Fasolki wątek część 3. Zapraszam do nowego wątku

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 29, 2011 19:04 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 3.

A u nas cały dzień pochmurno, a od jakiś 4 godzin pada :evil:
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Pt lip 29, 2011 19:06 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 3.

U nas wiało. Nie padało, ale niewykluczone, że zacznie.
Fasolka :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt lip 29, 2011 20:34 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 3.

U nas pochmurno, ale nie pada
Czarusia
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt lip 29, 2011 22:01 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 3.

miaubuziam sliczosci :*:*:*

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob lip 30, 2011 5:53 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 3.

Objechałam właścicielkę zaginionej kotki. Było tak: stałam z sąsiadką, koty jadły. Przyszła tamta i dalej gadać na całe podwórko (a głos się niesie w ciszy, sama staram się nie hałasować, bo ludzie śpią), koty się wystraszyły. Sąsiadka współczuje tamtej, więc słuchała. A ja nie zdzierżyłam.
Kazałam im być cicho, powiedziałam, że chcę złapać kotkę do sterylizacji, a pani ją straszy i dzięki pani nic z tego może nie być. Zaczęłam od tekstu: pani powinna zacząć od przeprosin, bo mnie pani obrażała, ale pani brak kultury.
Potem było różne rozmówki ("przepraszam" usłyszałam, w szczerość intencji się nie zagłębiam, nie warto). Było np. o tym, że można podobno wysterylizować za kupon i to jest za darmo, a dr z sąsiedztwa kiedyś wysterylizował kotkę za 100 zł (CAŁE 100 ZŁ!) i ona tego nie przeżyła (powiedziałam: pani chyba powinna sobie zdawać sprawę z medycznych uwarunkowań, ale pani tylko się skrzywiła). Pani opowiedziała też, że właśnie przeczytała w internecie, ile trwa ciąża kotki, delikatnie mówiąc, zdziwiłam się, jako że właściciel kota zwykle interesuje się różnymi aspektami życia [';kpppppppppppppppppppppppppppppppppppprffdcccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccb
ostatnie dwie linijki napisała Florka i nie będę tego kasować
kota, a nie "czyta w internecie" dopiero, jak kot zginie.
Zapytałam też, gdzie jest córka pani i dlaczego nie uczestniczy w poszukiwaniach (przecież nie jest dzieckiem), pani powiedziała, że szuka. Nigdy nie widziałam, co o niczym nie świadczy, muszę uwierzyć na słowo.
Dowiedziałam się też, że klatki już nie ma.
Duża Fasolki
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob lip 30, 2011 6:10 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 3.

Śmieszne było dzisiaj z Burym.
Bure (to jest kocur) zawsze miauczy, jak idzie na śniadanie, informuje Dużą, że już idzie i żeby przygotowała miseczkę. On zawsze dostaje dużo jedzenia, bo lubi. Dzisiaj duża się rozgląda, patrzy, skąd dochodzi miau: spod samochodów nie, z bruku nie. Wiecie, skąd schodził Bure? Z dachu nad miejscami garażowymi, łączącego oba domy.
Zszedł po roślinach, tzn. zeskoczył na stojak podtrzymujący roślinę. Ale ciekawe, jak tam wszedł 8)
Może tą samą drogą.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob lip 30, 2011 6:21 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 3.

Zdolne Bure! :ok:

Mru


Sasiadka - niereformowalna :evil:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lip 30, 2011 8:35 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 3.

Fasolko,

głask, głask, głask :oops:

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lip 30, 2011 10:35 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 3.

Zdolny Bury
Nasz czarny bandyta Duduś (z wyglądu zdawałoby się taki delikatny jak Ty) też dziś zwiedzał wierzch szafy
Duża się czasem zastanawia, kiedy trafi na żyrandol
A ja lubię spać na oparciu kanapy
No, ale to nie dach :D
Principessa
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 30, 2011 10:44 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 3.

MalgWroclaw pisze:Objechałam właścicielkę zaginionej kotki. Było tak: stałam z sąsiadką, koty jadły. Przyszła tamta i dalej gadać na całe podwórko (a głos się niesie w ciszy, sama staram się nie hałasować, bo ludzie śpią), koty się wystraszyły. Sąsiadka współczuje tamtej, więc słuchała. A ja nie zdzierżyłam.
Kazałam im być cicho, powiedziałam, że chcę złapać kotkę do sterylizacji, a pani ją straszy i dzięki pani nic z tego może nie być. Zaczęłam od tekstu: pani powinna zacząć od przeprosin, bo mnie pani obrażała, ale pani brak kultury.
Potem było różne rozmówki ("przepraszam" usłyszałam, w szczerość intencji się nie zagłębiam, nie warto). Było np. o tym, że można podobno wysterylizować za kupon i to jest za darmo, a dr z sąsiedztwa kiedyś wysterylizował kotkę za 100 zł (CAŁE 100 ZŁ!) i ona tego nie przeżyła (powiedziałam: pani chyba powinna sobie zdawać sprawę z medycznych uwarunkowań, ale pani tylko się skrzywiła). Pani opowiedziała też, że właśnie przeczytała w internecie, ile trwa ciąża kotki, delikatnie mówiąc, zdziwiłam się, jako że właściciel kota zwykle interesuje się różnymi aspektami życia [';kpppppppppppppppppppppppppppppppppppprffdcccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccb
ostatnie dwie linijki napisała Florka i nie będę tego kasować
kota, a nie "czyta w internecie" dopiero, jak kot zginie.
Zapytałam też, gdzie jest córka pani i dlaczego nie uczestniczy w poszukiwaniach (przecież nie jest dzieckiem), pani powiedziała, że szuka. Nigdy nie widziałam, co o niczym nie świadczy, muszę uwierzyć na słowo.
Dowiedziałam się też, że klatki już nie ma.
Duża Fasolki


Wyjasnij z ta klatką?? Nic nie rozumiem.Sasiadka wrrrrrrr :evil:

Mam znbajoma podobnie niereformowalna miala 16 lat kocura....nie byl szczepiony,ma kotke ,ktora ma 4 lata-nie jest szczepiona....wyszlo to na jaw calkiem przypadkiem jak liczylam ,ze mi grzecznosciowo przywiezie kotka....jakos tak odruchowo ,bo wiem ,ze wozi swego kota w aucie zapytalam,kiedy ja szczepila-odp. jakie szczepienia 8O Zero zainteresowania,przypadek beznadziejny :? :?
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103126
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lip 30, 2011 11:04 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 3.

Dobrze, że opierpapierzyłaś babsztyla. I w sumie super, że klatki nie ma, koty mogą być spokojne, przynajmniej jeśli chodzi o babona.
I myself think that to have a cat is more important than to have a Bible.— R. H. Blyth
A ja jestem tu- viewtopic.php?f=1&t=126453 Obrazek
Obrazek

urwiniu

 
Posty: 2423
Od: Nie lut 20, 2011 16:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post » Sob lip 30, 2011 12:39 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 3.

Klatka - łapka ze schroniska (wyjaśniam). Nastawiana, pani łapała, co się dało (jedną złapała na pewno, więcej nie wiem), "sprawdzała", czy to nie jej kotka i wypuszczała. Ale klatki nie można trzymać za długo, bo dzwonią i każą oddać - w tym wypadku to dobrze, bo jak ja potem połapię te kotki do sterylizacji, które mają ciężkie przejścia z łapaniem za sobą i je pamiętają?
Przy okazji (zapytałam o szczepienie zaginionej) podpadłam mojej sąsiadce, która jest przeciwna sterylizacjom, no i nie szczepi swoich kotów. Kiedyś pytała, czy ja tak co roku szczepię i po co :evil: Ano choćby dlatego, że mam ciągle kontakt z bezdomniakami. Podobnie, jak Ona ma kontakt z bezdomniakami, aczkolwiek ja biorę je do domu (trzymam w odosobnieniu, a kiedyś koleżanka wet powiedziała, że jestem lepsza od sanepidu).
Brak szczepień jest niestety powszechny. Niektórzy nie mają na to pieniędzy, a np. moi znajomi nie szczepią, bo nie i już. Kiedyś się o to ścięliśmy, ale poza animozjami dyskusja nic nie przyniosła.
Odniosłam dziś spektakularny sukces. Biorę zastrzyki, bardzo silne. W sobotę i niedzielę nie ma mi kto zrobić. Wzięłam zlecenie od lekarza rodzinnego i poprułam do szpitala położonego w pobliżu mojego domu, idzie się tam przez podwórka. Poszłam godzinę przed zwykłą porą (zastrzyk też powinno się dawać o stałej), mniemając, że czeka mnie jakaś potworna kolejka i ogólnie odmowa wykonania
zastrzyku. A tu proszę: cisza, spokój, uprzejma pani pielęgniarka, zero
kolejki, dostałam zastrzyk i poszłam. Jestem w pozytywnym szoku.
:D
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob lip 30, 2011 13:49 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 3.

Teraz rozumiem :kotek:

Sasiadka dziwna,brac klatke lapke po to by zlapac zaginiona kotke :twisted:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103126
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lip 30, 2011 17:59 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 3.

Cześć Fasolko.
Odpoczywam, parapetting uprawiam.
Szaro i ponuro za oknem, nawet ptaki nie latają.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Sob lip 30, 2011 18:15 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 3.

Haker1 pisze:Cześć Fasolko.
Odpoczywam, parapetting uprawiam.
Szaro i ponuro za oknem, nawet ptaki nie latają.
Haker


Zimno, ale nie leje.
Nietoperze pewnie beda :D

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], zuza i 1111 gości