Malutka właśnie złapała potężną, grubą, spasioną muchę

Wzięła w ząbki i zaniosła do przedpokoju, aby tam dokonać aktu zamordowania niechcianego przybysza.
Dziś nad ranem weszła do łóżka pod kołdrę. Drapała łapeczkami moją rękę. Głaskałam ją i ona ma te łapeczki takie maleńkie i takie cieniutkie kosteczki, jak półroczny kociak . Ma już prawie dwa latka i nadal jest taka maleńka, strasznie drobniutka, tylko ogon długaśny i puszysty. Czy to normalne, że koty są takie
cieniutkie, drobniuteńkie w tym wieku? Kośka też do wielkokotów nie należy, ale jest powiedziałabym
normalniejsza.
Niunia chyba zawsze już będzie takim dorosłym kocięciem
