Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
fiona.22 pisze:Dzisiaj Kuki miał umówiony termin zabiegu. Pojechaliśmy z Gemem i z kotem na umówiona godzinę do lecznicy.
Lekarz, który miał operować obejrzał kota raz jeszcze.
no i mamy zagipsowanego Kukiego.
Potwierdza się ze czucia nie ma ale Kuki podczas badania stanął normalnie na łapce. Noga po prostu wyskakuje ze stawu. Po nastawieniu jej przez jakiś czas wszystko "trzymało się" i kot chodził używając nogi.
Dlatego zdecydowaliśmy usztywnić nogę na 2-3 tyg i zobaczyć czy staw ustabilizuje się. Gdyby tak się stało kot chodziłby używając tej nogi i nie wyginałaby się ona we wszystkie strony tak jak teraz.
Zakładając najbardziej optymistyczne zakończenia Kuki chodziłby normalnie a jedynie czasem zaczepiałby o kuwetę, podłogę itp tylko palcami.
Prosimy o kciuki dla Kukiego![]()
Bardzo prosimy też o wsparcie finansowe bo w tym momencie walczymy już nie tylko o życie Kukiego ale o jego życie na czterech łapkach !!
Mnie jest wsio ryba co zrobicie tylko dajcie znać w miarę szybko, bo jak nie to wykorzystamy wolne miejsce dla innego zwierzaka w potrzebie.
Gem pisze:Zabieg był umówiony dawno, w chwili przejęcia kota. Konsultację zaproponowałaś sama, a gdybyśmy propozycję przyjęli, to zabieg zostałby odwołany. Na szczęście i tak do niego nie doszło, ale pretensji nie rozumiem. Dziś zdecydowaliśmy, że skonsultujemy Kukiego w Kielcach i od razu po pracy pojechaliśmy z nim do jednej, a potem drugiej lecznicy.Mnie jest wsio ryba co zrobicie tylko dajcie znać w miarę szybko, bo jak nie to wykorzystamy wolne miejsce dla innego zwierzaka w potrzebie.
Decyzja została podjęta dziś, o godzinie 13.30.
Gem pisze:Twoja czepliwość zaczyna być męcząca. Odpowiadam za to, co napisałem, więc mnie nie proś odnośnie tego, co napisała Fiona.
Zabieg był umówiony w dniu, w którym przejęliśmy kota. Mogliśmy go w każdej chwili odwołać, a o konsultacjach w kieleckich lecznicach zdecydowaliśmy dziś. Byliśmy w lecznicy na Wrzosowej i na Kaczmarka. Nie wierzysz? To sprawdź, a potem dopiero zarzucaj mi kłamstwo.
W stosunku do pani z Gawłuszowic nie mam żadnych zobowiązań, nie miała i nie ma mojego numeru, więc nie mogłem odbierać od niej telefonu.
Tweety pisze:Gem pisze:Twoja czepliwość zaczyna być męcząca. Odpowiadam za to, co napisałem, więc mnie nie proś odnośnie tego, co napisała Fiona.
Zabieg był umówiony w dniu, w którym przejęliśmy kota. Mogliśmy go w każdej chwili odwołać, a o konsultacjach w kieleckich lecznicach zdecydowaliśmy dziś. Byliśmy w lecznicy na Wrzosowej i na Kaczmarka. Nie wierzysz? To sprawdź, a potem dopiero zarzucaj mi kłamstwo.
W stosunku do pani z Gawłuszowic nie mam żadnych zobowiązań, nie miała i nie ma mojego numeru, więc nie mogłem odbierać od niej telefonu.
już masz z głowy, 31.12.2010 minął. Nie zarzucam kłamstwa ale z jednej strony histeryzujesz na wieść o niezaakceptowaniu rtg a z drugiej masz gdzieś odkręcenie czyjejś sprawy.
A p. Joanna już ma Twój numer telefonu aby, w razie gdy Ilona nie będzie dostępna z racji choroby, miała możliwość przekazać dla niej informację albo poprosić o kontakt zwrotny jak będzie to już możliwe. Myślę, że tyle będziesz mógł zrobić.
Użytkownicy przeglądający ten dział: haaszek i 37 gości