Wreszcie siedzę w domu i nie licząc tego że czeka mnie wieszanie prania mam zamiar leniuchować.
Z mieszkaniem faktycznie idzie szybko. Sama jestem w szoku. Karol mówi że po prostu tak miało być

Umówiliśmy się z właścicielem obecnego mieszkania że do połowy miesiąca będziemy mieszkać.Mam nadzieję że wszystko się dobrze ułoży i wyrobimy się ze wszystkim. Nie chcieliśmy sprawy wypowiedzenia tego mieszkania zostawić na sam koniec bo potem musielibyśmy płacić za to i nowe mieszkanie. Denerwuję się ale wierzę że wszystko się ułoży.
Na środę planujemy podpisać akt notarialny. Potem szybka wizyta w sądzie i czekamy aż bank przeleje kasę. A potem przeprowadzka.
Coś się przeziębiłam i średnio się czuję. Dlatego zaraz chyba zawinę się w kocyk na kanapie. Herbatkę jakąś dobrą sobie tylko zrobię do tego wylegiwania.
A jutro znowu do pracy. A o 17 kocie spotkanie w "Kociej kołysce". Wygląda na to że kilka osób będzie
