solarie pisze:Cóż, ja się do tego planu nie stosowałam i mam jak najbardziej zdrowego kota.Mnie opiekunka z DT poinstruowała, żeby odrobaczać co trzy miesiące, i tak robiłam. Oprócz tego w lipcu zaaplikowałam też Maladze Frontline na kleszcze i pchły, bo zaczęliśmy często bywać w lesie. Kastrowałam też w wieku dziesięciu, a nie pięciu-sześciu miesięcy, bo wcześniej nie było potrzeby i chciałam go przetrzymać tak długo, jak to możliwe (o tym też zostałam poinstruowana, żeby kastrację przeprowadzić najpóźniej jak można, żeby nie ingerować w młody koci organizm i jego gospodarkę hormonalną).
No ale nie jestem mądrzejsza od żadnego weta, byłam po prostu uczona innej "szkoły".
U nas tez polecała kastrowac najpozniej jak sie da czyli jak zacznie znaczyc teren.
Co do odrobaczania pojde za miesiac , co mis szkodzi skoro wet tak radzi .Przy okazji zapytam o szczepionke na wscieklizne i FELV .