» Sob sty 01, 2011 9:16
Re: Marusia ma pół roku i ...pecha.Już nie!!!
Dziękujemy i nawzajem! SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU wszystkim odwiedzającym wątek.
Ale się kotce fuksnęło! Fajna Duża, fajny kolega, tylko skakać z radości.Szkoda mi tej kotki, no bo ileż razy można być wyrzucanym? Wezmę ją do siebie na krótki tymczas, Jest odrobaczona, zaszczepiona, będzie po sterylce. Zobacze, jak zachowuje się w warunkach domowych, jak dogaduje się z kotami.Niby to wszystko wiem, bo przecież prawie codziennie jestem w lecznicy,ale zrobię to,aby mieć 200% pewności.Lecznica to nie dom.Myślę,że ona będzie szczęśliwa mogąc biegać swobodnie, leżeć na kanapie i obserwować, co się dzieje za oknem.A tak na marginesie, wczoraj był u mnie na podwórku pokaz fajerwerków.Kociaki siedziały na parapecie i gapiły się jak zahipnotyzowane.Gucia i Mela spały chyba.