Hej
Chwilkę mnie nie było. Nasza Duża ma silne migreny.Męczy sie biedna od kiedy pamiętam.Kiedy mówi że boli ją głowa staramy się być grzeczne,żeby miała spokój i ciszę.
Dziś głowa już nie boli

więc możemy trochę porozrabiać tzn małe mogą a ja skorzystam z okazji, żeby napisać kilka zdań.
Jutro miną trzy tygodnie od kiedy zamieszkała z nami Noel ( cały czas rozważmy możliwość nazwania jej Chanel ) Otóż ona jest bardzo grzeczna i kochana.Nie fuka , nie prycha,ładnie je.Każdy z nas ma swoją miseczkę.Jemy w kuchni a kici Duża dawała jedzonko w pokoju. Wczoraj Noel/Chanel powiedziała,że chce jeść z nami i teraz w kuchni stoją cztery miseczki
Kitka ślicznie atakuje pluszowego słonika i urządza biegi przełajowe z Tusiaczkiem. Problem w tym,że one te biegi urządzają nocą.
Gdy Duża jest w pracy rozmawiam z kicią.Opowiada mi o swoich synkach.Jest z nich bardzo dumna.Mówiła,że są bardzo ładni ( widziałem zdjęcia ), bardzo inteligentni a Placek bardzo wrażliwy.
Trochę się o nich martwi i ściska łapki,żeby znaleźli dobre domki, choć tak dobre, jak ten , w którym mieszkają teraz. Może napiszą do niej, gdy będą już u swoich Dużych.
A nie mówiłem Wam jeszcze o najważniejszym. Odchudzam sie

Troszkę mnie przybyło i Duża w porozumieniu z panem doktorem postanowiła jakoś temu zaradzić.
Dziś była u nas ciocia, która dawno mnie nie widziała i powiedziała,że schudłem

Duża jest przeszczęśliwa a i ja muszę przyznać,że czuję sie lepiej.Więcej się ruszam, biegam. Z przyjemnością przeglądam sie lustrze.Zawsze byłem przystojny ale teraz..., wiecie kot w pewnym wieku, musi dbać o swoją kondycję.
Zbliża sie 18 , pora na kolację wszak dieta to nie głodówka, ale sposób właściwego odżywiania się.