kamari pisze:pdbz pisze:kamari pisze:Zmogę dziadowstwo, tylko ciągle mam krzaczki zamiast polskich znaków

A wszystko jest dobrze ustawione. Przynajmniej teoretycznie
Tak przy okazji, podrobię jeszcze trochę strony, które robię dla instytutu i je wam pokażę. Może mi podpowiecie co wam się podoba, a co nie

Kochane Cioteczki! Dziękuję bardzo za słowa współczucia,które są i będą mi potrzebne.
Wprawdzie to tylko albo aż wirtuana pomoc,którą bardzo cenię i serdecznie dziękuję.
Mój Przyjaciel jest pochowany tak jak mogłam najuroczyściej.Smutek i pustka pozostaje.
Pomysły mojego męża są nietuzinkowe.Zawsze w takich sytucjach stara mi się zapełnić
puste miejsce.W poniedzałek jak mi Piotr podpowiada będzie nowy lokator,też staruszek
bez żąbków podrzucony do stada,które karmimy.Bardzo proszę o trzymanie kciuków
o akceptacę nowego domownika przez głównie Rudzika
Dzisiaj mija rok od śmierci naszej Niuni. Mamusi Ślepcia i Małej Czarnej. Ślepcia tez już z nami nie ma...ot, życie...
Na początku było bardzo ciężko, ale po jakimś czasie zostają tylko dobre wspomnienia.
I nie wiem jak wy, ale ja odnajduję te, które odeszły w innych kotach.
Ślepciu był jedyny i niepowtarzalny, ale Felek i Florek gadają tak jak on...
Bardzo ci Elu współczuję. Ból i żal po stracie przyjaciela są zawsze ogromne.
A z drugiej strony cieszę się, że inny biedak znajdzie u was kochający dom.
Niedziela - Nie mogę spać.Całe szczęście,że Piotr potafi zrozumieć mój ból.Snuję się po
tym mieszkaniu całą noc i zastanawiam się nad decyzją czy to dobry pomysł.
To co przeszłam przez ostatnie trzy tygodnie,a ostatnie dni to koszmar.Znam dobrze tego
kocurka,którego Piotr chce przynieśc.Oceniam go rownież na dobrze ponad 10 latale wiem,że
portafi być "ostrY"-przeciesz ja mieszkam w kawalerce na niespełna trzydziestu metrach
izolacja jest wykluczona .Drzwi sa praktycznie tylko do łazienki.Ta akcja jest zaplanowana
na jutro,bardzo proszę trzymaj kciuki aby obylo sie bez specjalnych animozji,ale z tym może byc trudno bo Rudzik ma trudny charakter.Zobaczymy,robi się juz póżno Liduś już na kolanach to znaczy wydaj śniadanie,a tego się nie uda zrobić bezszmerowo-na razie tyle
Jutro mój chrześniak może iść do banku(to drobiazgi,ale pamiętam)