Skierniewicka banda i arystokracja - 2 lata Szefka u nas :))

W watku.

A to już tradycja :wink:

Kasiu do czego używasz nalewki bursztynowej? Nie bardzo wiem co z tym zrobić. :oops:

Ja kilka lat wstecz zrobiłam i stoi. Czy to ma jakiś termin do zużycia/ spożycia? :mrgreen:

Kasieńko dopóki spirytus mocy nie straci to jest dobra!
Skutecznie pomaga przy bólach stawów,bólach glowy,przy katarze ,zapaleniu zatok.

http://sklep.bewell.com.pl/product.php?id_product=78

To ile mam tego spiryta kupić

Satyr77 pisze:To ile mam tego spiryta kupić

galon

Dzięki. Muszę do niej zajrzeć i zużyć.

100 gram

-do tego 30 gram bursztynu-resztę można zaszyć w woreczek i po rozgrzaniu okładać bolące miejsca!
Nalewkę można z bursztynków robić dwa razy, jednak za drugim razem należy je troche roztłuc młotkiem na drobniejsze kawałki-oczywiście nie w butelce, lecz zawinięte w szmatkę, by sie nie porozsypywały!

kropkaXL pisze:Kasieńko dopóki spirytus mocy nie straci to jest dobra!
Skutecznie pomaga przy bólach stawów,bólach glowy,przy katarze ,zapaleniu zatok.

http://sklep.bewell.com.pl/product.php?id_product=78

Prawda!!! Ja juz robilam naleweczke na Kasiowych bursztynkach, i juz wypita!

witajcie na 7 stronie

I jak tu pracować, bez dostępu do neta? W domu to tylko tak z doskoku, bo jak wstaję o 4 rana to cały dzień przymulona jestem. no i jak dzis dotarłam, to miałam 6 stron starego i 6 stron nowego - toz to szok :strach:

.
Poprzedni trwał 5 tyg i trzy :?:

dni

Nutka alkoholowa już się wkradła :ryk:

, więc dzięki za przepis na nalewkę, dwa lata temu wnuczka przywiozła mi z Kołobrzegu buteleczkę, taką klasyczną setkę, z drobnym bursztynkiem i napisem " Nalewka bursztynowa ". I teraz wreszcie wiem , co z tym zrobić :ryk:

Nutka pogodowa - u mnie leje od wczesnego popołudnia niemal bez przerwy, telewizornia co moment siada, o dziwo net jest

, bo zawsze na odwrót.
A wyobrażcie sobie, że mieszkam na takim zadupiu, że nawet kanalizacji na ulicach nie ma, więc to wszystko, łącznie z moim podwórzem , to jedno wielkie bajoro :strach:

Misia na dwór się drze, ale nie chce mi się po jej powrocie pościeli zmieniać :mrgreen:

, więc lata między drzwiami a oknem i pewno liczy te atrakcje, które jej umknęły - typu zielony świerszcz :mrgreen:

izka53 pisze:Misia na dwór się drze

A nie boisz się jej wypuszczać?!

izka53 pisze:mieszkam na takim zadupiu, że nawet kanalizacji na ulicach nie ma, więc to wszystko, łącznie z moim podwórzem , to jedno wielkie bajoro

przepraszam a jaki jest skład tego bajora rozpatrując tę kwestię pod kątem tego braku kanalizacji :?:

kiche_wilczyca pisze:ja się minęłam w drodze powrotnej z piorunami latającymi 200-300m od pociągu (piękny widok, tylko potem oczy troszkę bolą) i z ścianą wody, gdzie niewiele co było widać, a sam pociąg nawet zwolnił

to jak my bodaj w maju jak wracaliśmy od rodzinki w Radomsku,to mijaliśmy dwie podobne burze,to w którymś momencie pociąg całkiem stanął

mojekoty pisze:W Kraśniku wczoraj było z siedem burz - jedna po drugiej. W nocy to tylko liczyliśmy koty i okna zamykaliśmy tak hulało. Z kolei teraz mam burzę już od 16-stej - jedna wchodzi na drugą i końca nie widać. Za to nadal jest ze 30 stopni...

to u nas się kołowało z godzinę zanim p...ło na maxa,że bloku na przeciwko nie było widać,miałam zdjęcie cyknąć,ale baterie mi się nie naładowały "na czas"

Skierniewicka banda i arystokracja - 2 lata Szefka u nas :))

Kto przegląda forum