Saya i Yoshi. Aaa diably dwa...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 10, 2010 18:09 Re: Saya i Yoshi- zazdrosna tygrysica i kochany czarny jaguarek

Saya cos sie nie chce zalatwiac, ma czysta kuwete, ale wlazi, kopie, ustawia sie i jedynie co to troszeczke siusiu i nic wiecej.
Wczoraj bylo jeszcze ok.
Jest w trakcie odrobaczania(dzisiaj trzecia, ostatnia czesc tabletki), ale kupki ladne byly.
Dzisiaj tez taka troche spiaca jest bardziej niz zwykle, ale moze to przez te nocno-poranne bieganie.
Poza tym zachowuje sie normalnie, biega, bawi sie i podgryza.
Na Yoshiego juz tak sie nie wkurza, paca go lapa, ale on sobie nie daje w kasze dmuchac i tez lapke podniesc potrafi ;)
Ale jakiejs wojny nie ma, syczenia od rana nie slyszalam :)

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie paź 10, 2010 18:54 Re: Saya i Yoshi- zazdrosna tygrysica i kochany czarny jaguarek

Ależ daj im posyczeć! :lol: U nas to norma! 8)
Jak Sayka odrobaczana, to może to chyba wpłynąć na qpalki. Spokojnie. 8)
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie paź 10, 2010 18:57 Re: Saya i Yoshi- zazdrosna tygrysica i kochany czarny jaguarek

Obserwuj mała...możliwe że Yoshi przywlókł jakiegoś wiruska ... jakby przedłużałą się jej osowiałość i nieładne kupki, to idz do weta...
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie paź 10, 2010 19:32 Re: Saya i Yoshi- zazdrosna tygrysica i kochany czarny jaguarek

Wet na pewno w tym tygodniu zostanie i tak zaliczony kontrolnie dla spokoju.
Generalnie nie jest osowiala, tylko troche dluzej spi, raz sie tak jej zdarzylo juz - moze taki dzien akurat ma?
I tak obserwujemy ja caly czas, wiec nic waznego nam nie umknie.
Na szczescie jutro zajecia mam krotko, wiec kociaste nie beda dlugo same :)

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 11, 2010 12:25 Re: Saya i Yoshi- zazdrosna tygrysica i kochany czarny jaguarek

Yoshi, moj pajunczek (pisownia celowa) malutki
Obrazek


Jest jeszcze plochliwy, ale kochany i ulegly. Czasem przy glaskaniu sam przewraca sie na brzuszek i lezy spokojniutko jak sie go mizia po nim. Saya jak sie przewroci na plecy to tylko dlatego, ze fiknela koziolka przy zabawie i podgryza przy tym caly czas.
Tak wiec mam chlopca pantoflarza i dziewczynke z charakterem ;)

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 11, 2010 12:33 Re: Saya i Yoshi- zazdrosna tygrysica i kochany czarny jaguarek

Agor-ia pisze:Yoshi, moj pajunczek (pisownia celowa) malutki
Obrazek


Jest jeszcze plochliwy, ale kochany i ulegly. Czasem przy glaskaniu sam przewraca sie na brzuszek i lezy spokojniutko jak sie go mizia po nim. Saya jak sie przewroci na plecy to tylko dlatego, ze fiknela koziolka przy zabawie i podgryza przy tym caly czas.
Tak wiec mam chlopca pantoflarza i dziewczynke z charakterem ;)

Ależ on piękny :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Pon paź 11, 2010 12:38 Re: Saya i Yoshi- zazdrosna tygrysica i kochany czarny jaguarek

Piekny, ale cialka jeszcze malutko mamy, panca by mu oddala ze swojego, ale niestety sie nie da.
Saya wazy ponad 80 dg, Yoshi tylko 40 dg, nie moge ich zlapac razem do zdjecia, zeby bylo widac roznice, ale jak sie na nie patrzy, to az sie nie chce wierzyc, ze sa prawie w tym samym wieku.

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon paź 11, 2010 14:03 Re: Saya i Yoshi- zazdrosna tygrysica i kochany czarny jaguarek

Agor-ia pisze:Yoshi, moj pajunczek (pisownia celowa) malutki
Obrazek


Jest jeszcze plochliwy, ale kochany i ulegly. Czasem przy glaskaniu sam przewraca sie na brzuszek i lezy spokojniutko jak sie go mizia po nim. Saya jak sie przewroci na plecy to tylko dlatego, ze fiknela koziolka przy zabawie i podgryza przy tym caly czas.
Tak wiec mam chlopca pantoflarza i dziewczynke z charakterem ;)

Przekochany ! :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon paź 11, 2010 14:04 Re: Saya i Yoshi- zazdrosna tygrysica i kochany czarny jaguarek

Agor-ia pisze:Piekny, ale cialka jeszcze malutko mamy, panca by mu oddala ze swojego, ale niestety sie nie da.
Saya wazy ponad 80 dg, Yoshi tylko 40 dg, nie moge ich zlapac razem do zdjecia, zeby bylo widac roznice, ale jak sie na nie patrzy, to az sie nie chce wierzyc, ze sa prawie w tym samym wieku.

Odkarmisz chłopaka, to nabierze ciałka. Ale drobinka faktycznie.. 8)
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon paź 11, 2010 21:31 Re: Saya i Yoshi- zazdrosna tygrysica i kochany czarny jaguarek

Saya dzisiaj mnie przyprawila o zawal prawie.
Biegala sobie jak zwykle po wezglowiu kanapy, ja akurat bylam w drugim pokoju.
I nagle placz, wycie, takie dzwieki pierwszy raz w zyciu slyszalam.
Kicia jakos tak stapnela, ze wykrecila sobie lapke... Do tego chyba skurcz ja zlapal, nie mogla jej ulozyc normalnie.
A ja jak ja uslyszalam to juz mialam wizje z wymiotami, robalami i krwia w rolach glownych.
Siostra akurat byla w pokoju wiec od razu wziela Saye, z poczatku niewiadomo bylo co sie stalo, bo kot sie polozyl plasko, przyciskajac lepek do lapki...
Lapeczka przy delikatnej pomocy wrocila do siebie, wymacalam ja i na pewno nie boli.
Saya po chwili poszla jesc, biegac i bawic sie.
Duzo krzyku i zaraz zapomniala, jak male dziecko...
A ja myslalam, ze zejde. Na poczatku w ogole mnie wmurowalo i nie bylam w stane sie ruszyc jak ja uslyszalam, dopiero po kilku sekundach wyrwalam z pokoju.

Yoshiego jutro czeka kapiel, ciekawe, co on na to...

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 13, 2010 7:46 Re: Saya i Yoshi- zazdrosna tygrysica i kochany czarny jaguarek

Szczęśliwy na pewno nie będzie. :mrgreen:
Doberek!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro paź 13, 2010 10:30 Re: Saya i Yoshi- zazdrosna tygrysica i kochany czarny jaguarek

Wczoraj kapiel sie odbyla i wcale nie bylo zle ;) Na poczatku troche sie wyrywal, ale szybko zrezygnowal. Nie miauknal ani razu 8O Potem bezproblemowo dal sie wytrzec i podsuszyc. No aniolek normalnie ;)
Brudny byl przerazliwie. Teraz dopiero czuc, jaka ma mila siersc, roznica jest ogromna. No i ma juz wstep do pokoju mamy i zezwolenie na spanie na dowolnie wybranym wyrku.

Saya wczoraj mi swinstwo zrobila, bo poszla spac do mamy O_O
Nie wiedzialam, gdzie jest i jak sie nie pojawila w moim lozku to zaczelam jej szukac a ona na mamy koldrze zwinieta...
To ja zabralam do siebie :twisted: Bo jak niby mialam spac bez kiciucha mojego?
Mruczando przed spaniem musi byc ;)

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 14, 2010 21:32 Re: Saya i Yoshi- zazdrosna tygrysica i kochany czarny jaguarek

Wczoraj przeprowadzilam akcje pod tytulem "Dwa koty w jednym lozku", bo bardzo bym chciala, zeby Yoshi tez przyzwyczail sie do przychodzenia do mnie na spanko ;)
O dziwo Saya nie boczyla sie jakos specjalnie, poszla spac nad moja glowe a Yoshi lezal na kocyku obok mnie ;)
No i PODWOJNE MRUMRANKO!
A jak te futra grzeja 8O Niby bable male, a musialam sie z koldry rozkopac, bo jak na mnie wlazly dwa, to sie goraco zrobilo.

Sayi odbilo i probuje nam wskakiwac do wanny kiedy sie kapiemy, glupolek maly, bo nawet przed mala iloscia wody ucieka gdzie pieprz rosnie :lol: w suchej wannie juz byla i sie slizgala bardzo zadowolona z siebie :P

Nie wiem czy czasami nie interweniowac w kocich konfliktach, wprawdzie to maluchy i krzywdy nie powinny sobie zrobic, ale Yoshi to taki delikatny kociak, w ogole nie ma natury zabijaki, w przeciwienstwie to tej mojej malpki kolorowej. A ze ona jest spryciurna, to wykorzystuje to, ze kumpel sie tak latwo poddaje i pierze go tymi lapkami niedobrymi... A nie chcialabym, zeby w przyszlosci tez nim tak pomiatala, babsko wredne :lol:

Chcialam im zrobic wspolne zdjecie, ale oczywiscie bateria padla :roll: poza tym Saya nie chce pozowac z Yoshim, jakby chciala mi dac do zrozumienia, ze ona sie publicznie do tego wyplosza nie przyzna :lol:

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 15, 2010 7:14 Re: Saya i Yoshi- zazdrosna tygrysica i kochany czarny jaguarek

Babki zazwyczaj rządzą :mrgreen:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt paź 15, 2010 10:11 Re: Saya i Yoshi- zazdrosna tygrysica i kochany czarny jaguarek

Eh, z tymi babami :roll: dlatego zawsze chcialam miec kocurki dwa ;)
wczesniej jak Saya probowala nami rzadzic to jej mowilam "grzeczna badz, bo ci kocurka sprowadze"
No i przyprowadzilam, a ten troll nic sobie z niego nie robi :mrgreen:
Jak Saya paca Yoshiego lapa to zawsze go wspieramy i wolami "No, Yoshi, tez ja pacnij, pokaz jej !" :ryk:
Ktos by pomyslal, ze jakies walki organizujemy w domu :P
Moglaby byc sympatyczniejsza ta malpa moja, a nie, agresor taki :twisted:
Jak Yoshi do mnie przychodzi i zaczyna mruczec to ona od razu pedzi sprawdzic, dlaczego temu intruzowi jest tak dobrze i oczywiscie pcha sie, zeby byc na jak najlepszym miejscu przy panci. Jesli Yoshi tam akurat siedzi, no to lapa go :roll:

Teraz siedza oby dwa ze mna, ciekawe jak dlugo bedzie taki spokoj.

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1422 gości