DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V THE END

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 25, 2011 8:39 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Żegnaj Janciu...

No, to się nazywa pisanie synchroniczne :wink:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw sie 25, 2011 8:59 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Żegnaj Janciu...

Ja też witam nowych lubelaków i Waszego kociaka-słodziaka :D

Przy okazji podrzucę linka do wspólnego wątku *LT* 8) viewtopic.php?f=13&t=112450
Tadam... zapraszamy do części piątej wątku grupy lubelskich ( Lublin i wszystkie miejsca w lubelskiem) forumowiczek.
Jest nas tu kilka, a zapraszamy wszystkich.


Pixie wymiziaj Dzidziankę ode mnie, dla reszty całuski
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob sie 27, 2011 12:52 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Żegnaj Janciu...

Ode mnie też wycałuj Dzidziankę, ucałuj też Grzywusia i cała resztę.

Nie znałam tej ślicznej kiciuni Janci, która odeszła, ale jest mi także bardzo smutno.
Kiciusiu [']
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Sob sie 27, 2011 21:22 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Żegnaj Janciu...

Znowu mam net. Więc zaglądam i kciuki za Dzidzię.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sie 28, 2011 10:29 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

A my odsypiamy intensywny emocjonalnie tydzień.
Sporo wysiłku muszę też wkładać w obsługę Panny Dzidzianny.
Moja Gwiazda wycwaniła się i zniewolona do zabiegu nawadniania - nie sygnalizuje chęci uwolnienia się z mych objęć.
Po prostu w pewnym momencie wystrzela mi z rąk jak z procy.
Pierwszy raz taki numer zrobiła mi w piątek.
Wczoraj niby byłam na to przygotowana ale znowu mnie zaskoczyła.
Finał jest taki, że przez cały czas podawania kroplówki (czyli 15-20 minut) muszę być skoncentrowana na kocie i ani na moment nie mogę jej "poluzować". W efekcie po tych kilkunastu minutach w wymuszonej pozycji, z napiętymi mięśniami czuję się wypompowana.
Za to Dzidzia czuje się zdecydowanie lepiej (tfu, tfu, tfu) :twisted:
To nie znaczy, że "wraca do zdrowia".
Ale na przykład nabiera ochoty na małe co nieco.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie sie 28, 2011 10:33 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

:lol:
Ona po prostu czuje kiedy Ci się mięśnie męczą i luzujesz uścisk.
Skubaniutka bestyjka. :mrgreen:

Kciuki za poprawę.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie sie 28, 2011 10:46 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

Agn pisze: :lol:
Ona po prostu czuje kiedy Ci się mięśnie męczą i luzujesz uścisk.
Skubaniutka bestyjka. :mrgreen:

Sie nie ma z czego śmiać :twisted:
Po pierwszym takim numerze teoretycznie niby widziałam o co kaman :wink:
Ale wczoraj powtórzyła to dwukrotnie i chociaż to był sam początek "zabiegu", nie byłam zmęczona i specjalnie starałam się zaobserwować w jakim momencie ona próbuje ucieczki.
Dawno temu, kiedy jeszcze jeździłam trochę konno zdarzyło mi się trafić na znakomicie wyszkoloną, mądrą klacz "nauczycielkę". Była bardzo czuła na prawidłową postawę jeźdźca i wystarczyło się tylko trochę zgarbić, żeby zaliczyć glebę.
Dzidzia jest tak samo czujna, na szczęście ja przy tym nie zaliczam parkietu ale wczoraj trochę się wkurzyłam.
Bo mówię jak do rozumnego kota a ona swoje :roll:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie sie 28, 2011 10:55 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

Ja tak robiłam jako dziecko z moim ojcem :twisted:
Opowiadają o tym do tej pory. Często dostawałam zastrzyki, miałam jakieś inne przykre zabiegi laryngologiczne, wizyty u dentysty i inne i wtedy czuwał nade mną ojciec. Łapał mnie wcześniej i trzymał, aż np przyszła zaprzyjaźniona pani Kazia od zastrzyków.
Stosowałam dokładnie ten sam manewr. Zastygałam, miękłam i zagadywałam a jak ojciec poluzował, wyrywałam się i uciekałam :mrgreen:
Dzidzia myśli po prostu.
Ale Tobie współczuję. Lepsze to chyba, niż zamykanie Dzidzi w malutkiej klatce na czas nawadniania, nie?
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sie 28, 2011 11:10 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

Anda pisze:(...)
Dzidzia myśli po prostu.(...)

W to nie wątpię 8)
Zamykanie jej gdziekolwiek "luzem" nie zdałoby egzaminu.
Ja ją nawadniam podskórnie.
Musiałabym chyba zamknąć ją w specjalnej klatce injekcyjnej, żeby nie miała możliwości ruchu i zgubienia igły.
Wczoraj tak mi bryknęła, że jedna igła się wygięła :strach:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie sie 28, 2011 11:39 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

Najważniejsze, że mimo wszystko jesteś dzielna i dajesz radę, kciuki za Dzidzię :ok:
Chociaż nie zazdroszczę :cry:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Nie sie 28, 2011 15:46 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

zunia pisze:Najważniejsze, że mimo wszystko jesteś dzielna i dajesz radę, kciuki za Dzidzię :ok:
Chociaż nie zazdroszczę :cry:

To prawda, trafiło na doświadczoną i dzielną Pixie :D
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sie 28, 2011 17:03 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

Doczytałam po długiej przerwie.
Mocne kciuki za Dziawkę :ok: :ok: :ok:


Aż mi się przypomniało to jej przeszywające spojrzenie
Obrazek

Agnieszka16

 
Posty: 1476
Od: Wto cze 19, 2007 10:52
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie sie 28, 2011 18:56 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

Zaraz tam przeszywające :roll:
Dzidzia ma po prostu specyficzny sposób patrzenia 8)
Taką starą fotę znalazłam, dla przypomnienia:

Obrazek
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie sie 28, 2011 19:11 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

Poznaję ten wzrok, idę się gdzieś ukryć :strach: Zdjęcie ukazuję dzidziankowość w pełnej krasie :wink:
Obrazek

Agnieszka16

 
Posty: 1476
Od: Wto cze 19, 2007 10:52
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sie 29, 2011 12:50 Re: DZIKI GRZYWKA i Towarzystwo cz.V/ Dzidzia blues...

Ja tu tak od czasu do czasu niby żartem wspominam jak to mi Morus w podlewaniu Grzywsona pomaga.
I takie sobie trochę śmichy-chichy z GrubegoKotka urządzam...
Tymczasem wczoraj Morus zachował się w sposób zadziwiający.
Złowiwszy Pannę Dzidziannę przysiadłam koło śpiącego Morusa, odsuwając go nogą bo pół kanapy zajmował.
Oczywiście jak zwykle wywalił brzucho do miziania i włączył traktor - taki nam się rytuał wyklarował przy podlewaniu Grzywsona.
Wykonałam więc siad płaski obok i znowu się modliłam, żeby mi Dzidzia nie uciekła. Najtrudniejszy jest moment wbijania igły bo teoretycznie potrzebuję do tego dwóch rąk.
I kiedy tak kombinowałam jakby tu zniewolić moją Gwiazdę, Morus przestał się kokosić, przysunął się blisko i uwalił niczym Wał Przeciwdzidziawkowy a potem...zaczął Dzidzię myć 8O
Myślałam, że to taki typowy podporządkowujący gest, że liźnie ją dwa razy po łepetynie i da sobie spokój.
Najwyraźniej jednak tym razem Morus postanowił pomóc mi w sposób bardziej praktyczny. Przez kilkanaście minut pieczołowicie pucował dzidziankową łepetynę i prawe ucho.
Właściwie dopiero pod koniec kroplówki przestał bo się chyba najzwyczajniej zmęczył...
Dopiero po zakończeniu całej tej ceremonii mogłam zebrać swoją szczękę z podłogi.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: PanPawel i 109 gości