Dziękujemy

apetyt dopisuje mu aż za bardzo

rano tak wcinał saszetkę Hillsa że aż zwymiotował niepogryzione kawałki. teraz mu wydzielam po trochu ale mokre uwielbia, suchego narazie nie tyka, od wczoraj od kiedy przyjechał zjadł już 2 całe saszetki-wieczorem jedną i rano drugą. Teraz od około południa śpi po porannych wybrykach

jak wstanie dostanie pierś z kurczaka sparzoną wrzątkiem i troszkę Bielucha a na kolację znów mokre

widać że rośnie jak na drożdżach bo chudziutki jest a długi

narazie dywan zwinięty bo jeszcze rano próbował znów sikać na dywan mimo że wieczorem już siku trafiło do kuwetki, jak dywan zniknął do kupetka wylądowała od razu w kuwecie

więc poczekamy parę dni jak będzie trafiał bezbłędnie to rozwiniemy spowrotem. Jest taki słodki, lgnie do człowieka mimo ,że ktoś napewno go skrzywdził,bo boi sie jak się wyciąga rękę do niego, ale jak tylko się zacznie go głaskać to włącza traktorek i się uspokaja. Uwielbia narożnik i w nosie ma budkę i posłanko

w DT spał za sofą na pudle wyściełanym swetrem i kocykiem, ten kocyk wsadziłam mu do budki, ale ma go gdzieś. woli narożnik a najśmieszniejsze jest to jak ktoś z nas siedzi na narożniku to przysuwa sie kochany bliżej żeby być bliżej człowieka
DT mnie ostrzegał, że się gdzieś zaszyje i będzie parę dni wystrachany ale nic z takich rzeczy

chyba od początku poczuł ,że to jego domek. A i kuwetę postawiliśmy koło drzwi balkonowych bo jak chce siku to idzie pod balkon i popłakuje, chyba pamięta czasy bezdomności

kolejne z nudnych zdjęć, bo ciągle spi hahaha jak wstanie to mu cyknę fotkę z otwartymi oczkami i wrzucę, już nie mogę się doczekać Chrupeczki-pingwini i ciekawa jestem czy się pokochają

