Moje kociska IX.. zdaaaaaaaaaaałam!!!!!! s. 103..

Ja mam tylko dwa :placz:

Oba czarne - takie się trafiły :mrgreen:

No i na razie bez szans na powiększenie kociego grona :placz:

A u nas kolorowo i to nie tylko dlatego, ze wiosna pelna geba

3 koty i kazdy w innym kolorze a czwarte rude czeka az Tz z czarnym Mrowa zmiekna

Niebieska juz-nie-furia sle caluski dla cioci aamms.
Jak sie robi cieplo to Misieczka chodzi kontemplowac pole :ryk:

Pamiętacie?

Obrazek

Dzisiaj mijają trzy lata od jej odejścia.. :crying:

A mnie ani trochę nie jest mniej smutno niż wtedy..

piękna kocia z niej była..... była na pewno ogromnie szczęśliwa u Ciebie.
Piękna Puchatko kiedyś spotkasz swoją Anię..........

Ja jednakowoż najbardziej pamiętam i najbardziej zapadła mi w serce Twoja Suffka Aniu.

aamms pisze:Pamiętacie?

Dzisiaj mijają cztery lata od jej odejścia..
A mnie ani trochę nie jest mniej smutno niż wtedy..

Ja nie mogę pamiętać, bo mnie tu nie było. Ale mam w domu wierną jej kopię. Jeszcze mam ...
Bardzo sympatyzuję i kibicuję Czupurkowi :ok:

aamms pisze:Pamiętacie?

Dzisiaj mijają cztery lata od jej odejścia..
A mnie ani trochę nie jest mniej smutno niż wtedy..

Pamiętam, i chyba zawsze tak jest, czas mija tylko w rzeczywistości dla naszych serc jakby się w miejscu zatrzymał

Jak wspominam moje najwcześniejsze koty i pomyślę ile błędów popełniałam, jak mało wiedziałam o kotach, prawie nic :roll:

Jak one cierpiały przez moją niewiedzę, a przecież chciałam dobrze

Ciągle mam je przed oczami. Wszystkie.

Puchatek

Pamiętam. Jak ten czas leci do przodu.

Dzięki za pamięć.. :1luvu:

A ja swoją musiałam zweryfikować.. nie cztery a trzy lata.. :oops:

Dzisiaj zdejmujemy Sushi szwy.. Mam nadzieję, że dziewczynka odzyska animusz i wreszcie przestanie się wstydzić..
Do sterylki przemieszcza się tylko do kuwetki i do jedzenia prawie wyłącznie tyłem.. a poza tym siedzi zawstydzona pod tapczanem.. Szkoda mi jej ale mam przynajmniej pewność, że wszystko będzie w porządku i nie załatwi sobie dodatkowo operacji przepukliny tak jak to zrobiła moja bezstresowa Embisia.. :twisted:

Szwy zdjęte, kaftanik też.. i kicia od razu nie ta sama.. a właściwie, wreszcie ta sama.. :1luvu:

Miś miał dzisiaj remont pyszczka.. na razie jeszcze mój puchatek lekko nieprzytomny.. ale będzie dobrze..

A na koniec bardzo smutna wiadomość.. Nie ma już Myszka.. dzisiaj pomogłam mu przejść za TM.. :placz:

Nie umiałam mu pomóc na tyle, żeby zdążył zmienić się w pięknego łabędzia.. ale mam nadzieję, że chociaż te ostatnie półtora roku u mnie przeżył spokojnie i również mam nadzieję, że chociaż troszkę zdążył być szczęśliwy.. :oops:

Ja się pogubilam i nie wiem który to kotek - Myszek...
Niemniej smutno...[*]

Smutna wiadomość ... dobrze, ze choć zaznał normalnego życia na koniec ...

Aamms kochana, jak byl u Ciebie to na pewno byl szczesliwy.
Brykaj slonko za TM.

magdaradek pisze:Ja się pogubilam i nie wiem który to kotek - Myszek...
Niemniej smutno...[*]

Myszek - miał dziesięć lat, jak zabrałam go z rozmnażalni w Warszawie.. Przez cale życie, zanim do mnie trafił, służył do produkcji dziesiątek kolejnych pseudopersów..
Chociaż sam był ze znanej hodowli.. :evil:

ech, nie będę więcej pisać..
tu możecie sobie poczytać o całej akcji likwidacji tej rozmnażalni..
http://forum.adopcjepuchatkowa.pl/viewt ... 66ae1a78bd

Moje kociska IX.. zdaaaaaaaaaaałam!!!!!! s. 103..

Kto przegląda forum