Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 05, 2012 7:06 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

ewahejduk pisze:mała noce grzecznie przesypia w pudle. Ale za to moja mama rozkochała się w kotku karmi dzielnie swojego aniołeczka i pilnując by przerwy między posiłkami były jak trzeba :) bardzo się cieszę bo przy jej ponad 20 letniej chorobie bardzo ważne jest by miała kogoś kto potrzebuje jej opieki i miłości istoty dla której jest ważna i potrzebna w 100% Ta kicia to jedna z najlepszych rzeczy jakie trafiły im się w życiu. Kiedy mała pojawiła się w sobotę w domu rodziców mój tato miał taki wyjątkowy wyraz twarzy. Ostatni raz widziałam u niego taki kiedy dostał od nas kilka lat temu na gwiazdkę taczkę ogrodową o której marzył wiele lat do ogródka który darzy bezgraniczną miłością, będącego jego pasją. Może dla kogoś to porównanie jest dziwaczne. To wyjaśnię to dokładniej. Kilka miesięcy temu rwa kulszowa położyła tatę do łóżka. Mój mąż nieopatrznie powiedział mu że na liściach pomidorów pojawiają się jakieś plamki. Jeszcze tego samego dnia tato wsiadł na rower i pojechał ratować swoje pomidory przed zarazą. Mimo zastrzyków i bólu. Kiedy mu to wypomniałam powiedział mi z wyrzutem: Jak możesz ja kocham te pomidory. Rośliny na działce są jak moja rodzina ja musiałem do nich pojechać. Mój tata jest fantastyczny bardzo go kocham :1luvu:

...za mało jest takich ludzi na świecie... :ok:

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Pt paź 05, 2012 8:32 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

A ja myślę, że takich ludzi jest dużo tylko media trąbią tylko o tym złym. Nie pokazują tych bohaterów i herosów żyjących w blokowiskach, w mieście i na wsi. Ludzie rozdmuchują negatywne sensacje przez co dobre czyny wydają się mało atrakcyjne i nudne. Ale to one nadają życiu sensu i pozwalają mieć w sercu nadzieję i uśmiech na twarzy :P Nowe fotki z bąbelkiem Obrazek
Obrazek
Podróż jest lepsza od dotarcia do celu.Liczy się to co człowiek przeżyje krocząc obraną drogą potknięcia, upadki, przyjaźnie. Trzeba tylko wierzyć, że przyszłość ułoży się po naszej myśli.

ewahejduk

 
Posty: 163
Od: Nie lip 22, 2012 20:04
Lokalizacja: jarocin

Post » Pt paź 05, 2012 9:22 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

:1luvu:

Katarzyna Grzyb

 
Posty: 213
Od: Czw kwi 09, 2009 18:40
Lokalizacja: jura

Post » Pt paź 05, 2012 9:30 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

oj żebym ja trafiła też na takiego TŻeta, wrażliwego hmmm, a mam wrażenie że czasem w koło taka znieczulica :(
Ostatnio mi takie myśli nachodzą o pracy ze zwierzętami np schronisko - ale wakatów brak, może założe sklep zoologiczny, ale u mnie w mieście też tego pełno :)

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Pt paź 05, 2012 10:34 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

Lila84 pisze:
ewahejduk pisze:mała noce grzecznie przesypia w pudle. Ale za to moja mama rozkochała się w kotku karmi dzielnie swojego aniołeczka i pilnując by przerwy między posiłkami były jak trzeba :) bardzo się cieszę bo przy jej ponad 20 letniej chorobie bardzo ważne jest by miała kogoś kto potrzebuje jej opieki i miłości istoty dla której jest ważna i potrzebna w 100% Ta kicia to jedna z najlepszych rzeczy jakie trafiły im się w życiu. Kiedy mała pojawiła się w sobotę w domu rodziców mój tato miał taki wyjątkowy wyraz twarzy. Ostatni raz widziałam u niego taki kiedy dostał od nas kilka lat temu na gwiazdkę taczkę ogrodową o której marzył wiele lat do ogródka który darzy bezgraniczną miłością, będącego jego pasją. Może dla kogoś to porównanie jest dziwaczne. To wyjaśnię to dokładniej. Kilka miesięcy temu rwa kulszowa położyła tatę do łóżka. Mój mąż nieopatrznie powiedział mu że na liściach pomidorów pojawiają się jakieś plamki. Jeszcze tego samego dnia tato wsiadł na rower i pojechał ratować swoje pomidory przed zarazą. Mimo zastrzyków i bólu. Kiedy mu to wypomniałam powiedział mi z wyrzutem: Jak możesz ja kocham te pomidory. Rośliny na działce są jak moja rodzina ja musiałem do nich pojechać. Mój tata jest fantastyczny bardzo go kocham :1luvu:

...za mało jest takich ludzi na świecie... :ok:



Przyjemnie bardzo czytać takie relacje.Zyczę dużo zdrowia Mamie,Tacie i Stokrotce.
Wszystkim tymczsowiczom znalezienia dobrych domków,rezydentom kochających
opiekunów,bezdomniaczkom zawsze pełnych misek i ciepłych budek w Dniu Kota
serdecznie życzę

pdbz

 
Posty: 373
Od: Pt paź 21, 2011 8:45

Post » Pt paź 05, 2012 11:28 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

Bardzo dziękuję przekażę rodzicom bo zaraz do nich zmykam :wink:
Obrazek
Podróż jest lepsza od dotarcia do celu.Liczy się to co człowiek przeżyje krocząc obraną drogą potknięcia, upadki, przyjaźnie. Trzeba tylko wierzyć, że przyszłość ułoży się po naszej myśli.

ewahejduk

 
Posty: 163
Od: Nie lip 22, 2012 20:04
Lokalizacja: jarocin

Post » Sob paź 06, 2012 18:04 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

http://www.youtube.com/watch?v=_kOxw4HG ... e=youtu.be Złamany kręgosłup nie jest dla niej przeszkodą by normalnie żyć. Mała skupia się na możliwościach zamiast ograniczeniach co daje świetne efekty. Zapraszam również do polubienia strony stokrotki na FB http://www.facebook.com/StokrotkaSprawnaMimoKalectwa :kotek:
Obrazek
Podróż jest lepsza od dotarcia do celu.Liczy się to co człowiek przeżyje krocząc obraną drogą potknięcia, upadki, przyjaźnie. Trzeba tylko wierzyć, że przyszłość ułoży się po naszej myśli.

ewahejduk

 
Posty: 163
Od: Nie lip 22, 2012 20:04
Lokalizacja: jarocin

Post » Sob paź 06, 2012 19:49 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

Cudne, radosne, zwinne maleństwo! Niezmiennie Obrazek

ciotka59

 
Posty: 6889
Od: Sob sie 15, 2009 15:32

Post » Sob paź 06, 2012 20:28 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

Można na nią patrzeć bez końca. Ta niesamowita zwinność i refleks są aż niewiarygodne patrząc na te sztywne łapki. Ona kompletnie nie skupia się na swych niedoskonałościach, nie roztrząsa czego nie będzie mogła zrobić, bo jakiś debil uczynił ją kaleką. Mała w 100% skupia się na działaniu i doskonaleniu tego co już umie :ok:
Obrazek
Podróż jest lepsza od dotarcia do celu.Liczy się to co człowiek przeżyje krocząc obraną drogą potknięcia, upadki, przyjaźnie. Trzeba tylko wierzyć, że przyszłość ułoży się po naszej myśli.

ewahejduk

 
Posty: 163
Od: Nie lip 22, 2012 20:04
Lokalizacja: jarocin

Post » Nie paź 07, 2012 2:52 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

Jest prze-słod-ka :1luvu:
Mam 3 koty, 2 córki i 1 męża

12.02.2012 Kacperku :(
29.05.2013 Tosiu... 19 lat to piękny wiek... tak żal, że już nigdy nie wyjdziesz na trawkę...
19.10.2013 Wojtusiu...

Obrazek

key_west

 
Posty: 867
Od: Sob sty 22, 2011 2:38
Lokalizacja: Warszawa-Zacisze

Post » Nie paź 07, 2012 12:02 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

Cudna:)
A łapki da sie zgiąć, czy sa w tym wyproście cały czas?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie paź 07, 2012 15:28 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

Proste łapinki, ale na sztywnego fajta sobie nimi według potrzeb :P Co od obaw kotiki, że obetrze sobie pupę przy spacerowaniu po domu, to tato zauważył, ze jak się przemieszcza, to unosi dupkę więc ona nie dotyka podłogi. Kicia urosła i myślę że z każdym kolejnym tyg będzie ją coraz trudniej nazywać maleństwem. Przednie łapki ma masywne i bardzo silne. Dzisiaj prawie wdrapała się na fotel po nogawce mojego synka :D Myślę, że dostanie się na fotel czy tapczan jest kwestią powiększenia rozmiarów, bo sprawna to ona jest niesamowicie w swej niepełnosprawności :ok: Dzisiaj byłam u rodziców kilka godzin i co najmniej dwie z nich Stokrotka spędziła na intensywnej zabawie goniąc piłeczki wstążeczki i co tam jeszcze było pod ręką. Tak się wymęczyła że padła i spała przez prawie godzinę. Co do przyjaźni z kuwetą to jak tato ją rano w nią wsadził to zrobiła kupę, potem siuśki były dość swawolne w okolicy kuwety, raz na sznurowadła Tereski :twisted:
Obrazek
Podróż jest lepsza od dotarcia do celu.Liczy się to co człowiek przeżyje krocząc obraną drogą potknięcia, upadki, przyjaźnie. Trzeba tylko wierzyć, że przyszłość ułoży się po naszej myśli.

ewahejduk

 
Posty: 163
Od: Nie lip 22, 2012 20:04
Lokalizacja: jarocin

Post » Nie paź 07, 2012 15:39 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

Ja myślę, ze można byłoby po rozgrzaniu próbować te łapki trochę zginać.
Okropnie szybko te łapki sztywnieja. Nie było mnie teraz 2 dni właściwie, kiedy Dudus nie miał masowanych łapek i to sie czuje od razu:(

Milutkowi zrobiłam takie deseczki z wykładziną. Takie jak są w niektórych drapakach. Po takiej wchodził np na łóżko. Wchodził kiedyś, bo teraz już wskakuje.
Kubusiowi zrobiłam nogę owinięta wykladziną do wspinania sie na krzesło typu barowego w kuchni.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie paź 07, 2012 15:48 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

Podpowiem tacie z tymi nóżkami. A Stokrotka nieźle podskakuje nie mam pojęcia jak się odbija ale robi całkiem spore hop!
Obrazek
Podróż jest lepsza od dotarcia do celu.Liczy się to co człowiek przeżyje krocząc obraną drogą potknięcia, upadki, przyjaźnie. Trzeba tylko wierzyć, że przyszłość ułoży się po naszej myśli.

ewahejduk

 
Posty: 163
Od: Nie lip 22, 2012 20:04
Lokalizacja: jarocin

Post » Pon paź 08, 2012 22:12 Re: Stokrotka zwana wcześniej Okruszkiem

Co słychać u malutkiej?
Jak sobie wszyscy radzą?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: badgstuff i 42 gości