.
I znowu zeżarł coś komuś i ma na skórze trzy krostki.Zwariuję z tym złodziejem!!!
Smaruję maścią z witaminą A, nawilżam nosek.

Cieszę się,że Lotosowi się poprawia.A MÓWIŁAM!

Utworzyłam wydarzenie dla Romusia - na kogo namiary podać?
http://www.facebook.com/events/445320872171293/

Wszystkie koty jamnika Melona III- Leoś odkrywa ogona...

Kto przegląda forum