Katia80 pisze:Zawsze zarzekałam się, że nigdy w domu nie pojawi się niekastrowny kocur. No i się nie pojawił. Nigdy nie przypuszczałam, że będę miała taki problem. A problem jest olbrzymi, mam tego serdecznie dość
Krzyś nie wygląda dobrzeRobale ciągle są, bo trzecia powieka dalej się pojawia, brzuszek wzdęty, wciąż matowa sierść, je za trzech (dosłownie, Niunia z Chrapkiem kapryszą, więc kiedy się zagapię, Krzyś korzysta), a ciałka nie przybywa. Nie wiem, dlaczego, tydzień temu zakończyliśmy 4-dniową kurację odrobaczającą, w środę jedziemy na zastrzyk. Tylko czemu nie jest lepiej? Bardzo się martwię.
![]()
![]()
Ostatnie zdjęcie - Krzyś na moich kolanach. Tak tak, jak mnie wczoraj dopadł wieczorem koło wpół do ósmej, tak poszedł sobie przed 10. A ja siedziałam w nieergonomicznej pozycji i bałam się ruszyć, żeby go nie spłoszyć. Wielki miziak z niego. A ja się coraz bardziej martwię
Zróbcie testy. Na wszelki wypadek.