Niuniek - nevka z lasu - w najlepszym domku :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob cze 30, 2012 21:21 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Dalia :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob cze 30, 2012 21:25 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

:ok: :ok:
:ok: :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie lip 01, 2012 8:41 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

zaznaczam
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie lip 01, 2012 9:18 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Hej, bo pójdziesz pod nóż !!! :twisted:
ja tu się napaliłam znowu ...myślę sobie tak rano ...w niedzielę ...wiadomość ...ani chybi Avian wziela sobie wczorajsze namowy do serca i złapała kota jeszcze w nocy :mrgreen:
A tu jakiś lejek przyszedł tylko siknąć....buuuuuu......
Ja chceeeeeeemmmmm koooooooootaaaaaaaa !!!!!!!
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lip 01, 2012 10:15 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Mówiłam, że w weekend nie ma szans, bo tam za duży ruch i za głośno.
Zadzwonię wieczorem, zapytam jak się sprawy mają i spróbuję umówić się na konkretny dzień na łowy.

... dzisiaj mi się śniło, że ciotka zadzwoniła i jechałam cała radosna ... (nie, efekt łapanki mi się nie przyśnił :twisted: )
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Nie lip 01, 2012 10:48 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Może i dobrze, że Ci sie nie przyśnilo, że łowisz siatką na motyle to stado niebieskookich kociąt podkładając każdemu miskę żeby zjadło żeby rozpoznać czy to kocię. :mrgreen:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lip 01, 2012 20:16 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Mam nowe wiadomości i nowe plany.

Kot przychodzi codziennie, ale jakby wiedział, jakby czuł, że coś się kroi ;)
Nie wchodzi do domu - ale to pewnie dlatego, ze przychodzi dużo później (za gorąco?)
Wchodzi jednak do piwnicy - tam ciotka zostawia mu jedzenie, rano miska pusta. Ciotki kotki tam nie jedzą, wiec najprawdopodobniej to on zjada.

Co najwazniejsze - kot ma dom :evil:
Ale ja jestem zdeterminowana kota uprowadzić. Mieszka dwie ulice dalej, jego właścicielka jest chora - może dlatego nie ma sił na zajmowanie się nim ... Jak widac na fotkach, kot nie jest w super kondycji. Na jedzenie też sie rzuca, wiec za dobrze karmiony nie jest. Podobno opiekę nad nim przejął mąż pani.

Dlaczego jestem zdecydowana go stamtąd zabrać?
Ciotki kotki sa dla mnie bardzo wazne, trójce uratowałam życie po wypadkach, nie chcę żeby im się coś znów stało. A może się stać, bo kot upodobał sobie własnie te biedne drobne koteczki :(
Przychodzi sobie na tanie numerki i darmowy gwałt :evil: Z opisu zachowania wnioskuję, że kocur jest pełnojajeczny. On te biedne kotki wykończy, boją się go, a on łapie po kolei ... W swoim ogrodzie biedaczki siedza na drzewach, bo boją się intruza :roll:

Zdecydowałam, że musi stamtąd zniknąć. Skoro opiekunowie puszczają go samopas, zeby szwendał się gdziekolwiek, równie dobrze mógł zginąć w lesie, czy na drodze ...

Kot przychodzi ostatnio bardzo pobudzony i nieufny. Myślę, że w tej chwili jest tylko jeden sposób, żeby szybko sprawe zakończyć. Muszę zdobyć jutro klatkę-łapkę i podrzucić ciotce do piwnicy. Mam nadzieję, ze da sie omamić żarciem i wejdzie.
Idealnie byłoby zrobić akcję jutro wieczorem, żeby najpóźniej w środę go odjajczyć (póki mam urlop jeszcze).

Tak się ma sytuacja na froncie.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Nie lip 01, 2012 20:29 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Trzymałam kciuki za łapanie kota, ale teraz nie wiem czy to taki dobry pomysł. Może lepiej byłoby jakoś właścicielom kota pomóc, spróbować pogadać, poinformować o możliwości kastracji, w ostateczności nawet zaoferować pomoc w znalezieniu nowego domu.

Kot ma właścicieli, którzy nie robią mu krzywdy, ma gdzie spać, pewnie ma co jeść. Nie jest wcale powiedziane, że kot nie dostaje jedzenia w domu. Może u twojej cioci ma lepsze, albo po prostu lubi stołować się poza domem? I nie wygląda wcale na takiego zaniedbanego, nie jest typem kanapowego pieszczocha, ale też nie ma widocznych oznak choroby. Ten kot nie jest pilnie potrzebujący domu, bo dom ma. W dodatku ma dom wychodzący i nie sądzę, żeby był szczęśliwy siedząc w czterech ścianach na na stosie poduszek. Są tysiące kotów potrzebujących, ale ten taki nie jest.

Myślę, że kradzież kota chorej kobiecie to cios poniżej pasa i jest wyjątkowo niehumanitarne. Nie tylko koty są ważne, ludzie też mają uczucia.
Obrazek

cairo

 
Posty: 637
Od: Nie lut 12, 2012 9:48
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Nie lip 01, 2012 20:38 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Podpisuję się pod tym co wyżej.
Jestem dokładnie tego samego zdania.
Wobec takie stanu rzeczy ja tego kota raczej nie wezmę.
Jest cudny ale nie mój.
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lip 01, 2012 20:42 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Jesteś z Poznania, wiec wiesz co to Mosina.
Tam kot najczęsciej służy do łapania myszy, jest przedmiotem.
Opieka?
Pozwalanie kotu na bieganie po lesie, po bardzo ruchliwych ulicach?

Uratowałaś Isaurę, pewnie przez takich opiekunów jak ci w Mosinie trafiła w takim stanie do schronu ... Chcę ustrzec tego kota przed podobnym losem.

Do tego jak pisałam - za chwilę po Mosinie będzie biegało stado niebieskookich "olbrzymów", bo już pewnie dorwał większość kotek w okolicy.
Tam nawet weterynarz ma przy domu stado niewysterylizowanych koteczek, które biegają z brzuchami w wieku 6-7 miesięcy.
Rok temu, dwa lata temu, zakładałam wątek z prośbą o pomoc w ogarnięciu tych wszystkich kotek. Tam nikt z miejscowych palcem nie ruszy.

Uprowadziłam już kilka kotów w karierze, prawdopodobnie większość z nich juz by nie żyła, gdybym tego nie zrobiła. Sa teraz szczęśliwe w nowych domach, kochane i bezpieczne.

Nie mam skrupułów.
Nie pozwolę, zeby kot leżał potem przy krawężniku drogi i konał, bo nikt mu nie pomoże ...
Nie może tam zostać.
Nie może zostać i terroryzować mniejszych od siebie kotów z okolicy.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Nie lip 01, 2012 20:52 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Wszystko rozumiem, uważam że powinnaś spróbować pogadać o kastracji kota. Może ludzie są nieuświadomieni? Może nie mają kasy? Różne mogą być przyczyny.

Mój wujek mieszkający w Poznaniu ma kota wychodzącego, wielu moich sąsiadów również. Czy powinnam wszystkim ukraść koty i je gdzieś powywozić?
Nie tędy droga. Działać należy z jakimś sensem. Po miesiącu na miejscach zwiniętych przeze mnie kotów pojawiłyby się następne i zabawa zaczęłaby się od nowa.
Podobnie może stać się z właścicielami "nevki" - co zrobisz, jak za jakiś czas kolejny dorodny kocur zacznie przychodzić do cioci na kolacje?

Piszesz, że jeśli nie weźmiesz tego kota to Mosina zaroi się od niebieskookich potomków. Za to jak go weźmiesz to Mosina będzie pełna zielonookich, żółtookich, i bursztynowookich. Zabranie jednego kocura nie zmieni absolutnie nic. Raczej sterylizacja bezdomnych kotek przyczyni się do zmniejszenia kociej populacji.
Ostatnio edytowano Nie lip 01, 2012 20:56 przez cairo, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

cairo

 
Posty: 637
Od: Nie lut 12, 2012 9:48
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Nie lip 01, 2012 20:55 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Mnie się wydaje że porozmawiać zawsze można, może ta pani nie czuje sie na siłach żeby się nim opiekować.
Szyszka ............................................. Moris .............................................. Glutek i Muszka
Obrazek Obrazek Obrazek [url=https://naforum.zapodaj.net/e1a033c7ccbe.jpg.html][url=https://naforum.zapodaj.net/35b4fd9e2ec9.jpg.html]

iwaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2712
Od: Pt sie 12, 2011 18:33
Lokalizacja: Warmińsko - Mazurskie

Post » Nie lip 01, 2012 20:57 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Albo po prostu kocura wykastrować, nawet bez wiedzy właścicieli i wypuścić. Z drugiej strony ja wiem, chociażby po mojej znajomej, że niektórzy ludzie naprawdę nie chcą kastrować swoich zwierzaków, tkwią w oślim uporze i na każdy argument mówią "bo nie".

maneki

Avatar użytkownika
 
Posty: 648
Od: Pon wrz 19, 2011 12:40

Post » Nie lip 01, 2012 21:01 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

Podczytuję wątek, znam działania Avian i to co proponuje jest najlepszym wyjściem dla kota.
Kot ma niby dom, dokładnie niby, bo ani opieki, ani jedzenia nie ma zapewnionego, a co będzie z nim w przypadku choroby, wypadku?
Hipciu nie miej "skrupułów", temu kocurowi należy się lepsze życie.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie lip 01, 2012 21:06 Re: Pń/Mosina-bezdomny nevka - DS czeka - łapanka w toku ;)

A może właścicielka się kotem zajmuje? Zresztą do to znaczy zajmować się kotem? Zapewniać jedzenie i czystą wodę, czyścić kuwetę, pogłaskać jak przyjdzie. To że kot jest wychodzący nie oznacza wcale, że nikt się nim nie zajmuje. Po prostu ma inne spojrzenie na traktowanie kota.
Nie jest powiedziane, że kota nie kocha, ani że nie jest dla niej ważny.

Uratowałam Izaurę i na pewno gdyby nie wychodziła to by jej się nic nie stało, nie trafiłaby na strzelającego zwyrodnialca. Sama moich kotów za żadne skarby nie puściłabym samopas. Tylko staram się też uszanować spojrzenie innych osób i zamiast kradzieży kota, stawiałabym na edukację. Jak się ludzi wyedukować nie da to trudno, póki co posiadanie kota wychodzącego nie jest karalne ani nie uważam tego za zbrodnię.

A odnośnie wchodzenia kota do ogródka i terroryzowania kotek to jest na to prosty sposób. Trzeba po prostu uszczelnić ogrodzenie.
Obrazek

cairo

 
Posty: 637
Od: Nie lut 12, 2012 9:48
Lokalizacja: POZNAŃ

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 255 gości