SolA&Zoo: Pippi wrocila z powrotem, a my chcemy WIOSNY!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

KTÓRY OGON PODOBA CI SIĘ NAJBARDZIEJ?

Ankieta wygasła Czw gru 03, 2009 19:52

A. Felek z Lasu
46
24%
B. Królowa-Jest-Tylko-Jedna Fiona
36
19%
C. Fumik "MisiuRysiu"
36
19%
D. Gluś Jagular
36
19%
E. Baaardzo koci pies, Pan Kalif
35
19%
 
Liczba głosów : 189

Post » Pt gru 11, 2009 14:19 Re: SOLANGELICA I SP. ZOO ZAPRASZA - Kocie szalenstwo... ;)

psiama pisze:Sola .... chylę głęboko czoło. Wspaniałą robotę robisz. Te wszystkie nowe kiciaki wyratowane z samych czeluści piekieł. Matko, a cóż to jest za koszmar ten "transport likwidacyjny" ?????? 8O 8O 8O :? Aż mnie potrzepało :( .

Trzymam za Was kciuki wielkie :ok: :ok: :ok:


Psiamo, ja tylko mam jednego takiego kota, no moze dwa, wiec nic wielkiego nie robie. Po prostu byla mozliwosc przetrzymania kotki po sterylce a ze trzeba sie nia zajac szczegolnie troskliwie... to trzeba :) mam nadzieje ze wkrotce uda sie ja wyprowadzic na prosta bo jest PIEKNA.
Transport likwidacyjny - kojarzy sie pewnie wszystkim z eksterminacja ludnosci podczas wojny. Nie lubie robic takich porownan do zwierzat, bo jakos tak nieswojo mi uzywac takich sformulowan ale w przypadku Olkusza porownanie mi sie samo nasunelo. Nie wiem dokladnie o co chodzi ale z olkuskiej mordowni jechało do innej mordowni auto z ktorego kotka z maluchami zostala wydobyta - a jesli chodzi o metody stosowania w olkuskiej rzezni... tam jest klatka z jastrzebiem, ktory mieszka kolo kotów. Jastrząb naturalnie eliminuje slabe i chore kocieta, maluchy... a ze tam chore i zdrowe koty wrzucane sa do jednego pomieszczenia, nikt nie dba o to zeby leczyc z kociego kataru chocby (a wiadomo jakie sa komplikacje po kk - ile kotow ze slepota albo z usunietym okiem szuka domow na miau?), nikt ich nie szczepi, nie dokarmia jak trzeba... Grunt, ze "opiekun" schroniska dostaje pieniadze za ktore prowadzi bardzo wygodne zycie.
Sumienie jest niewygodne i mozna je odlozyc na wiele lat na bok, ale przychodzi taki moment w zyciu kazdego czlowieka, ze nie da sie juz go odkladac... moze sie okazac ze to o wiele za ciasne wdzianko na ludzka dusze. Tyle w tym temacie bo nie chce sie denerwowac.

Maciej nie chce jesc. Jak przez najblizsze dwie godziny nie ruszy choc troche Sheby to dostanie conva. Strzykawka. Trudno, musi jesc. Na razie siedzi na poduszce w swojej kawalerce i patrzy na mnie caly sie trzesie :(

Panikoto witaj nam :) Za kare trzysta pompek :twisted: a tak na powaznie to zapraszam, rozgosc sie i usiadz wygodnie.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pt gru 11, 2009 14:52 Re: SOLANGELICA I SP. ZOO ZAPRASZA - Kocie szalenstwo... ;)

O olkuskiej rzeźni i jego 'opiekunie', o tym jakie tam są warunki nieraz słyszałam, ale nie o jastrzębiu, matulu jedyna ...... 8O 8O 8O Włosy mi stają dęba !!! Wiele złego już poznałam, ale to przechodzi wszelkie pojęcie. Pewnie jest gdzieś wątek olkuski ... naprowadzisz ... ? Choć jeden uratowany stamtąd kot, to dla niego jakby nowe zycie :D .

Maciek pewnie jest w szoku :roll: . Da się w ogóle dotykać ? Mam nadzieję, że zacznie jeść i wogóle :ok: .

Ja próbuje oswoic jednego dzikacza w naszej łazience :mrgreen: . Jest z nami od 3 tygodni, starszy Pan Kleofas, kot nasz czwarty, ogon piąty. Nagle ni stąd ni zowąd zaczął się pojawiać w krzaczastych rejonach bloku rodziców. Kilka dni się czailismy i złapał się TŻtowi do transporterka na wabia smakołykowego. Zajął apartament łazienkowy. Po kilku dniach sikania ze strachu pod siebie, zrozumiał o co chodzi z kuwetą. Cudnie kuwetkuje, ostatnio zaczął nawet zakopywać. Ale nadal na widok człowieka, sztywnieje i za blika obecnośc oznacza syyyyyk, wyciągnięta ręka jest traktowała łapą. Za to kotki me zaglądające czasem do niego całkowicie bez sykowato traktuje, nawet jak Rózi mu sie bezczelnie do miski pcha :mrgreen:
Jest juz po kilku wizytach u WET, odjajeczkowany, odrobalkowany, odpchlony, odpazurowany itd. Ponad tydzień temu zaniepokoiły mnie jego głosne oddechy. Cos się wdało. Obecnie konczy opakowanie unidoxu, WETowa po odsłuchu kazała dwać. Jest lepiej, choć oddechy jeszcze czasem słychac. czas pokaże czy to nie astmatyczne problemy ... Na szczęście je jak smok, nie gardzi ni mokrym ni suchym. Ale nadal jest niedotykalski (wizyty u WET związane sa przykrywaniem kotu głowy, by móc go obejrzeć, osłuchać itd.). Jest przynajmniej 8-letnim Panem, nie ma juz górnych i dolnych kłów, ale refleks i syczalstwo ma jak u młodego dzika :mrgreen: . Kilka razy wychylił juz łebek z łazienkowej posesji, ale zaraz potem wracał az się kurzy. WETowa mówi, ze KOT sam musi się do człowieka przekonać ...
No i sedno sprawy ... szukam sposobów na oswojenie nastepnego stopnia, takie by dał się pogłaskac, wyczesać. Każda rada na wagę złota :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt gru 11, 2009 15:00 Re: SOLANGELICA I SP. ZOO ZAPRASZA - Kocie szalenstwo... ;)

MNie bardzo pomogly w oswajaniu laserki :) laserek ma te przewage nad wedka ze mozesz puscic promien w duzej odleglosci od kota - wiec kot nie czuje sie zagrozony obecnoscia czlowieka. Druga sprawa, mozna puszczac na wszystkie powierzchnie - takze sciany czy sufit, co kota rozkreca jeszcze bardziej :) Taka zabawa pozwala sie rozerwac, zrzucic napiecie, jak mu sie instynkt lowcy wlacza to od razu jest w swoim kocim zywiole i zapomina na chwile o tym co sie dzieje. Jak dostanie na koncu cos dobrego to wogle radosc :)
Tylko nie mozna swiecic po szybach, lutrach, odblaskowych metalowch powierzchniach np klatkach bo moze sie odbic i uszkodzic kotu lub czlowiekowi oko.

A co do watku olkuskiego.. ja o Olkuszu czytalam kiedys na dogomanii chyba, tutaj musialabym poszperac. Poza tym znajome ratuja psy stamtad wyciagniete wiec bylam na biezaco z opisami zwierzat i warunkow tam panujacych. Masakra. Brak slow mnie na to ale i tak uwazam ze szkoda moich słow na to - zycie wszystko temu panu odda z nawiazka a sprawiedliwa oliwa zawsze na wierzch wyplywa. Jedno uratowane olkuskie stworzenie wiecej - punkt dla nas :)

kingus, piekny ten wiersz... az mi sie przypomnialo jak jezdzilam do TZa na Slask i rozwazalismy moja przeprowadzke tam i szukanie pracy... Tez byl taki moment ze usiwadomilam sobie ze niewazne gdzie i jakie sciany wazna jest milosc........ :1luvu:
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Pt gru 11, 2009 15:19 Re: SOLANGELICA I SP. ZOO ZAPRASZA - Kocie szalenstwo... ;)

A u mnie było odwrotnie.
Mnie oswajały koty :P

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt gru 11, 2009 15:25 Re: SOLANGELICA I SP. ZOO ZAPRASZA - Kocie szalenstwo... ;)

solangelica pisze:
kingus, piekny ten wiersz... az mi sie przypomnialo jak jezdzilam do TZa na Slask i rozwazalismy moja przeprowadzke tam i szukanie pracy... Tez byl taki moment ze usiwadomilam sobie ze niewazne gdzie i jakie sciany wazna jest milosc........ :1luvu:

Bo wiesz co? Bo to jest tak że:

horyzont ma być nasz
nie twój i mój
ten sam ma gwizdać wiatr
w tych samych rynnach
i deszcz jeśli nas zmoczy
ma mieć taki sam smak
szum opon na asfalcie
ma brzmieć w tej samej chwili
nawet jeżeli w obcych murach
to gniazdo wspólne ma być
nawet jeśli niebo jest obce
mamy tu siebie
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt gru 11, 2009 15:42 Re: SOLANGELICA I SP. ZOO ZAPRASZA - Kocie szalenstwo... ;)

kinga w. pisze:
solangelica pisze:
kingus, piekny ten wiersz... az mi sie przypomnialo jak jezdzilam do TZa na Slask i rozwazalismy moja przeprowadzke tam i szukanie pracy... Tez byl taki moment ze usiwadomilam sobie ze niewazne gdzie i jakie sciany wazna jest milosc........ :1luvu:

Bo wiesz co? Bo to jest tak że:

horyzont ma być nasz
nie twój i mój
ten sam ma gwizdać wiatr
w tych samych rynnach
i deszcz jeśli nas zmoczy
ma mieć taki sam smak
szum opon na asfalcie
ma brzmieć w tej samej chwili
nawet jeżeli w obcych murach
to gniazdo wspólne ma być
nawet jeśli niebo jest obce
mamy tu siebie


to najpiekniejsze podsumowanie definicji "zwiazku" jakie ostatnio czytalam :)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob gru 12, 2009 15:19 Re: SOLANGELICA I SP. ZOO ZAPRASZA - Kocie szalenstwo... ;)

Dzbry.

Sfinksia Fredzia uratowana przez Fundacje Szara Przystan, nie zyje :(
Mialam te mozliwosc ja poglaskac i poznac cudownych ludzi, ktorzy sie nia opiekuja. Tak mi jej zal..... smuuutno :(


A u nas...
Smok Maciej ma nawyk wstawania o 6 rano i wychodzenia do przedpokoju. Dzis poszedl eksplorowac mieszkanie i schowal sie za toaleta... Wmusilam w niego wczoraj conva, zjadl bo nie mial innego wyjscia cale 13 ml strzykawka :| Kot jest cudny ale to ofiara marketowych karm - gruby jest... zauwazylam wczoraj ze ma potworny kamien na zebach a jak mu smierdoli z pyska... moglby truc insekty ;) wypada mu bardzo siersc, mysle ze to ze stresu. Wczoraj wieczorem przed snem czesalam go szczotka to sie wyciaaagnal jak dluuuugi i wystawil leb do gory - wtedy zorientowalam sie ze ma przepiekne pregi na siersci :) na szyi i klacie -cudowny tygrysi wzor :1luvu:

Ruda wczoraj siedziala pod stolem, Neska - gowniara nasza najmlodsza - caly czas na nia syczala, co Ruda wychylila leb to Neska dawaj, akcja. Ruda sie obrazila - chcialam ja poglaskac i zostalam zlapowana. Za to pozniej w ramach przeprosin chyba wskoczyla mi na lozko wtulila sie we mnie i POKAZALA BRZUSZEK :1luvu: Ma takie cudowne barwy buro-rude, pregi i paski, no po prostu tygrysica cala geba :)

Neska jako najmlodsza ze wszystkich kotow szaleje :) Ustawia sobie do pionu kazdego z Duzymi wlacznie. Psa zlapowala kilka razy, nawet jej nie wacha (mina Kalifa bezcenna...), z Fiona sie bardzo nie lubia, wiec wymijaja sie szerokim lukiem. Fumika prowokowala do zejscia na ziemie z szafki, bo chciala sie z nim pobawic ale Fumik zapamietal sobie jej lapoczyny i zejsc nie chcial. Zasnelam z Neska na klacie wczoraj przed tv, dobrze nam sie spalo -mala wlacza czasem traktorek. I cudownie zasypia na siedzaco, na drapaku z nosem opartym o deske :) Jest przefajna, ciezko bedzie nam jaa oddac....

Fumik ma nowe hobby - internet. Wlasnie teraz siedzi centralnie na srodku monitora, obserwujac kursor ktory mu ucieka... oczywiscie, poluje na niego co chwila a ja musze sie gimnastykowac zeby dostrzec co napisalam :) Na szczescie umiem pisac bezwzrokowo... Wczoraj pisalam maila do kolezanki i sie wylozyl mi na klawiaturze jak dlugi... Kocham tego kota :)

Felkowi sie zrobil kolejny wrzod po zle zrobionym zastrzyku, tym razem odpadl strupek kolo karku :/ mam nadzieje ze mu sie to szybko zagoi, ech mam potworne poczucie winy ze kota podziabalam - choc trzeba oddac mu sprawiedliwosc bo zaprezentowal umiejetnosci rodem z dna piekiel. Trudno, nastepnym razem bede madrzejsza - a on tez ma nauczke na przyszlosc zeby sie nie rzucac.
Jednak jakbym sobie tego nie tlumaczyla, poczucie winy i zlosc do samej siebie zostaje :(

Zyta wsuwa wszystko co jej podsune pod nos. Wczoraj umylam jej z grubsza uszy (tzn na tyle na ile sobie pozwolila to zrobic, a ze byla przerazona wiec najgorsze umylam a potem dalam krople oridermylu) - przy okazji obejrzalam pyszczek. Ma wybite przednie zeby w gornej szczece :( to dlatego tak pomalu chrupie... I nie ma jednego palca w prawej tylniej lapce.
A poza tym mozna sie na niej uczyc anatomii, tak jej kosci stercza....

W przyszlym tygodniu czeka nas wizyta u weta. Przy okazji musze dac do przegladu Felka - oj czuje ze jak mi przyjdzie mi placic rachunek to padne... trzeba bazarki wystawic. No i swieta ida... w tym roku moja siostra oznajmila ze na Wigilie nie przyjdzie do nas tylko idzie do znajomych. Swietnie - niedojze to juz trzecia wigilia pod rzad gdzie cala rodzina w rozsypce, to jeszcze ona idzie do znajomych...Przykro sie nam zrobilo, mnie chyba bardziej. W koncu to sa Swieta... ale moze ja mam inne wyobrazenie na ten temat, nie wiem.
I jak tu nie kochac kotow za ich podejscie do zycia? Na nie zawsze mozna liczyc...

Ide robic pange na obiad. Moze sie odmrozi... W kuchni zimno. Za oknem chyba bylo plus 1-2 stopien, troszke poproszylo sniegiem ale lezy tylko resztka na lisciach i karmniku. Musze tam uszczelnic jeszcze okna, moze tak nie bedzie pizdzic. Panga w panierce z ziolami - pycha :)

Administracja przybyla dzis montowac naprawiona furtke od bramki i - uwaga, uwaga, cuud - naprawili ulamane stopnie :)
Poza tym Krakow cudownie przedswiateczny - ja kocham te wielkie swietliste anioly stojace w roznych miejscach w miescie. Do tego moja ulubiona dekoracja widoczna po zmroku - za Barbakanem, wsrod drzew, wisza swiatla imitujace spadajace sople lodowe... to wyglada przecudnie jakby swietlisty snieg padal :) Kocham ten (przed)swiateczny czas, mimo wszystko :)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob gru 12, 2009 17:18 Re: SOLANGELICA I SP. ZOO ZAPRASZA - Kocie szalenstwo... ;)

Sol, jak Ty pięknie piszesz... O kotach, o życiu, cieszę się, że tu trafiłam :flowerkitty:

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Sob gru 12, 2009 17:22 Re: SOLANGELICA I SP. ZOO ZAPRASZA - Kocie szalenstwo... ;)

Sol... Pocztówka z Donna Nook?
Obrazek
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob gru 12, 2009 21:20 Re: SOLANGELICA I SP. ZOO ZAPRASZA - Kocie szalenstwo... ;)

Sol, jak Ty pięknie piszesz... O kotach, o życiu, cieszę się, że tu trafiłam :flowerkitty:


tak tak tak :1luvu:
A może coś z rymami ? tak miło czytać :1luvu:

Panga w panierce z ziolami - pycha :)

A robiłaś w panierce z pokruszonych chipsów ? - też pycha

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob gru 12, 2009 23:02 Re: SOLANGELICA I SP. ZOO ZAPRASZA - Kocie szalenstwo... ;)

kinga w. pisze:Sol... Pocztówka z Donna Nook?
Obrazek


Ta pocztowka jest GENIALNA :) Wlasnie napisalam ze to moje alter ego :P
Dzieki Kingus! :*
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob gru 12, 2009 23:06 Re: SOLANGELICA I SP. ZOO ZAPRASZA - Kocie szalenstwo... ;)

jasdor pisze:
Sol, jak Ty pięknie piszesz... O kotach, o życiu, cieszę się, że tu trafiłam :flowerkitty:


tak tak tak :1luvu:
A może coś z rymami ? tak miło czytać :1luvu:

Dziekuje, jasdor.... to ja dziekuje ze zawitalas do mnie - dobrze ze jestes :)
Koty jednak potrafia polaczyc fajnych ludzi :)

jasdor pisze:
Panga w panierce z ziolami - pycha :)

A robiłaś w panierce z pokruszonych chipsów ? - też pycha


Nie. A jak to sie robi?? Moge prosic przepis? :)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Sob gru 12, 2009 23:09 Re: SOLANGELICA I SP. ZOO ZAPRASZA - Kocie szalenstwo... ;)

Bry wieczór pięknym kotom

jakoś odkąd dowiedziałam się więcej o pandze nie mogę nawet na nią w sklepie patrzeć :roll:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie gru 13, 2009 12:29 Re: SOLANGELICA I SP. ZOO ZAPRASZA - Kocie szalenstwo... ;)

alus1 pisze:Bry wieczór pięknym kotom

jakoś odkąd dowiedziałam się więcej o pandze nie mogę nawet na nią w sklepie patrzeć :roll:


Ja też :oops:

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Nie gru 13, 2009 12:32 Re: SOLANGELICA I SP. ZOO ZAPRASZA - Kocie szalenstwo... ;)

Eeee a o co chodzi z panga? Bo ja nie w temacie...?
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 1460 gości