
Haker
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MalgWroclaw pisze:Objechałam właścicielkę zaginionej kotki. Było tak: stałam z sąsiadką, koty jadły. Przyszła tamta i dalej gadać na całe podwórko (a głos się niesie w ciszy, sama staram się nie hałasować, bo ludzie śpią), koty się wystraszyły. Sąsiadka współczuje tamtej, więc słuchała. A ja nie zdzierżyłam.
Kazałam im być cicho, powiedziałam, że chcę złapać kotkę do sterylizacji, a pani ją straszy i dzięki pani nic z tego może nie być. Zaczęłam od tekstu: pani powinna zacząć od przeprosin, bo mnie pani obrażała, ale pani brak kultury.
Potem było różne rozmówki ("przepraszam" usłyszałam, w szczerość intencji się nie zagłębiam, nie warto). Było np. o tym, że można podobno wysterylizować za kupon i to jest za darmo, a dr z sąsiedztwa kiedyś wysterylizował kotkę za 100 zł (CAŁE 100 ZŁ!) i ona tego nie przeżyła (powiedziałam: pani chyba powinna sobie zdawać sprawę z medycznych uwarunkowań, ale pani tylko się skrzywiła). Pani opowiedziała też, że właśnie przeczytała w internecie, ile trwa ciąża kotki, delikatnie mówiąc, zdziwiłam się, jako że właściciel kota zwykle interesuje się różnymi aspektami życia [';kpppppppppppppppppppppppppppppppppppprffdcccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccb
ostatnie dwie linijki napisała Florka i nie będę tego kasować
kota, a nie "czyta w internecie" dopiero, jak kot zginie.
Zapytałam też, gdzie jest córka pani i dlaczego nie uczestniczy w poszukiwaniach (przecież nie jest dzieckiem), pani powiedziała, że szuka. Nigdy nie widziałam, co o niczym nie świadczy, muszę uwierzyć na słowo.
Dowiedziałam się też, że klatki już nie ma.
Duża Fasolki
Haker1 pisze:Cześć Fasolko.
Odpoczywam, parapetting uprawiam.
Szaro i ponuro za oknem, nawet ptaki nie latają.
Haker
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], zuza i 1111 gości