Plaskata konsekwencja -codzienność

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 14, 2011 9:16 Re: Plaskata konsekwencja uwieńczona budyniem

Doberek Kasiu! :D

Jak idzie podawanie tabletek?
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pt sty 14, 2011 17:11 Re: Plaskata konsekwencja uwieńczona budyniem

Czesc Madzia. Ostatnia tabletka jest jedna wielka niewiadoma ale Wilson dzisiaj pojechal do weta zJJ-tem. Dostal dwa zastrzyki, temperatura spadla, w pluckach wszystko okey tylko tzreba jeszcze oczka zakraplac 8) I w przyszly czwartek do kontroli :wink:
tata po zabiegu, wszystko poszlo okey, dzure mu wywiercili w kosci i spuscili rope. Tylko oczywiscie tak sie spieszyli, ze zaczeli dzialac nie czekajac az znieczulenie zacznie dzialac i dopiero po zabiegu tata poczul że sie znieczula :roll: Przychodnia panstwowa :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt sty 14, 2011 17:52 Re: Plaskata konsekwencja uwieńczona budyniem

Wlasnie sie dowiedzialam ze Meos, ukochany staruszek naszej forumowej Marcelibu nie zyje. Monia- walczylas o jego zycie do konca..on zawsze bedzie z Toba...zawsze..to na tyle
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt sty 14, 2011 18:28 Re: Plaskata konsekwencja uwieńczona budyniem

Meo.....śpij kocie.....
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt sty 14, 2011 18:28 Re: Plaskata konsekwencja uwieńczona budyniem

moś pisze:Wlasnie sie dowiedzialam ze Meos, ukochany staruszek naszej forumowej Marcelibu nie zyje. Monia- walczylas o jego zycie do konca..on zawsze bedzie z Toba...zawsze..to na tyle


:cry: :cry: :cry:
Meoniku [*]
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt sty 14, 2011 20:13 Re: Plaskata konsekwencja uwieńczona budyniem

Mosiu za Wasze zdrowie :ok:

Meoś nie tak miało być :cry: [']

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Sob sty 15, 2011 9:08 Re: Plaskata konsekwencja uwieńczona budyniem

moś pisze:Czesc Madzia. Ostatnia tabletka jest jedna wielka niewiadoma ale Wilson dzisiaj pojechal do weta zJJ-tem. Dostal dwa zastrzyki, temperatura spadla, w pluckach wszystko okey tylko tzreba jeszcze oczka zakraplac 8) I w przyszly czwartek do kontroli :wink:
tata po zabiegu, wszystko poszlo okey, dzure mu wywiercili w kosci i spuscili rope. Tylko oczywiscie tak sie spieszyli, ze zaczeli dzialac nie czekajac az znieczulenie zacznie dzialac i dopiero po zabiegu tata poczul że sie znieczula :roll: Przychodnia panstwowa :roll:


Hm... jeśli była ropa to znieczulenie nie zadziała niestety. Wiem o tym, też tak miałam. Zaczęło później działać, bo ropy już nie było.


O Meoniku czytałam :(
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Sob sty 15, 2011 9:36 Re: Plaskata konsekwencja uwieńczona budyniem

Meo [']

Smutno tak jakoś się zrobiło Meo, chory Poker u cioci Catawba.
Eh.

Chłopaki mam nadzieję, że wy czujecie się dobrze i Wilus tez zdrowieje.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Sob sty 15, 2011 10:12 Re: Plaskata konsekwencja uwieńczona budyniem

Dzień dobry. Biedny Meonik.. :( :(
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob sty 15, 2011 10:55 Re: Plaskata konsekwencja uwieńczona budyniem

moś pisze:Czesc Madzia. Ostatnia tabletka jest jedna wielka niewiadoma ale Wilson dzisiaj pojechal do weta zJJ-tem. Dostal dwa zastrzyki, temperatura spadla, w pluckach wszystko okey tylko tzreba jeszcze oczka zakraplac 8) I w przyszly czwartek do kontroli :wink:
tata po zabiegu, wszystko poszlo okey, dzure mu wywiercili w kosci i spuscili rope. Tylko oczywiscie tak sie spieszyli, ze zaczeli dzialac nie czekajac az znieczulenie zacznie dzialac i dopiero po zabiegu tata poczul że sie znieczula :roll: Przychodnia panstwowa :roll:

Cieszę się dobrze z Tatą.
No i że u Młodego sytuacja opanowana.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob sty 15, 2011 10:58 Re: Plaskata konsekwencja uwieńczona budyniem

moś pisze:Wlasnie sie dowiedzialam ze Meos, ukochany staruszek naszej forumowej Marcelibu nie zyje. Monia- walczylas o jego zycie do konca..on zawsze bedzie z Toba...zawsze..to na tyle

Kasiu, dziękuję za telefon, ale byłam wtedy w sklepie, nie mogłam rozmawiać, bo łzy od razu jak groch. Tak bardzo kocham Meo, tak bardzo za nim tęsknię. A wyrzuty sumienia mam tak potworne, nie mogę jeść, spać.
Dziękuję Wam Wszystkim.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Sob sty 15, 2011 11:16 Re: Plaskata konsekwencja uwieńczona budyniem

Marcelibu pisze:
moś pisze:Wlasnie sie dowiedzialam ze Meos, ukochany staruszek naszej forumowej Marcelibu nie zyje. Monia- walczylas o jego zycie do konca..on zawsze bedzie z Toba...zawsze..to na tyle

Kasiu, dziękuję za telefon, ale byłam wtedy w sklepie, nie mogłam rozmawiać, bo łzy od razu jak groch. Tak bardzo kocham Meo, tak bardzo za nim tęsknię. A wyrzuty sumienia mam tak potworne, nie mogę jeść, spać.
Dziękuję Wam Wszystkim.



Monia :1luvu:

trzymaj sie mocno.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 15, 2011 11:41 Re: Plaskata konsekwencja uwieńczona budyniem

Monia, wiem i rozumiem, kazdy tutaj rozumie. Przytulam mocno, mocno :1luvu:
ps Nie powinnas miec zadnych wyrzutow, zrobilas wszystko co bylo mozna zrobic. niewielu tak potrafi walczyc jak ty o przyjaciela- ode mnie wielki szacun, klaniam sie do samej ziemi i trzymaj sie.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob sty 15, 2011 11:45 Re: Plaskata konsekwencja uwieńczona budyniem

Haker1 pisze:Meo [']

Smutno tak jakoś się zrobiło Meo, chory Poker u cioci Catawba.
Eh.

Chłopaki mam nadzieję, że wy czujecie się dobrze i Wilus tez zdrowieje.
Haker

Hakerku, u nas wszystko okey ale tez sie starzejemy i nie wiadomo co przyniesie jutro ale oby duzo jeszcze takich dni bez zmartwien i niepokoju o jutro.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob sty 15, 2011 11:52 Re: Plaskata konsekwencja uwieńczona budyniem

hej Mosiu :1luvu:
Jak sie mój Buduś czuje?
kciuki za tatę i Wilsona :ok: :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1412 gości