Behemot IV

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw wrz 30, 2010 9:53 Re: Behemot IV

Nie ma czego rozważać - i tak mamy gorzej, przez większość dorosłego życia pieluchy :evil:
Za młode jesteście ale dla mnie największym upokorzeniem, które pamietam ze stanu wojennego była niemozność kupienia najnedzniejszej nawet podpaski :evil:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw wrz 30, 2010 9:56 Re: Behemot IV

AYO pisze:Nie ma czego rozważać - i tak mamy gorzej, przez większość dorosłego życia pieluchy :evil:
Za młode jesteście ale dla mnie największym upokorzeniem, które pamietam ze stanu wojennego była niemozność kupienia najnedzniejszej nawet podpaski :evil:

To jeszcze po stanie wojennym przez jakiś czas było. Pamiętam, jak z mamą prałyśmy szmatki bawełniane :?
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw wrz 30, 2010 10:06 Re: Behemot IV

A wiecie, ze mnie się to czasami śni? :roll:
Świadomość, ze za chwilę się skompromituję w miejscu publicznym bo nie mogę zdobyć nic, żeby w p :evil: ę wetknąć :oops:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw wrz 30, 2010 11:19 Re: Behemot IV

A mnie się przypomniało jak pojechałam z mojej pierwszej pracy (początek 80 tych lat) na 3 dniową wycieczkę do Krakowa .Kilka dziewczyn dostało okres ,a tu oczywiście nawet ligniny nie było w sklepach :twisted:
No i wybrnęłyśmy jakoś 8)
Wieeele prześcieradeł wcięło wtedy w tym hotelu :mrgreen: :ryk:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw wrz 30, 2010 11:26 Re: Behemot IV

O to-to :ok:
Żyły wtedy nasze babcie nie tylko matki i wszystkie takie pomysły z czasów nędzy lub wojny były bardzo w cenie :wink:
Na przykład Mam przekonała mnie do noszenia pończoch na tradycyjnym pasie bo kupienie na mnie rajstop, które nie kończyły by sie pod broda graniczyło z cudem. Pończochy wtedy były w niełasce i w związku z tym BYŁY do kupienia w dowolnym rozmiarze i wielu kolorach - miałam zajerzysta kolekcję :mrgreen:

Wszystkie umiałyśmy szyć, farbować tkaniny i robić na drutach - bez tego było sie bezradnym jak dziecko.
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw wrz 30, 2010 11:33 Re: Behemot IV

AYO pisze:O to-to :ok:
Żyły wtedy nasze babcie nie tylko matki i wszystkie takie pomysły z czasów nędzy lub wojny były bardzo w cenie :wink:
Na przykład Mam przekonała mnie do noszenia pończoch na tradycyjnym pasie bo kupienie na mnie rajstop, które nie kończyły by sie pod broda graniczyło z cudem. Pończochy wtedy były w niełasce i w związku z tym BYŁY do kupienia w dowolnym rozmiarze i wielu kolorach - miałam zajerzysta kolekcję :mrgreen:

Wszystkie umiałyśmy szyć, farbować tkaniny i robić na drutach - bez tego było sie bezradnym jak dziecko.


Fakt trzeba było wiele umieć ...
Ja też szyłam sobie ciuchy,mojemu dziecku ,robiłam na drutach ,haftowałam pościel ,piekłam ,gotowałam ,robiłam przetwory ...normalnie omnibus :wink: :lol: i dlatego teraz w zasadzie nic nie robię -jest gotowe w sklepie to kupuję :D
No chyba że coś poprawić ,albo czasem zrealizować jakiś pomysł 8)
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Czw wrz 30, 2010 11:38 Re: Behemot IV

AYO pisze:Nie ma czego rozważać - i tak mamy gorzej, przez większość dorosłego życia pieluchy :evil:


wiesz co mój TŻ wtedy mówi? "a kopnął Cię ktoś kiedyś w jaja?" :lol:

to już trochę później było, tak mniej więcej koło 85-go ale pamiętam bluzeczki własnej roboty :roll: kupowało się podkoszulki - jak rzucili oczywiście - i farbowało na różne kolory, a żeby były weselsze to wiązałam gumki recepturki, tworząc różnej wielkości kółka... Nauczyłam się robić na drutach i szydełku, tylko do szycia nigdy nie miałam nabożeństwa :roll:
A mamę moją doprowadzałam do białej gorączki namiętnie rozbebłując jej na watę tampony, które ojciec jej przywoził z zagranicy. Do tej pory je pamiętam - koszmarek jakiś, grube, mało chłonne i w takiej siatce, której koniec służył za sznurek...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 30, 2010 11:47 Re: Behemot IV

Pierwsze polskie tampony z lat 80-tych tez były narzedziem tortur i mozna je było dostac tylko w aptekach. Chodziła o nich taka fama, ze tylko k :evil: y i tancerki ich uzywają więc paradoksalnie mozna sie było na nie załapać "ryzykując" reputację :ryk:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw wrz 30, 2010 12:01 Re: Behemot IV

pomponmama pisze: Dymu z papierosów faktycznie nie trawię, choc kiedyś sama paliłam. :?

To chyba dawno było i zapomniałaś, że dymu się nie trawi tylko wdycha.... :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw wrz 30, 2010 12:05 Re: Behemot IV

Nie Shiro - ja kiedyś wdychałam, a teraz nie trawię (i nie wdycham)
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw wrz 30, 2010 12:08 Re: Behemot IV

SecretFire pisze: Co jakis czas im sie takie kazanie nalezy.

No fakt :ok: Mój jak za bardzo podskakuje też ma wykład.... :mrgreen: Jak sobie pomyślę co go mogło czekać jak się tak plątał po ulicy w Katowicach... :roll: .toż tam ruch... :roll: :strach: Często myślę o tym w jaki sposób taki piękny, odkarmiony kot znalazł się na ulicy... :roll: S. ma teorię, że musiał zostać sierotą....
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw wrz 30, 2010 12:14 Re: Behemot IV

Behemot był najprawdopodobniej dziczkiem, który stracił matkę albo maskotka, która sie znudziła :evil:
Ludzi bał sie jak zarazy - do dziś każdą wizyte odchorowuje :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw wrz 30, 2010 12:16 Re: Behemot IV

shira3 pisze:No fakt :ok: Mój jak za bardzo podskakuje też ma wykład.... :mrgreen: Jak sobie pomyślę co go mogło czekać jak się tak plątał po ulicy w Katowicach... :roll: .toż tam ruch... :roll: :strach: Często myślę o tym w jaki sposób taki piękny, odkarmiony kot znalazł się na ulicy... :roll: S. ma teorię, że musiał zostać sierotą....

Tiaaaa.... a ten wykład brzmi tak; "nie podskakuj za wysoko kochany koteczku bo jeszcze się spocisz, albo pazurek zwichniesz. Jakże ci jestem wdzięczna za to, że pod auto nie wpadłeś w tych strasznych Katowicach, cio by mamunia bez swojego Rudisia zrobiła no cio? Kiciunia moja najpiekniejsza na świecie uważaj na siebie, bo mamunia by nie przeżyła, jakby kocio sobie krzywde zrobił" :roll: Albo jakos tak... :twisted:
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw wrz 30, 2010 12:18 Re: Behemot IV

amyszka pisze:
AYO pisze:O to-to :ok:
Żyły wtedy nasze babcie nie tylko matki i wszystkie takie pomysły z czasów nędzy lub wojny były bardzo w cenie :wink:
Na przykład Mam przekonała mnie do noszenia pończoch na tradycyjnym pasie bo kupienie na mnie rajstop, które nie kończyły by sie pod broda graniczyło z cudem. Pończochy wtedy były w niełasce i w związku z tym BYŁY do kupienia w dowolnym rozmiarze i wielu kolorach - miałam zajerzysta kolekcję :mrgreen:

Wszystkie umiałyśmy szyć, farbować tkaniny i robić na drutach - bez tego było sie bezradnym jak dziecko.


Fakt trzeba było wiele umieć ...
Ja też szyłam sobie ciuchy,mojemu dziecku ,robiłam na drutach ,haftowałam pościel ,piekłam ,gotowałam ,robiłam przetwory ...normalnie omnibus :wink: :lol: i dlatego teraz w zasadzie nic nie robię -jest gotowe w sklepie to kupuję :D
No chyba że coś poprawić ,albo czasem zrealizować jakiś pomysł 8)


Eeeee tam :wink: Jak mnie tata odbierał ze szpitala to ulicach były czołgi. Komunikacja miejska nie chodziła, krążyła plotka, że zabierają prywatne samochody, a szpital daaaaleeeekoooo. Dodajcie do tego solidny mróz - tu dopiero trzeba było się nakombinować :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw wrz 30, 2010 12:19 Re: Behemot IV

Nie wiesz ile masz szczescia łajzo jedna, że cie Pani Róża pod tym autem wypatrzyła zasrańcu... Masz tu kurczaczka szczeżujo tlko juz mnie nie gryź :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości