Już jesteśmy. Meo dostał głęboką narkozę, bo znowu miał zaglądanie aż do tchawicy. Ma silny przerost śluzówki w okolicy krtani i przerośnięte kieszonki krtani tak, że od dołu zasłaniają połowę wejścia do krtani. Meo teraz mocno śpi zamknięty w transporterku, profesor nie dał wybudzacza, bo jest przeciwny

. Meo wyszedł z transporterka, ale się przewracał, więc zamknęłam go znowu.
Operacja w najbliższy wtorek, na godz. 15 mam zawieźć Meonika, gdy profesor skończy przyjmować pacjentów weźmie Moenika na operację, żeby operować bez
ciśnienia. Operacja będzie miała dwa warianty:
1. przez pysio - wtedy koszt zabiegu tylko 600 zł. + 100 zł. za każdy dzień szpitala (będzie obrzęk krtani, musi zostać)
2. przez przecięcie szyi - tracheotomia - cena razy dwa plus szpital, leki itd.
Co się może zadziać? - podczas operacji może dojść do krwawienia, które oczywiście się zamknie koagulacją, ale wtedy zrobi się obrzęk i jest niedobrze. To również powoduje podrożenie operacji.
Meo jednak chciał wyjść - wypuściłam go z transporterka, łazi biedak i się przewraca. Na w razie czego dostał dodatkowo steryd na 8 godzin i osłonowo penicylinę na 3 dni.
Miałam iść chlać na imprezę pracową do knajpy na koszt firmy, moi ukochani ludzi z pracy są w Deko-Kredensie, ale zrobiłam sobie już kawę i pilnuję Meonika.