STEFAN ['] 10/11/2010 9:20. minął rok bez WielkoKota...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 27, 2010 10:17 Re: STEFAN przeżył noc... i jest LEPIEJ (trochę ale zawsze)!

Smarti, ale jak go nie ciachnę to NA PEWNO nie będzie opcji żeby został. Pomijając fakt, że jest na tyle duży i silny że jakoś nie widzę go w roli ofiary :roll: to jest do tego ze tak powiem "doświadczony".
Na osiedlu nie ma dużo kotów, a mają duże terytorium do podziału, do rozrób dochodzi bardzo rzadko, raz na dwa-trzy miesiące. Mają też wielu dokarmiających, więc na spokojnie mogą się w ogóle niemal nie stykać ze sobą, tak zresztą też najczęściej jest, chodzą na żarcie i patrole w różnych porach.

Przed kastracją zrobię mu pełen profil morfo, żeby w ogóle wiedzieć czy coś się jednak z narządami nie stało...

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro paź 27, 2010 11:00 Re: STEFAN przeżył noc... i jest LEPIEJ (trochę ale zawsze)!

W czasach przedforumowego debilizmu mój Bungo był a/niekastrowany, b/wychodzący. Źaden kot ani pies nie miał prawa mu podskoczyć. Po kastracji przez jakiś czas nadal wychodził - i nic się nie zmieniło, nadal rządził okolicą i straszył skutecznie okoliczne jajeczne kocury. Do tej pory, kiedy wychodzę z nim na szelkach, oddalają się na bezpieczną odległość.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 27, 2010 11:40 Re: STEFAN przeżył noc... i jest LEPIEJ (trochę ale zawsze)!

Nadal kciukuję, czekam na dalsze wieści i przesyłam TŻ-owi najserdeczniejsze życzenia Obrazek

ciotka59

 
Posty: 6889
Od: Sob sie 15, 2009 15:32

Post » Śro paź 27, 2010 12:45 Re: STEFAN przeżył noc... i jest LEPIEJ (trochę ale zawsze)!

...no i wziąwszy pod uwagę wszystkie okoliczne płodne kotki...
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 27, 2010 13:05 Re: STEFAN przeżył noc... i jest LEPIEJ (trochę ale zawsze)!

Ta utrata pozycji na wolności przez kocura po kastracji to mit i stereotyp. Szkoda, że weterynarze taką wiedzę propagują. :(

Po ciężkim urazie głowy niektóre skutki mogą dać widoczne objawy po długim czasie. Mój kot numer 4 :wink: dopiero po roku od wypadku miał pierwszy atak padaczki. Gdyby wrócił na "wolność", mógłby marnie skończyć w trakcie ataku choroby.

Kciuki za przyszłość Stefana. :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro paź 27, 2010 13:06 Re: STEFAN przeżył noc... i jest LEPIEJ (trochę ale zawsze)!

kotek została jedna, cholera za nic nie chce wlezc do klatki czy czegokolwiek, ale ja ją dorwę!

Stefcio śpi. Jak się go głaszcze podnosi łeb, sprawdza kto, po czym znów zasypia jak kamień. Ogólnie wygląda dużo lepiej, tylko łapki ma chłodne :( Ale jak się go przykrywa to się wykopuje z przescieradeł, ewidentnie za gorąco.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro paź 27, 2010 14:27 Re: STEFAN przeżył noc... i jest LEPIEJ (trochę ale zawsze)!

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Trzymam kciuki za Stefana! Mam nadzieję że wszystko będzie ok!!! :kotek:
Obrazek

BinaDina85

 
Posty: 217
Od: Śro kwi 14, 2010 21:38
Lokalizacja: Gdynia - Obłuże

Post » Śro paź 27, 2010 14:36 Re: STEFAN przeżył noc... i jest LEPIEJ (trochę ale zawsze)!

Mój roczny kocurek również przeżył potrącenie, tylko że będać jeszcze kociątkiem. Na skutek tego ma krzywą głowę i zmrużone prawe oczko, ale nic pza tym (padaczka itp) jak na razie się nie objawiło (może pomijając fakt że kot jest alergikiem, ma częste zapalenia dziąseł i przebył ciężkie zapalenie płuc dzięki temu że karmicieka leczyła go po swojemu i jest przeciwnikiem lekarzy :roll: ). Kocuka rzecz jasna wykastrowałam, a ten nie dość że potrafi się bronić (gdy nie ma ochotę na zabawe z innymi moimi domowymi koteckami) to wczoraj chciał ... !!! zgwałcić !!! ... moją 3 i pół miesięczną koteczkę, która nie miala jeszcze rujki! :roll: Hmm nie wiem co mam o tym myśleć ... Moje wysterylizowane kocice mają laktację (zostaly przybranymi mamkami Majki) a kocur kastrat chce pokrywać koteczki ... :roll:
Obrazek

BinaDina85

 
Posty: 217
Od: Śro kwi 14, 2010 21:38
Lokalizacja: Gdynia - Obłuże

Post » Śro paź 27, 2010 15:46 Re: STEFAN przeżył noc... i jest LEPIEJ (trochę ale zawsze)!

no to BinaDina ciekawe zjawiska u Ciebie zachodzą 8O 8O 8O 8O 8O


ja też oczywiście jestem za kastracją kocurków ,inaczej nie wyobrażam sobie kota domowego,ale o tym o czym pisze Agneska to nie wiedzialam-myślalam że moi weci wiedzą co mowią więc wtedy ich posluchałam.
ale to był już bardzo starutki koteczek-czarny ślepaczek, więc chyba za dużo nie zdążyl spłodzić...w każdym razie po ulicy żadne jego potomstwo raczej nie biega :mrgreen: a on już zimą wybrał się za TM
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Śro paź 27, 2010 16:30 Re: STEFAN przeżył noc... i jest LEPIEJ (trochę ale zawsze)!

Stefan waży tak z 8kg 8O

RTG wykazało
- pęknięta miednica po prawej stronie
- popękane kości nosa
- kręgosłup cały
- szczęka, żuchwa całe
- wszystkie kości długie całe
- TRZY sruciny :? (a mówiłam że Robocop!)

Reakcje źrenic- prawidłowe. Odruchy, czucie- prawidłowe. Temperatura- prawidłowa. prognozy- ostrożne, ale bez paniki, w każdym razie stan jest cieżki ale się poprawia; nie jest to kot w agonii.

Nieruchawosc i sennośc wynika ze stanu szoku, ogólnej obolałości i wstrząśnienia mózgu. Na razie jeść i pić nie będzie chciał z powodu popękanych kości nosa, boli go ten dziób po prostu.

Ogólnie najprawdopodobniej większość uderzenia wziął na klatę, a że ma ją solidną to go ochroniło.

Miesiąc rekonwalescencji (ta miednica!) co najmniej.

Wet był szczerze zdziwiony że ma mało blizn na pysku, całe uszy, ogólnie jest silny i ma zdrowy organizm, dobrze odżywiony 8) .

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Śro paź 27, 2010 16:35 Re: STEFAN przeżył noc... i jest LEPIEJ (trochę ale zawsze)!

ale dostał przeciwbólowy??

robocop nie kot-zobaczysz wydobrzeje ani się obejrzysz i pokocha Was bezgranicznie!! :piwa: :piwa: :piwa:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Śro paź 27, 2010 16:44 Re: STEFAN przeżył noc... i jest LEPIEJ (trochę ale zawsze)!

Przy pękniętej miednicy powinien mieć ograniczone gwałtowne poruszanie się i skakanie chyba.
Pobyt w klatce jakiś czas dobrze by mu zrobił :roll:
Dąbisko, nie kot :wink:
Mam nadzieję, że sobie poradzi :ok:

Edit.
Srodki przeciwbólowe musi dostawać, pewnie tylko w zastrzyku...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 27, 2010 17:10 Re: STEFAN przeżył noc... i jest LEPIEJ (trochę ale zawsze)!

Dalej trzymam kciuki :ok: :ok:
8 kg - duży, dużo kota do kochania.
Niech mu się ta pęknięta miednica zagoi, wstrząśnienie minie.
Biedny on, musi go boleć wszystko. I jak tu później jeść taką obolałą paszczą?
Ale, skoro taki twardziel z niego, to pewnie prędko mu się poprawi. Kolejny milion kciuków.
Poker, przekaż Stefanowi:
Poleż sobie teraz spokojnie, pośpij, nie ruszaj się zanadto, jesteś w dobrych rękach, będzie dobrze.

dorot

 
Posty: 2446
Od: Wto lip 06, 2004 17:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 27, 2010 17:33 Re: STEFAN przeżył noc... i jest LEPIEJ (trochę ale zawsze)!

Beliowen pisze:te uszy dobrze byłoby mu obejrzeć na dniach, bo jak pisałam, może się tam rozwinąć zapalenie.


Beliowen mogłabyś mi napisać choćby na priv o tych infekcjach uszu w wyniku uderzenia/wypadku?
Bardzo proszę :oops:

Mam kota-telepka. Jeden wet(bardzo uznany zresztą) powiedział, że Manio taki jest w wyniku znęcania się (mam go ze schronu).
Ze stanem zapalnym walczyłam 8 miesięcy i chciałabym wiedzieć jak się ma jedno do drugiego.

Oczywiście kciuki za Stefana.
Poker, a jak będzie karmiony? Kroplówkami?
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Śro paź 27, 2010 18:23 Re: STEFAN przeżył noc... i jest LEPIEJ (trochę ale zawsze)!

Spróbuj mu dawać sos z puszek, choćby kitekat czy whiskas. Miałam na leczeniu dzikusa z obitą głową i pyszczkiem i tym się żywił co najmniej przez tydzień. Można potem pasztet z puszki rozbełtać z tym sosem, żeby było do lizania.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15184
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 17 gości