
Do mojego syna co jakiś czas przychodzą koledzy.
Chłopaki fajne, jeszcze nie zmanierowane nastolactwem, jeszcze do pogadania ... no i oczywiście zaczepiają maupę, bo taka faaajna, i czaaarna i w ogóle
Co rusz to któryś obrywa, albo zostaje obsyczany
Na szczęście są to dzieciaki z domów, gdzie nikt nie wymaga od zwierzaka zachowania pluszaka
Jak przychodzi na raz więcej niż jeden, Zelda po prostu znika ...






