Nie ma już Napoleona, Kubusia i Tusieńki.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 14, 2012 18:10 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Ojej kocurku, ale o tobie dużo książek napisali :D :kotek:

Jak dzisiaj Noel ? Skrobniesz coś Napoleonie ? :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon maja 14, 2012 18:33 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Hej
Mam problem z naszą Duża.Generalnie jest najlepszą, najukochańszą Dużą na świecie. Kocham ją całym swoim kocimi serduszkiem, ale czasami jej nie rozumiem.
Dzisiaj rano, no dobrze bardzo rano, dokładnie była godzina 3:45, naszła mnie nieodparta chęć spojrzenia na świat z innej perspektywy. Wstałem, poszedłem do kuchni , wskoczyłem na szafkę z szafki na lodówkę ( mamy wysoką lodówkę )a stamtąd na kolejną, wiszącą szafkę.
Nie udało mi się skoczyć cicho, ale już dawno nie jestem małym, filigranowym kociakiem. Trochę było słychać, trochę mocno. Małe przybiegły .Usiadły koło lodówki i patrzyły z podziwem i zazdrością, a Duża...
Wcale nie była zadowolona. Powiedziała,że jestem niegrzeczny,że mogłem sobie zrobić krzywdę i małym daję zły przykład i jest noc i kotki śpią( grzeczne kotki) i...
Później mnie zdjęła z szafki i kazała iść spać.
Poszedłem bez dyskusji, ale byłem obrażony, troszeczkę i krótko tzn do śniadanka i porannych głasków.

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Pon maja 14, 2012 18:39 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Noel wczoraj wieczorem biegała z Tusiaczkiem. Polubiła naszą Dużą. Daje sie głaskać, robi baranki i zaczepia,żeby ją miziać.
Dziś Duża kupiła nowe szczoteczki do futerek, ja z Kubusiem dostałem niebieską w białe groszki, a Tusiaczek i Noel różową też w białe groszki.
Noel dała się uczesać i była bardzo zadowolona. Szkoda,że nasza Duża ma tylko dwie przednie łapki.Gdyby miała cztery mogłaby nas czesać jednocześnie.

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Pon maja 14, 2012 18:43 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Ja kiedyś się chowałam na okapie od kuchenki. Duża się nie gniewała, tylko się martwiła. A ja się po prostu tak strasznie bałam remontu :oops:
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 14, 2012 19:45 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

:ok:
Ostatnio edytowano Wto maja 15, 2012 9:30 przez noel 1, łącznie edytowano 4 razy

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Pon maja 14, 2012 19:54 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Ale sie wzruszyłem.Przeglądałem swoje zapiski i znalazłem taką notatkę.
Urodziłem się w upalną , lipcową noc . Leżałem przerażony ,piszczałem cichutko .Nagle poczułem błogie ciepło .Ktoś delikatnie lizał mój pyszczek i futerko .Wtuliłem się i zasnąłem . Razem ze mną zasnęli moi bracia i siostrzyczka . Byliśmy bezpieczni . Czuwała nad nami nasza mama .Spędziliśmy z nią kolejne dni .Mama karmiła nas , chroniła . Była cierpliwa .
Pamiętam z jaką dumą patrzyła , gdy po raz pierwszy wyprowadziła nas na spacer . Wszystko było takie niezwykłe .Byliśmy szczęśliwi . Rozglądaliśmy się , biegaliśmy .Psociliśmy nie podejrzewając , zbliżającego się nieszczęścia .
Nigdy nie zapomnę tego dnia .Zmęczeni psotami , najedzeni spaliśmy słodko .Mama Zostawiła nas i poszła na polowanie . Ona też niczego nie podejrzewała . Nagle poczuliśmy dziwny , obcy zapach .Chcieliśmy uciekać , ale było za późno .Znalazłem się w ciemnym pudełku .Obok mnie byli moi bracia .
Siostrzyczki nie było .
Nie wiem , jak długo siedzieliśmy w pudełku .Gdy otworzyłem oczy ujrzałem duże pomieszczenie .Nigdzie nie było mamy . Usiadłem w kąciku .Rozglądałem się . Pomieszczenie było okratowane .Na zimnej podłodze siedziały obce koty .Niektóre spały przytulone do siebie .Właśnie chciałem zawołać brata , gdy nagle zrobiło się jasno .Wszystkie koty poderwały się z miejsc .Usłyszałem głośne miauczenie dobiegające z góry .Ktoś otworzył drzwi boksu . Całą klatkę wypełnił miły zapach . Dopiero teraz poczułem , że jestem głodny .Pobiegłem w stronę miski .Niestety nie mogłem się do niej dostać , inne koty były silniejsze .Wróciłem do swego kącika .Postanowiłem zasnąć .Wtedy jeszcze wierzyłem , że mama wróci i znów będziemy razem .Niestety mama nie wróciła , nie zobaczyłem jej już nigdy .
Mijały kolejne dni . Siedzieliśmy sami w ciemnym boksie .Ożywialiśmy się tylko w porze posiłków .Nikt się z nami nie bawił ,nikt do nas nie mówił .Wszystkim było smutno . Tęskniliśmy do mamy , do słońca , do wolności .
Czułem się źle .Byłem głodny . Nie potrafiłem dostać się do miski .Inni mnie odpychali , byli silniejsi .
Większość czasu spędzałem w swoim kąciku .Obserwowałem stamtąd klatkę .
Aż nadszedł dzień , który odmienił moje życie .
Zaczął się zupełnie zwyczajnie .Rano śniadanie i znów prawie pusty brzuszek .Później siedziałem w swoim kąciku .Inni też poukładali się cichutko .
Nagle usłyszeliśmy jakieś głosy ,zapłonęło światło .Drzwi klatki otworzyły się .Byliśmy przerażeni. Przeczuwaliśmy , że dzieje się coś złego Usłyszeliśmy głośny pisk . Ktoś gwałtowni wyciągnął jedną z naszych koleżanek , później drugą . Szybko rozbiegliśmy się po klatce .Starałem się ukryć .Chciałem uciec , schować się . Poczułem silne szarpnięcie . Coś trzymało mnie za ogonek .Bezradnie przebierałem łapkami , piszczałem .Z przerażeniem zobaczyłem ,że drzwi klatki zamykają się . Moi koledzy zostali w środku .
Oślepiło mnie słońce , poczułem świeże powietrze .Wokół pachniało lasem , trawą . Przypomniała mi się mama i nasza łąka . Znów usłyszałem tamte głosy .Czyjeś dłonie gładziły delikatnie moje futerko .Słyszałem cichy głos .Później znów byłem w pudełku .Tym razem byłem sam .Zmęczony zasnąłem .Obudził mnie ten sam głos .Ktoś ostrożnie postawił mnie na podłodze .Była czysta i sucha .Nie czułem innych kotów .Zewsząd otaczały mnie obce zapachy .
Bałem się . Siedziałem nieruchomo .Wtedy ktoś postawił przede mną miseczkę z jedzeniem .Pachniało .Byłem głodny toteż przemogłem strach .Zbliżyłem siędo miseczki , spróbowałem . Jedzenie rozpłynęło mi się w pyszczku . Było dobre .Po raz pierwszy nikt mnie nie odpychał .Mogłem jeść spokojnie .Cały czas słyszałem dobry ,ciepły glos .Gdy skończyłem jedzenie ktoś podniósł mnie do góry . Tuliły mnie dłonie , które już znałem .Czułem się bezpieczny . Byłem bardzo zmęczony .Tego dnia poznałem swą Dużą i swój nowy dom.

Napisałem to prawie dziesięć lat temu.

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Wto maja 15, 2012 13:24 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Napoleonku wzruszyłem się czytając Twój ostatni wpis :( Ja z moją Duża tak czasem sobie marzymy żeby każdy kotek mógł mieć swój kochający dom,pełną miseczkę ,mnóstwo rąk do głaskania.

Ps Moja Duża też jest trochę dziwna,ja gdy nie mogę w nocy spać z nudów np otwieram drzwi od różnych szafek,w kuchni mam taką ulubioną z sagankami,szczególnie w jednym lubię sobie posiedzieć :oops:najlepiej mi się wtedy myśli,Duża wstaje i krzyczy czemu to ja się plączę po domu i nie śpię,no dziwna jest bo co niby kotek ma robić w nocy?
A Noel cuuuudowna jest,nie mogę ślepków od niej oderwać :1luvu:
Franio

ewelina80

 
Posty: 341
Od: Wto lut 23, 2010 15:40

Post » Wto maja 15, 2012 15:19 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Tak już jest z Dużymi.Oni nie wszystko potrafią zrozumieć i czasami dziwią sie ,że tak zacytuję klasyka " oczywistym oczywistościom"
Nie widzę nic dziwnego w tym ,że budzimy naszą Dużą o trzeciej rano, gdy jesteśmy głodni.Przecież sam sobie nie nałożymy jedzonka.
Czasami w nocy przypominamy sobie,że w ciągu dnia nie wykonaliśmy kilku skoków,nie przebiegliśmy swojej normy.Musimy to nadrobić.Duża mówi,że jest noc i trzeba spać. A nasza kondycja? To już sie nie liczy?
W dzień czasami zmęczeni usypiamy.Duża nas budzi i mówi,że chce popisać na komputerze, albo usiąść akurat tam, gdzie sobie leżymy. Najgorsze jest,gdy zamyka nas w pokoju, albo zamyka drzwi,żebyśmy jej nie przeszkadzali.Najpierw się obrażamy a później, po krótkiej naradzie , dajemy koncert.Gdy Duża otwiera drzwi robimy słodkie minki i już sie nie gniewamy.
Bywa że Duża nas ucisza,gdy używamy nieparlamentarnych wyrażeń i zwrotów pod adresem ptaków,które ośmielą się pokazać za naszymi oknami.Do szału doprowadzają nas muchy, które są poza zasięgiem naszych łap.
Po powrocie do domu Duża często przynosi jakieś paczki, torby , zakupy.Oczywiście natychmiast je przeglądamy i pakujemy sie do torby czy pudełka. Wchodzimy i zasypiamy. Duża nas wygania i mówi, że jej przeszkadzamy.
Nie lubi też gdy układamy się na czyściutkich upranych i uprasowanych rzeczach. Tego nie rozumiemy.Mamy spać w koszu z praniem?
Ale wiecie co, mimo,że nasza Duża czasem marudzi i tak ją kochamy i wybaczamy jej wszak "Błądzenie jest rzeczą Dużych"

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Śro maja 16, 2012 14:48 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Nic dodać,nic ująć :mrgreen: Podpisuję się pod tym wszystkimi łapkami,Tosia też ciągnie mnie za ogonek i mówi żeby napisać,że ona i reszta kotków też się z tym zgadzają :ok:
Napoleonku,kiedy będzie dalsza część pamiętnika?
Franio :kotek:

ewelina80

 
Posty: 341
Od: Wto lut 23, 2010 15:40

Post » Sob maja 19, 2012 16:54 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Hej
Chwilkę mnie nie było. Nasza Duża ma silne migreny.Męczy sie biedna od kiedy pamiętam.Kiedy mówi że boli ją głowa staramy się być grzeczne,żeby miała spokój i ciszę.
Dziś głowa już nie boli :D więc możemy trochę porozrabiać tzn małe mogą a ja skorzystam z okazji, żeby napisać kilka zdań.
Jutro miną trzy tygodnie od kiedy zamieszkała z nami Noel ( cały czas rozważmy możliwość nazwania jej Chanel ) Otóż ona jest bardzo grzeczna i kochana.Nie fuka , nie prycha,ładnie je.Każdy z nas ma swoją miseczkę.Jemy w kuchni a kici Duża dawała jedzonko w pokoju. Wczoraj Noel/Chanel powiedziała,że chce jeść z nami i teraz w kuchni stoją cztery miseczki :D
Kitka ślicznie atakuje pluszowego słonika i urządza biegi przełajowe z Tusiaczkiem. Problem w tym,że one te biegi urządzają nocą.
Gdy Duża jest w pracy rozmawiam z kicią.Opowiada mi o swoich synkach.Jest z nich bardzo dumna.Mówiła,że są bardzo ładni ( widziałem zdjęcia ), bardzo inteligentni a Placek bardzo wrażliwy.
Trochę się o nich martwi i ściska łapki,żeby znaleźli dobre domki, choć tak dobre, jak ten , w którym mieszkają teraz. Może napiszą do niej, gdy będą już u swoich Dużych.
A nie mówiłem Wam jeszcze o najważniejszym. Odchudzam sie :) Troszkę mnie przybyło i Duża w porozumieniu z panem doktorem postanowiła jakoś temu zaradzić.
Dziś była u nas ciocia, która dawno mnie nie widziała i powiedziała,że schudłem :D Duża jest przeszczęśliwa a i ja muszę przyznać,że czuję sie lepiej.Więcej się ruszam, biegam. Z przyjemnością przeglądam sie lustrze.Zawsze byłem przystojny ale teraz..., wiecie kot w pewnym wieku, musi dbać o swoją kondycję.
Zbliża sie 18 , pora na kolację wszak dieta to nie głodówka, ale sposób właściwego odżywiania się.

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Sob maja 19, 2012 21:00 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Napoleonie, kciuki trzymam za twoją dietkę :ok: :ok: :D

Chanel, Chanel, Chanel - tak ! To imię jak najbardziej pasuje do koteńki :D :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie maja 20, 2012 15:35 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Obrazek
Duża woła na kurczaczka to sobie idę

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Nie maja 20, 2012 16:16 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

noel 1 pisze:Obrazek
Duża woła na kurczaczka to sobie idę


Sama przyjemność, oglądać kicię, która wreszcie czuje się u siebie.. :1luvu:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie maja 20, 2012 19:03 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Przepiękna koteczka :D :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon maja 21, 2012 15:49 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Obrazek
A ja nie jestem ładny? to znaczy chciałem powiedzieć przystojny?

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 73 gości