Niki na swoim (FeLV) - znów problem behawioralny?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 14, 2010 12:07 Re: Niki na swoim :)

Uff... "duży korek wypadł" w nocy. Obyło się bez lewatywy. Brzuszek mniejszy, w normie, choć panna nie wszystkiego się jeszcze pozbyła ;) Brzuch z poprzednich dni był tylko pełny, jak mówiłam ani twardy, ani wzdęty, bo dziś jest prawie taki sam i jest w normie (uczę się co i jak powinno wyglądać). Antybiotyk do niedzieli (zastrzyki w domu), potem już będzie odstawiony. Nosio piękny, troszkę jeszcze wydzieliny czasem przy kichaniu wychodzi, ale to odrobinka. Teraz Lakcid, lek uodparniający, kt. mam mieszać z karmą (nie mam pamięci do nazw :oops: ), może mi się uda przechytrzyć kiciunię ;)

A mama idzie pod nóż - zapalenie woreczka żółciowego. Będzie dobrze. Musi być!
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw sty 14, 2010 12:08 Re: Niki na swoim :)

Brawo Nikusiu i Szybenko! :D
Doskonale sobie radzisz. :kotek:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw sty 14, 2010 12:10 Re: Niki na swoim :)

:)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw sty 14, 2010 12:54 Re: Niki na swoim :)

kalair pisze:Brawo Nikusiu i Szybenko! :D
Doskonale sobie radzisz. :kotek:


nooo :kotek:
Ja też jestem pod wrażeniem, Szybenka to "swieżynka", bez doświadczenia z kociastymi, a radzi sobie wspaniale.
Myślę, że po prostu pokochała Niki i dlatego nie marudzi, nie narzeka tylko robi co może i co umie (a czego nie umie to się szybko uczy), żeby jej pomóc.
Pod taką opieką i przy takim podejściu do Niki wszystko będzie dobrze :ok:.
Wszyściutko :!:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 14, 2010 13:08 Re: Niki na swoim :)

pisiokot pisze:
kalair pisze:Brawo Nikusiu i Szybenko! :D
Doskonale sobie radzisz. :kotek:


nooo :kotek:
Ja też jestem pod wrażeniem, Szybenka to "swieżynka", bez doświadczenia z kociastymi, a radzi sobie wspaniale.
Myślę, że po prostu pokochała Niki i dlatego nie marudzi, nie narzeka tylko robi co może i co umie (a czego nie umie to się szybko uczy), żeby jej pomóc.
Pod taką opieką i przy takim podejściu do Niki wszystko będzie dobrze :ok:.
Wszyściutko :!:

Otóż to! :D
:ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Czw sty 14, 2010 13:22 Re: Niki na swoim :)

To dzięki Wam :) Były już takie sytuacje, że tylko siąść i płakać mi się chciało, a Wasze podpowiedzi i sugestie podtrzymywały. Ania (Pisiokot) wiernie mi towarzyszyła dniem i nocą w tym najtrudniejszym momencie.

:flowerkitty: Wielkie dzięki Wam wszystkim :flowerkitty:
:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw sty 14, 2010 13:48 Re: Niki na swoim :)

Dobrze mieć kogoś takiego na początek. :1luvu:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt sty 15, 2010 11:06 Re: Niki na swoim :)

Sprawy jelitowe chyba się unormowały, bo Nikisia w nocy znów zrobiła co trzeba :) Miała kolejny wieczór szaleństw zabawowych. Ale drań nie chce jedzonka wymieszanego z lekami :evil: (ani w maśle, ani w śmietance, ani w żółtku, ani w mokrym - nawet jak nic in. nie ma do wyboru). Chyba strzykawka pójdzie w ruch, ale jak z zastrzykami radzę sobie genialnie (nawet 2 pod rząd i Niki czasem nawet tego nie czuje), to "pojenie" strzykawką nijak mi nie wychodzi :( Muszę opracować jakiś swój patent.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt sty 15, 2010 18:13 Re: Niki na swoim :)

szybenka pisze:Sprawy jelitowe chyba się unormowały, bo Nikisia w nocy znów zrobiła co trzeba :)


Ale czy tam GDZIE trzeba...? ;) :lol:

Acha, i jeśli myślisz że oszukasz Niki, to jesteś w błędzie ;) ona jest za mądra, na tabletki w żarciu, wiem coś o tym ;)

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt sty 15, 2010 18:21 Re: Niki na swoim :)

Cameo, to pocieszenie? :mrgreen: :lol: :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt sty 15, 2010 20:46 Re: Niki na swoim :)

Cameo pisze:Ale czy tam GDZIE trzeba...? ;) :lol:

Tak, bo w nocy znów była w łazience :( Biega za dnia po mieszkaniu, jak ja jestem. Zaczynam ją samą zostawiać w domu na krótki czas. Ale nocą jeszcze śpi w łazience. Powoli oswaja się z mieszkaniem, jest odważniejsza, ale wciąż poddenerwowana. Dziś dłużej sobie pochodzi, więc zobaczymy, czy cos wymyśli ;)

Cameo pisze:Acha, i jeśli myślisz że oszukasz Niki, to jesteś w błędzie ;) ona jest za mądra, na tabletki w żarciu, wiem coś o tym ;)

Można powiedzieć, że nawet mi się udało ;) Zostawiłam jej dziś mokre z lekiem i wodę. Co prawda po powrocie zobaczyłam nietknięte jedzenie, ale gdy się ze mną przywitała, pomiziała, poszła do miski i wszystko zjadła :D Czyli jest sukces ;)

Właśnie wskoczyła do szafy, wykorzystując niezamknięte drzwi.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt sty 15, 2010 20:52 Re: Niki na swoim :)

:lol: :lol: Szybenka jest chytrzejsza od Nikusi. 8)
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt sty 15, 2010 22:51 Re: Niki na swoim :)

:ok: Za mamę, za Niki, za Ciebie :ok: :ok: :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 15, 2010 23:45 Re: Niki na swoim :)

Dzięki :) Z mamą ok - trochę jej mniej ;) ja, przyda się zwłaszcza pomysłowość i cierpliwość na moją księżniczkę ;) a Niki...
A Niki właśnie bawiąc się na "swobodzie" zrobiła siusiu w dodatkowej kuwecie, kt. stała w tym samym pokoju, gdzie się bawiła. Zapomniałam ją przestawić do kuchni. I nie wiem czy to nie błąd, aby nie kojarzyła tego miejsca z załatwianiem się - to pokój gościnny.

O matko! Gdy pisałam powyższe, Niki zrobiła znów kupę na tej samej kanapie, we wspomnianym pokoju. Tylko jest taka różnica, że od razu wróciła do zabawy - więc czy to jest na tle stresu?
Znów mnie to osłabiło :( :( :( A kuweta stała 1,5 m obok :cry:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt sty 15, 2010 23:51 Re: Niki na swoim :)

szybenka pisze:Dzięki :) Z mamą ok - trochę jej mniej ;) ja, przyda się zwłaszcza pomysłowość i cierpliwość na moją księżniczkę ;) a Niki...
A Niki właśnie bawiąc się na "swobodzie" zrobiła siusiu w dodatkowej kuwecie, kt. stała w tym samym pokoju, gdzie się bawiła. Zapomniałam ją przestawić do kuchni. I nie wiem czy to nie błąd, aby nie kojarzyła tego miejsca z załatwianiem się - to pokój gościnny.

O matko! Gdy pisałam powyższe, Niki zrobiła znów kupę na tej samej kanapie, we wspomnianym pokoju. Tylko jest taka różnica, że od razu wróciła do zabawy - więc czy to jest na tle stresu?
Znów mi to osłabiło :( :( :( A kuweta stała 1,5 m obok :cry:


Hm... to trochę dziwne, sioo do kuwety, qpa na kanapę.

Niestety, przechodzę to samo z Iskierką, qpa w kącie, a za ścianą obok kuweta... daleko to nie miała :roll: i jeszcze na rzadko :oops:

Trzymam kciuki za mamę :ok:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1410 gości