Aga, bardzo Ci współczuję i wiem jak Ci ciężko.
Nie wiem co napisać.
W sobotę się minęłyśmy w gabinecie, bo ja byłam z kotem od rana na 5 godzin kroplówki. Też umiera. Kroplówki odstawiliśmy, żeby go nie męczyć. Nic się nie da zrobić.
Przesyłam ciepłe myśli dla Ciebie i Blanki.
