Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 29, 2010 13:44 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Majuś osowiały siedzi pod łóżkiem... :roll: nie chce się bawić. Boli go to gardziołko. Waham się, czy biec z nim znów, czy poczekać jeszcze. On mądraliński jest...jak wszedł pod łóżko znaczy, że nie trzeba na pogotowie biec ;-) ale martwi mnie troche ten jego brak odporności. Dzisiaj wieczorem biogen kt dla niego przyjedzie.

Malutka spędziła większość nocy w szafie :| do tej pory prawie całą noc spała z nami albo z Majusiem. A dzisiaj rano wstaję, a kota nie ma 8O szukam, wołam...dopiero po chwili słyszę takie pojękiwania z szafy :roll: otwieram i widzę małego, zaspanego kitka :wink:
Zaraz jak się położyliśmy, to słyszałam, jak Rudy otwierał sobie szafę, trochę później Arturek wstawał do łazienki i zaspany pewnie bez sprawdzenia przesunął drzwi...a Leika cichutko siedziała, cieplutko jej było, w moich koszulkach :roll: prawie jak z mamusią jej się spało ;-)

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 29, 2010 14:25 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

:ryk:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 29, 2010 14:32 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Biedny Majuś.... :( - a może powinnaś mu dać Immunodol? to nigdy nie zaszkodzi, a podniesie mu może trochę odporność....

a je w ogóle przy tym chorym gardle? pamiętam, że jak Muras się tak rozłożył, to przez trzy dni leżał w kotłowni, w swojej kryjówce (karton z różnymi szmatkami i ręcznikami na zwierzęcy wszelakij słuczaj) i prawie w ogóle nie wstawał.... - umieraliśmy ze strachu o niego :cry:

:ok: :ok: :ok: :ok: za powrót do zdrowia Majusia.... :ok: :ok: :ok: :ok:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Czw lip 29, 2010 15:22 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Majuś wyszedł spod łóżka do swojego legowiska i dalej wypoczywa :-) może w tym jest metoda. Oszczędza się. Nie wymiotuje, nie pluje, nie stęka. Odpoczywa. Jeszcze kilka godzin go poobserwuje.

Je mniej od wczoraj. Ale je. Co dziwne, chętniej suche niż mokre.

Immunodol? Nie stosowałam nigdy. Dzieciakom podawałam kiedyś Scanomune i Biogen KT. Właśnie Biogen zamówiłam w lecznicy. Dzisiaj wieczorem powinien być. Immunodol jest lepszy? Zupełnie inny...

Spytam weta o niego, dziękuję Joluko za pomysł :D

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 29, 2010 15:41 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Immunodol Cat to beta glukan, jak Scanomune - tylko znacznie tańszy i w większej dawce - ale specjalnie obliczonej dla kotów:
http://www.kuchniapupila.pl/kot/zdrowie ... p688454494

a beta glukan jest bardzo skuteczny na podniesienie odporności... :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Czw lip 29, 2010 16:44 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Dobrze wiedzieć, dziękuję :1luvu: biogen już zamówiony, więc dowiem się jak go podawać razem/obok immunodolu :D

Póki co Synek się na mnie potwornie obraził za wepchnięcie kawałka tabletki do gardła :oops:

:(

Przedtem niemalże sam połykał...a dzisiaj walka była straszliwa. Ależ mi wbił pazury pod moje paznokcie 8O aż dokładnie tak oczy mi na wierzch wyszły :wink:

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 04, 2010 15:25 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Dzieciaki wreszcie wyszły na prostą ;-)

Oczy malutkiej wyglądają już bardzo dobrze, ograniczamy kroplenie. Już z 10 dni nie nasikala na łóżko - sprawę załatwił nowy koc i trening. Dużo bawiłam się z Leiką na łóżku i często z nią spałam. Przy czym Malutka uwielbia przyglądać się czyszczeniu kuwet i zwykle na bieżąco się załatwia. Bardzo lubi też przyglądać się kiedy Olbrzymy się załatwiają - przez co nieraz już dostała w czapę ;-) co ani trochę jej nie zniechęca :lol:

Gardziołko Rudego już prawie mu nie dokucza. Kiedy zje coś twardego i je podrażni, zaraz zbiera mu się na plucie ;-) ale zachowuje się już jak zupełnie normalny kot :-)

Siwunia czasami syknie na Malutką, nieraz ją pogoni ale to bardziej przekomarzanie niż bójka ;-) Siwuńka przychodzi dzielnie na jedzonko i głaski, Leika jej nie ogranicza :-) ba! Nawet kilka razy Kaziunia umyła Leice główkę :wink:

Nie muszę chyba mówić jak bardzo Leika urosła ;-)

Obrazek

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 04, 2010 20:21 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Śliczne te Twoje kociaki :1luvu:
Wspaniale, że się dogaduję ze sobą :ok:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5909
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw sie 05, 2010 10:35 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Alyaa, jak miło, dawno Cię u nas nie było :1luvu:

Dodam, że największa komedia jest przy jedzeniu, jak dzieciaki się wymieniają miejscami i w rezultacie każdy z kitków musi zjeść chociaż trochę z każdej miseczki :roll: przepychanie główkami mają opanowane do perfekcji ;-)

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 05, 2010 19:00 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Cały czas byłam :) Siedziałam tylko cichutko, jak mysz pod miotłą i podczytywałam :)

Dobrze, że koty zdrowe :) My, po wczorajszej wizycie u weta, się odchudzamy... Tzn. odchudzamy Ogryzka z fałdków tłuszczów... Pestka też posiada takowe, aczkolwiek mniejsze, ale i tak trzeba się ich pozbyć :oops:

Gdybyś widziała minę weta, gdy wyjaśniałam, że koty moje uwielbiają oliwki i prawie się o nie zabijały, a Ogryzek do tego lubi fetę, barszcz ukraiński i ogórkową... Ten żarłok nawet pastę odrobaczającą zjadł ze smakiem 8O

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5909
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw sie 05, 2010 20:21 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Hahaha jakbym o swoich dzieciakach słyszała :ryk:

Przed Rudym trzeba chować kawę i chipsy :roll:

Malutka jest złodziejką recydywistką. Wszystko trzeba przed nią chować :-D pcha się do każdego posiłku, a kiedy się odstawi talerz w jej zasięgu to od razu jest wyczyszczony ;-) najbardziej mnie zaskoczyła kiedy zjadła bardzo twardą, świeżą, suchą dupkę od bułki ;-) kawałki wędliny, rożek tosta z dżemem, świeże warzywa, wszystko znika ;-) Leika to odkurzacz :mrgreen:

Za to Siwunia już się rozpieściła i wybrzydza, ale kiedyś też by wszystko zjadła ;-) A to właśnie Kaziunia powinna się troszkę odchudzić... :roll: syndrom głodu po mału ustępuje, ale został jej co najmniej jeden zbędny kilogram :roll:

Bardzo się cieszymy, że jesteś z nami :1luvu: trzymamy kciuki za dietę :ok:

Leika jako pierwszy kot weszła do "tuneliku" na kocim domku. Jestem wzruszona :wink:
Obrazek

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 08, 2010 10:11 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Przepraszam za prywatę, ale czy znacie kogoś z Kielc, świętokrzyskiego lub okolic, kto ma karmiącą kotkę?? Mam podbramkową sytuację.... viewtopic.php?f=1&t=115417

EDIT: Zastępcza mama się znalazła, ufff... nie muszę już aż tak panikować :)

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5909
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto sie 10, 2010 21:13 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Cieszę się, że mamcia się znalazła :-D Jak tam maluszek?

U Nas bez zmian. Moje wzorcowe kotki wylizują miseczki do czysta, jedzą dużo, nie grymaszą. Codziennie wypijają kartonik kociego mleka, mają na nie fazę ;-) Małą tak roznosi energia, że w ogóle nie może się powstrzymać przed wskakiwaniem na Olbrzymy. Najbardziej przerąbane ma Rudy, bo Leika po prostu non stop na nim wisi ;-)

Majuś zaczął cichaczem załatwiać się w kuwetce Malutkiej, kiedy dla odmiany dostała bentonitowy żwirek ;-) wygląda przy tym jakby się wstydził ;-) szybciutko się załatwia i już go nie ma ;-)

Dzisiaj dzieciaki najpierw przesunęły sobie leżankę o kilka metrów, a potem się w niej ułożyły...Leika oczywiście na najlepszym miejscu:

Obrazek

:1luvu: łapki i noski to najczystsza esencja kociej słodyczy :1luvu:
Obrazek

KsieznaJoanna

 
Posty: 695
Od: Pon lut 18, 2008 22:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 11, 2010 10:04 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

Kazałam TZ zadzwonić wczoraj do hoteliku, coby się Pani nie rozryczeć do słuchawki... Maleństwo w porządku. Kotka karmi wszystkie, nie przeszkadza jej "podrzutek" :)

A tak w ogóle to po jakim czasie kotka przestaje karmić małe?

Najgorsze jest to, że tam w hoteliku jest młody, niesamowicie proludzki, kociak... :crying: Siedzi sam, bo rodzeństwo znalazło opiekunów, a on jest przesłodki... Wystawiał łapki przez siatkę, żeby mnie dotknąć, jak podchodziłam, ocierał się o siatkę, nawet baranki próbował strzelać przez siatkę... A do tego odpalił takie mruczenie, jak spory agregat prądotwórczy (całe Kielce zaopatrzyłby w prąd na miesiąc :ryk: ) ... Wychodziłam ze łzami w oczach, a to kocie miało taką nieszczęśliwą minę, że zostaje :crying: Z chęcią wzięłabym go ze sobą, ale nie dam rady finansowo, tym bardziej, że za hotelik będzie trzeba zapłacić, wziąć znalezione maleństwo do siebie, żeby znaleźć mu dom... a w pracy umowa się kończy... Do doopy.... :evil:

Jak Ty robisz te fantastyczne zdjęcia kocich łapek? Próbowałam kiedyś, ale chyba mam aparat do kitu, bo wychodzi rozmazane, nieostre i strasznie ciemne :/ :x Fotograf też żaden ze mnie :) Leia została w końcu "córeczką TZ", czy raczej Ciebie woli?

Dieta jakoś idzie... Chociaż koty zadowolone ze zmniejszonych racji nie są i wcale im się nie dziwię ;) Rano budzą nas wygłodniałe, a w ciągu dnia teleportują się do kuchni, jak tylko ktoś wstanie i się ruszy, do tego Ogryzek chodzi i gruchaniem próbuje wydębić coś do jedzenia... I to błagające spojrzenie... Ale za to wreszcie mogą siedzieć na parapecie i do woli wyglądać przez okno, bo udało się zasiatkować :mrgreen:


PS. Znasz kogoś, kto móglby pomóc? viewtopic.php?f=13&t=115571&p=6292357#p6292357

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5909
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro sie 11, 2010 11:50 Re: Księżniczka Leia i Nałęczowskie Olbrzymy.

pozdrawiamy nałęczowski trójpaczek słodki - musimy nadrobić zaległości w czytaniu, po urlopowej nieobecności - ale zdjęcia już oczywiście obejrzeliśmy... - cudne!!!! :1luvu:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jozefina1970, Wojtek, zuza i 27 gości