Sama, Fortunka jest wyjątkowo zagrzebywalna, do tego zdjęcia to ją właściwie trochę odgrzebałam. To to nic, co noc, około trzeciej, wstaje z krzesła, na którym śpi, przechodzi do łózka i życzy sobie, żeby ją wpuścić pod kołdrę

śpi do rana pod kołderką, między mną i TŻtem.